Ludzie giną cały czas. Ale czy ktoś wpadł na szalony pomysł obudzenia zmarłych ukochanych na czas 3 dni? 3 dni na to, by na nowo rozpalić nadzieję, miłość i ciepło do kochanych, aby ponownie ich stracić. A co jeśli ta osoba nie żyje dłużej jak 12 miesięcy? Spoko, wskrzesimy ją z demonem gratis, masz 3 dni, następnie darmowy wjazd do ziemii. Korzystna oferta, co nie?
Nie. Film mnie rozczarował. Muzyka nie zachwyciła, gra aktorów denerwowała, atmosfera nie urzekła, fabuła nie wciągnęła, efekty specjalne obrzydziły. Nie mogę dać 1, bo jakieś oryginalne elementy miał, dopracowane szczegóły, jednak nie dam więcej jak 4. Ujdzie w deszczowy wieczór, kiedy już naprawdę nie ma co oglądać, czytać, robić...
No! Czytam te tematy i szukam czegoś co będzie trafiało w moje odczucia, ale tam wszyscy po 6i 7 dawali. Nawet 9 się zdarzyła! Aż się prosiło spytać czy sie z martwym przez ściane macali (żartobliwie). Ja to chyba nawet 3 dam, bo mimo że gra aktorska to mnie może nie denerwowała (ale była słaba) to jednak film był tak przewidywalny, że nawet moja siostra - która horrorów nie ogląda zazwyczaj - potrafiła przewidzieć co się za chwilę stanie. Poza tym, ze wszystkim powyżej się jak najbardziej zgadzam.
a co ci nie pasuje że ktoś dał 9? Mnie się podobał fajne postacie, dobry klimat, historia też nie głupia a jako że uwielbiam horrory to dodatkowy plus. A mnie nie podoba się dr. house i nie dałbym nawet 5/10 który ty oceniłeś na 8.
Nie dostrzegłeś chyba złowa "żartobliwie" w nawiasie. Przecież nie bronie nikomu wystawiać ocen jakie chcą. Tu mnie akurat świerzbiło, żeby się powygłupiać i tyle. Moje oceny zależą też od tego, CO BIORĘ DLA SIEBIE z danego filmu. Bo tak też można. Tak sie skłąda że House akurat ma tego wiele (choć przyznam że od 6 sezonu już nie jest tak kolorowo). Poza tym - będąc czepialskim - różnice 5 a 8, oraz 3 a 9 mają nieco inny poziom. W pierwszym przypadku to jest tylko 3, w drugim aż 6, czyli podwojna. Co do samej historii - nie mam nic przeciwko. Ale też nie jest ona jakaś głeboka, ani nie ma w niej drugiego dna, żeby tak duże różnice w ocenie były uzasadnione.
Załóżmy jednak, że czepialska nie jestem. Lubię tylko, z wrodzonej przekory, czepić się czasem czegoś, żeby poprzedrzeźniać kogoś, kto czepia się mnie bezpośrednio. Zauważ, że ja bezpośrednio nie czepiłam się nikogo. Wyraziłam tylko swoje zdanie.
P.s. Ja też uwielbiam horrory.
Zależy w jakich klimatach gustujesz dla mnie Wake Wood był bardzo dobrym horrorem gdyż lubię filmy o duchach, egzorcyzmach, złych mocach itd. Natomiast nie trawię gore, seryjnych zabójców, mutantów i jakichś innych stworów. Dlatego w moim przypadku Wake Wood będzie zawsze wyżej niż np. Piątek 13 czy Paranormal Activity od Wrong Turn.
Filmy o seryjnych zabójcach to Thillery.
Horrorów o duchach boję się najbardziej. Ale Wake Wood było tragedią! Obejrzyj sobie samemu w drewnianym domku w lesie Wake Wood i Grave Encounters i powiedz szczerze, na którym bardziej się bałeś? Bo ja na WW nie bałam się wcale. Byłam zniesmaczona beznadziejną opowiastką i klimatem.
Candyman, Piątek 13, Halloween, Koszmar z ulicy wiązów czy Hellreiser to dla ciebie thrillery?
