Kręci dużo filmów ale większość jest na poziomie teatru telewizji. Chce nakręcić filmy o wszystkim ważnym i myśli że ma na to monopol. Jego filmy smakują jak kleik szpitalny czyli da się jeść ale smakiem zbytnio nie powala (kto kadł ten wie o co chodzi). Do tego te bardzo kreatywne tytuły: Korczak, Wałęsa, Katyń, Kanał. Co będzie dalej? Film pt "Tusk", "Kaczyński". Jak umrze to nakręcimy o nim film biografizny pt "Wajda"