Popełnił on jeszcze tę kupę. Mimo wszystko, były to jego początki i miał prawo błądzić. Wilk z wall street jest już jednak pięknym dowodem na uwiąd starczy tego wspaniałego rezysera. A mógł zakończyć karierę np na Infiltracji.
Infiltracji? A w którym miejscu tamże objawił się jego geniusz? Film oczywiście dobry, nie zaprzeczam, jednak to tylko 'kalka' Infernal Affairs.
Kwestia gustu. Mnie się bardziej podobała wersja Scorsese. Departed dlatego że to ostatni z jego filmów który dało się obejrzeć. Chyba że ktoś zniósł jeszcze Shutter Island. Wilk z Wall Street to kompletny upadek, ale to też kwestia gustu bo skądinąd wiem że młodzi ludzie z nosami w amfie, są zachwyceni tą kupą.