Tak każdy film oglądam sam w nocy i żaden mnie nie przestraszył, piszę o wszystkich horrorach. Bo jak mogę bać się filmu? dla mnie liczy się klimat a Wake Wood miał właśnie bardzo dobry klimat z ciekawą fabułą. To samo mogę napisać jakim cudem Van Helsing dostał od ciebie 10? Wtedy to musiałby być film idealny a taki nie był. Nawet napiszę że był to bardzo średni film.
Czemu każdy czepia się tego chrzanionego VH? :P Jako, że nick mam nawet z VH nie mogę dać mu niskiej noty... Po prostu nie wypada. Powtórzę - VH miał okropnie mały budżet... Niższy nawet niż nasz rząd na wino i zrobił całkiem fajny, zgrabnie nagrany film... Połączyli zwinnie wampiry, wilkołaki, frankensteina i inne nadprzyrodzone istoty w jeden film fantasy.
Candyman z tego co się orientuję nie jest "normalnym" człowiekiem, a jakimś nadprzyrodzonym gościem? Ogólnie filmy, w których ludzie stanowią główne zagrożenie to nie horrory, a thillery. Horrory są wtedy, kiedy zagrożenie stanowią nadnaturalne istoty... Taki jest podział filmów :)
A no widzisz nie czepiam się tylko pokazuję że każdy ma inny gust. Tobie podobał się VH mnie WW.
Nie, Candyman nie jest ale przypominam że napisałaś "Filmy o seryjnych zabójcach to Thillery." No i ja ci właśnie podałem horrory z seryjnymi zabójcami :)
Ale właśnie o to chodzi, jakiś czas temu czytałam o gatunkach filmów i Thillery to to samo co horrory, jedynie z ludźmi w roli straszydła, a horrory rozróżnia to, że straszydłami są nadprzyrodzone osoby... Tak samo jak sci-fi i fantasy. Sci-fi rozróżnia to, że w fabule są rzeczy niemożliwe w dzisiejszym świecie, technologia, ufo, a fantasy - stworzenia typu jednorożców i wróżek, które także nie istnieją ;)
Nie można porównywać Horrorów i Thrillerów :) Nie wiem gdzie to czytałaś ale to nieprawda. Zdarzają się thrillery które coś tam straszą jak np. Drabina Jakubowa ale w większości są to filmy które budują napięcie i wywołują u widza jedynie dreszcz emocji np. Siedem czy Anioły i Demony. Natomiast Horrory mają wzbudzać u widza lęk i grozę. Polecam przeczytać:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dreszczowiec
http://pl.wikipedia.org/wiki/Horror
W przypadku sf-fi i fantasy nie wypowiadam się bo w tej dziedzinie nie jestem obeznany :)
Widocznie co chwila zmienia się dzielenie filmów... Jeszcze niedawno na wiki były inne definicje :P Właśnie dlatego wiki jest nie w 100% pewna, zmieniają się tam teksty i nawet nie wiadomo kiedy :P
Siedem może budzić lęk, niepokój, ale już Anioły i Demony to dla mnie sama akcja, naszpikowana teorią spiskową ;)
Może i w tym momencie masz rację. Skoro definicje na tak popularnych stronach stają się powszechne, to ja już nie mam nic do powiedzenia :P
W sumie to dyskusja zaczęła się od samego filmu WW. Lubię horrory, zwłaszcza o duchach i rytuałach szatańskich... Ale z czystym sercem mogę powiedzieć, że są horrory o niebo lepsze od WW, który był po prostu kiepski. Aczkolwiek muszę też przyznać, że widziałam gorsze "horrory" :D
Jeżeli mowa o horrorach o duchach to już wspomniałam grave encounters. Bałam się nieziemsko przez pierwszą połowę filmu... Potem już mniej, ale mimo wszystko, film świetny.
