Po obejrzeniu tego filmu wylania sie smutny obraz G.W. Bush'a. Czlowieka bez celu w zyciu, ciagle szukajacego swego miejsca. Utracjusza, ktory trwoni czas oraz pieniadze swojego ojca. Ojca, ktory nie ukrywa, ze nie jest z niego zadowolony, ze go zawiodl, ze jest gorszy od mlodszego brata. George dramatycznie proboje odzyskac zaufanie i szacunek 'papcia'. Dostal sie na Harvard zeby udowodnic, ze go na to stac. Zostal gubernatorem Teksasu zeby pokazac, ze on tez nadaje sie do polityki. W dni inauguracji na gubernatora jego ojciec chwali Jeb'a (jego brata) mimo tego, ze George mial trudniejsze zadanie do wykonania. W koncu, G.W.Bush zostaje prezydentem, ale nawet wtedy jego ojciec nie potrafi tego docenic, przynajmniej pokazac, ze jest z niego dumny.
Nie chce tutaj bronic mlodego Busha. Ogladajac ten film widac jednoznacznie, ze jest on niewlasciwa osoba na niewlasciwym stanowisku. Jednak jego ambicja zaprowadzila go tak daleko. I to nie 'obrzydliwa' ambicja wladzy, ale banalna wrecz ambicja by zaimponowac wlasnemu ojcu.
Powiem szczerze, ze po obejrzeniu tego filmu bylem totalnie zaskoczony faktem, ze (o ile przedstawiony w filmie portret Busha jest prawdziwy) tacy nieodpowiedzialni ludzie sa w stanie dojsc do wladzy. To jest przerazajace. To sie wydaje totalnie nierealne. Nie chce mi sie wrecz wierzyc by mogl to byc prawdopodobny zyciorys G.W.
Gra aktorska na znakomitym poziomie. Pomysl calkiem interesujacy, ale jak dla mnie calosc 6/10.
God bless America... kraj w którym kowboj z teksasu może zostać prezydentem, spierdolić gospodarke a potem zostać wybrany ponownie.. można tylko wyrazić to w słowach Busha… iiihhhaaa
tak tak, bo to bush sam rozwalil amerykanska gospodarke. Jakby to demokraci nie zapoczatkowali kredytowej banki...
Pewno gdy ginie karaluch w Iraku, to tez wina Busha
Ale w sumie nic w filmie o gospodarce nie ma. Tylko po przez pryzmat wojny pokazują Busha.
heh taki to kraj, najpierw kowboj prezydentem, teraz afroamerykanin co jeszcze kilkanaście lat temu nikomu pewnie się tam nie śniło, następnym prezydentem będzie baba a na koniec indianin i zamknie się koło w historii USA ;)