Analiza osobowości Busha, zrobiona w kabaretowo- prześmiewczym stylu. Postacie przejaskrawione, dużo uproszczeń- szczerze to spodziewałem się czegoś trochę innego.
Wydaje się jakby film na szybko kończono, żeby mógł się pojawić w kinach niedługo przed wyborami prezydenckimi w 2008 roku. I nawet gdzieś w tle materiałów archiwalnych obecnych w "W." miga nam John McCain... tak, żeby elektorat wiedział kto z Bushem trzymał...