Z innych horrorów polecić mogę Dziewiąte Wrota czy Jeźdźca bez głowy - klasyka świetnego, demonicznego horroru. Wielce straszny nie jest, ale jest świetny :)
I tak, wiem, że są lepsze filmy od VH. Jeżeli znasz jakieś tytuły o podobnej, lekkiej tematyce, chętnie obejrzę ;)
No teraz to i się z tobą zgadzam :)
Nie oglądałem tego grave encounters więc może sprawdzę a raczej na pewno. Ja też uwielbiam horrory o duchach ostatnio oglądałem "naznaczony" i był całkiem dobry ale jeszcze nigdy na żadnym filmie się nie bałem. Nie wiem czy też jesteś takim maniakiem horrorów jak ja ale połowa wszystkich filmów które oglądałem to same horrory.
Jeźdźca bez głowy widziałem i całkiem dobry - nie wiem czy gustujesz w kinie azjatyckim ale mogę polecić Nieodebrane połączenie, Klątwę, Widmo, Infekcja, Wizje, Od-rodzenie czy Czerwone pantofelki.
Jeżeli chodzi o VH to może polubisz Underworld lub Wilkołak z 2010. natomiast taki lajtowy horror to oglądałem przedwczoraj Room 6 ale bardzo słaby :) Jest też jeszcze Freddy vs Jason i pół-horror, pół-komedia Zarżnięci żywcem.
Podobnie jak z Wake Wood jest z "Nie bój się ciemności" - Wielu osobom się ten film nie podobał ale ja uważam że był całkiem fajny. Może zależy kto czego szuka w filmie.
A podobał ci się Paranormal Activity?
Mnie sie podobał PA :D uwielbiam obie części i czekam na trójke DVD.
Padło kilka tytułów, których nie widziałam, a skoro to horrory azjatyckie to powinny być dobre - zainteresuję się, dzięks.
Do naznaczonego się przymierzam, "nie bój sie ciemności" miałam zamiar obejrzec ale zrezygnowałam ze wzgledu na opinie. Moze jednak przymierzę sie jeszcze raz, ot z ciekawości, czy będzie podobnie jak z Wake Wood rzeczywiscie ;)
Nie bój się ciemności to bardziej horror-baśń niż typowy straszak. Bo raczej nie starszy. Podobnie jak fenomenalny moim zdaniem film koreański Od-rodzenie. Ktoś widocznie źle przypisał mu gatunek. Ale ja lubię takie mieszane gatunki z horrorami jak np. Koralina.
Jeżeli uważasz że WW zasługuje na 3 to obejrzyj, bo przedwczoraj oglądałem - Room 6 który jak dla mnie porażka.
A właśnie jak oceniasz "pozwól mi wejść" ale oryginał? Dla mnie był bardzo słaby i dałem 3/10
Znasz może jakiś dobry horror który warto obejrzeć? Bo ostatnio trochę posucha u mnie. Gdzieś czytałem że "schowek" podobno jest dobry.
Ja czekam na "nie bój się ciemności" na Blu-ray :)
My też chyba mamy podobne gusta filmowe :) jako, że zgadzamy się również w opiniach - na pewno poszukam tego grave encounters, dzięki.
Co do 9 wrót i jeźdźca też sie zgadzam. jedno i drugie oceniałam bardzo dawno, ale ostatnio gdzies tam obejrzałam i teraz widzę te filmy jakoś w innym świetle. Wiek jednak też robi swoje :)
pozdrawiam
No poczytałam, ale wychodzi na to, że psychopatyczny morderca z horroru (który niby nie musi zawierać nic nadprzyrodzonego) może być równie dobrze mordercą lub psychopatą z thrillera... zbrodni (Crime Thriller).
Cieżko wyczuć, myslę że jednak jest bardzo cienka granica między tymi gatunkami.
Mogłoby tak być chociaż raczej psychopatyczni mordercy z horrorów zawsze są nieśmiertelni i mają siłę 3 strongmanów.
"Dlatego w moim przypadku Wake Wood będzie zawsze wyżej niż np. Piątek 13 czy Paranormal Activity od Wrong Turn." <-- troche nie rozumiem tego zdania, ale domyslam się, że chodzi Ci o wyższość Piątek 13 czy PA nad Wrong Turn.
