Po oczywistej fali rozczarowań, jaką były najnowsze filmy i seriale od Marvela Triangle of sadnes oferuje nam pozbawione filtra doświadczenia. Doświadczenia, które różnią się od tych dostarczanych przez przeciętne produkcje i nie ukrywają się ze swoją wyrazistością. Może nie zobaczycie tutaj żadnego wylewu krwi, ale film ten jest definitywnie brutalny. Niczym statek zabiera nas przez fale pełne klas społecznych, pieniędzy i polityki oraz standardów nakładanych przez społeczeństwo, tylko po to, żeby zakończyć kurs na czymś czego nie da się nazwać happy endem, ale definitywnie prawdziwym zakończeniem. Jedynym minusem jest trzeci akt, który w porównaniu do dwóch poprzednich wyraźnie kuleje.