Jeśli tak - zgadzam się totalnie. Tyle że poziom Wake Wood jest znacznie niższy niż poziom Paranormal Activity. Jeśli źle rozszyfrowałam Twoją ywpowiedź - uznaj całą odpowiedź za nieważną ;)
To mi pokazuje jak różne mogą być zdania innych. Niby gust mamy niemal identyczny (ja też wolę te o duchach, egzorcyzmach i całą resztę, którą wymieniłeś) a jednak zdanie na temat jednego filmu tak różne.
Tak dokładnie o to mi chodziło.
PA był rzeczywiście lepszy od WW pod względem straszenia i napięcia. Natomiast klimat bardziej podobał mi się w WW.
Masz rację ja np. nie mogę zrozumieć fenomenu "lśnienie". Niby dobry ale nie najlepszy jak wielu uważa.
Nie cierpię lśnienia :) fenomen to moze ksiażka - są takie dzieła które bardzo różnie wychodzą na papieprze i na ekranie, Lśnienie jest chyba jednym z nich :) taki ten film mdły moim zdaniem... Zresztą spójrz na moją ocenę - mówi wszystko.
Co do Lśnienia - to nie jest horror :D To raczej psychologiczny dreszczowiec, zeschizowany film, ale nie horror...
Naznaczonego oglądałam. W dobrej scenerii - domek w lesie, drewniany, stary, ciemno jak w d... Sama z siostrą młodszą w domu - to i się bałyśmy :) Ale wiele faktów żywcem zerżnięte z Ducha (Poltergeista).
PA to dla mnie kompletna porażka. Nic tam się nie dzieję. Nie na moje nerwy czekać pół godziny, żeby drzwi się zamknęły. Grave Encounters jest w podobnym klimacie - z kamerą wśród duchów, jednak o niebo lepszy niż PA.
Z koreańskich widziałam jedynie Widmo i Klątwę... Jakoś wkurza mnie japońszczyzna, więc Klątwę i The ring obejrzałam w amerykańskiej. Fajny jako film, jako horror już nie. Na Widmie miałam napad śmiechu...
Nie bój się ciemności? Straszne :D Ale w sensie negatywnym :P Czekałam na ten film, czekałam i się zawiodłam... Wkurzające postacie, z wkurzającymi nawykami, bawiące się z wkurzającymi stworami. To było... dziwne. Ni się bać, ni płakać, ni się śmiać.
Pozwól mi wejść - nie mogłam zdzierżyć tego filmu, nie moja atmosfera. Odpuściłam sobie ocenianie tego filmu.
Uderworld widziałam, klasyka. Wilkołak z 2010 - tragedia.
Przymierzam się teraz do domu snów. Dam znać jak już go "zaliczę" :P
Co do 9 wrót i jeźdźca - trzeba brać poprawkę na rok w którym były te filmy produkowane. Tandetne efekty? Kiedyś to było WOOOOW :)
Lśnienie to jednak horror podobnie jak don't be afraid ot the dark. Skoro ktoś tam przypisał taką kategorię to trzeba to zaakceptować.
Naznaczony trochę mi też się kojarzył z duchem ale nie żartuj że się bałaś?
W PA to właśnie jest najlepsze że bardzo powoli jest budowane napięcie. Ostatnio oglądałem podobny film ostatni egzorcyzm który był bardzo dobry tylko końcówkę zepsuli.
Dom snów zobaczyłem że gra tam Daniel Craig i sobie go odpuszczę a po drugie pisze że thriller :D
Widmo było Tajskie nie Koreańskie a po drugie chyba śmiałaś się z USA wersji która była tylko cieniem oryginału? Azjatyckie filmy mają najlepszy klimat bo są specyficznie kręcone. A końcówka nigdy nie jest podana na tacy tylko trzeba się domyślać o co chodziło.
Underworld nie moje klimaty więc oglądałem tylko jedną część, wilkołak w całkiem dobry.
Jak jeździec i wrota są stare to co z Nosferatu z '22? :)
Nie zgadzam się z Tobą, że trzeba akceptować to, co ktoś sobie wymyślił. Zwłaszcza, że na FW sami użytkownicy wrzucają gatunki. Zgodzisz się, że Zmierzch to horror?
Bałam się na Naznaczonym. Obejrzyj jakikolwiek horror w takiej scenerii, to będziesz się bał. Najmniejszy szmer za oknem i już będziesz chował się pod kołdrą ;)
Widmo widziałam w oryginale. Leżałam ze śmiechu. Zwłaszcza jak ta laska stała mu na ramionach :P Pomysł z tą wagą niby fajny, ale mimo wszystko komiczny. Klimat może azjatyckie horrory mają dobry, ale NIE ZNOSZĘ japońszczyzny. Zwłaszcza kobiet. Piszczą tak, jakby orgazm przeżywały... Boją się - wydają dźwięki orgazmiczne. Cieszą się - wydają dźwięki orgazmiczne. Są zdziwione - wiesz już co wydają :P
Nosferatu to już staruszek, że ho ho!
Absolutnie nie masz racji użytkownicy FW nie wrzucą co im się podoba a biorą wszystko z IMDB. A ten serwis bierze dane od producentów czy tam wydawców i tak zmierzch to horror. Jest o wampirach więc raczej dziwne by było że jest to np. Western.
Nie w takich sceneriach oglądałem horrory dla mnie to w ogóle nie do wyobrażenia żeby się bać na filmie. Może dlatego iż sam tworzę filmy.
Mnie tam japoński język nie przeszkadza a nawet fajnie się go słucha podobnie jak hiszpański czy francuski. Bo jakoś angielski już mi się znudził. Zresztą kino europejskie również ma niezłe horrory.
Powiedziałam, nie o sam język chodzi, a o sposób wydawania dźwięków przez japońskie kobiety i kultura słodkich kobiet, które przebierają się za dziewczynki w mundurkach szkolnych :x
Nie będę się już kłócić na temat gatunków filmów, gdyż każdy ma inne zdanie na ten temat. Nie lubię ślepo wierzyć w to, co mówią mi inni.
Jeżeli nie jest dla Ciebie do wyobrażenia bać się na horrorze, to po co je oglądasz? Ich główną funkcją jest wzbudzanie u widza lęku, niepokoju, strachu...
Nie bardzo wiem co ci przeszkadza w dźwiękach równie dobrze oni mogą powiedzieć to samo o polskim.....
Ale w przypadku gatunków to nie jest moje zdanie tylko fakty. To nie jest tak że ktoś tam coś sobie wymyśli zresztą chyba producenci wiedzą jaki film kręcą?
Oglądam bo lubię ten gatunek, podoba mi się klimat takich filmów.
Na pewno znajdą się ludzie, których denerwuje dźwięk polskiego. Ja mam prawo do nie lubienia Japonii jako takiej. Wiem, że dużo osób jest nią zafascynowanych, a ja odwrotnie.
Powtórzę. Niech sobie ustalają. Ja nie będę ślepo wierzyć we wszystko co mówią ludzie. Mam swój umysł, swój tok myślenia i wykorzystuję go, aby tworzyć swój światopogląd. Nie narzucam go innym. Nie każę Ci przecież zaakceptować faktu, że Zmierzch to nie horror, a jedynie informuję Cię o fakcie, że JA nie uważam go za horror. Podobnie myśli wiele osób, więc nie jestem w tym osamotniona. Ludzie są różni. Nie spotkałeś się jeszcze z osobą, która wykonuje swoją pracę, ale tak do końca to nie wie co robi? Jeżeli nie, to masz wielkie szczęście. Ja spotkałam się nawet z takim LEKARZEM.
Nikt Ci nie broni oglądać filmów "bo tak", ale nie oceniaj innych po tym, że bali się na filmie. Jestem wrażliwą osobą i wczuwam się w film całą sobą. Specjalnie tworzę sobie straszną scenerię do oglądania, aby jeszcze bardziej się bać. Bo moim zdaniem horror ma takie zadanie...
Jeżeli uważasz też, że wszystko co powiedzą ludzie z góry jest święte, to po co dyskusje na FW? Przecież są pisane też recenzje przez ludzi, którzy się na tym znają, a nie przez amatorów FWowiczów ;)
Moim zdaniem do horrowów powinno się zrobić pogatunki, tak jak w przypadku thrillerów. Bo ja też Zmierzchu nie zaliczyłabym do horroru, ale z drugiej strony Sebatrox ma jednak trochę racji - horrory traktują m.in. o wampirach, więc teroretycznie jest to horror. W praktyce juz nieco inaczej. Dlatego podgatunki by się przydały - nie byłoby takich sporów jak ten ;)
Wiadomo każdy lubi co innego ale żeby pisać że ich rozmowy przypominają orgazm to nieco chore?
Tak miałem takiego lekarze który nie znał się na robocie więc zrezygnowałem z jego usług ale porównanie do filmów jest nie trafione. Lekarz który nie za się na leczeniu stanowi zagrożenie dla innych osób. W przypadku filmów raczej nikt nie dostanie zawału albo nie zachoruje jeżeli pójdzie na horror i będzie uważać że to nie horror? I tak jak pisałem wyżej jeżeli film jest o wampirach to raczej nie będzie to western. Ewentualnie może to być horror-komedia jak w przypadku Zombieland. Ludzie którzy przyznają kategorie dla danych filmów nie są amatorami i wiedzą jaką kategorię mają przypisać dla danego filmu jednak wiadomo że nikt nie jest nie omylny i wpadki mogą się zdarzyć. Co innego gdyby np. każdy film byłby przypisany do złej kategorii jak Matrix jako historyczny albo Titanic Western a tak na szczęście nie jest.
A gdzie ja napisałem że oglądam filmy bo tak? A myślisz że ja oglądam horrory w dzień? Po prostu dziwi mnie to że ktoś może bać się na jakimkolwiek filmie. Ale kobieta.....no właśnie :D
Recenzji na FW nie czytam ;)
Dziwi Cię, że ktoś może bać się na filmie? To pewnie dziwi Cię też, jak ktoś może się na nim wzruszyć, bądź być trzymanym w napięciu? To wszystko to są emocje.
Tak. Okazywanie RÓŻNYCH emocji przez japonki kojarzy mi się jedynie z dźwiękami wydawanymi podczas kopulacji. Nie są one różnorodne. Wszędzie wzdychają lub jęczą... Ale to może ja tylko trafiałam na takie azjatyckie kino (nie, to nie było porno)...
Nie będę kontynuowała tej bezcelowej rozmowy na temat gatunków filmów. Nie przekonasz mnie do swojej racji, a ja nie chcę nawet próbować przekonywać Cię do swojej. Każde z nas ma po trochu racji, jednak nie widzę powodu, aby za każdym razem wierzyć w to, co ktoś nam mówi... W takim wypadku bylibyśmy jedynie ślepą masą.... W sumie to chyba nią jesteśmy.
Dzięki za dyskusję, bywaj.
Emocje emocjami ale nie uważasz że jeżeli osoba dojrzała, dorosła boi się na filmie to jest to nieco dziwne? oczywiście nie piszę tu o sytuacjach gdzie nagle coś wyskoczy a w tle przeraźliwa muzyka bo sam nieraz podskoczę a o tym ze niektóre osoby wychodzą z kina lub zasłaniają oczy itd. No chyba że ktoś choruje na serce czy ma fobie to wtedy ok.
To musiał być ciekawy film jak pamiętasz tytuł podziel się a z chęcią zobaczę. Bo trochę horrorów azjatyckich oglądałem ale nie spotkałem jeszcze się z takim gdzie japonki aż tak okazywały emocje.....
Trochę twojej wypowiedzi nie rozumiem bo przecież nikt nie pisze że pies to ptak? Pokaż mi tytuł filmu z którym się nie zgadzasz co do gatunku. Ale gdzie ten błąd jest BARDZO rażący. To możemy podyskutować. Bo co do zmierzchu to jest horrorem gdyż wampiry nie istnieją a dodatkowo masz napisaną jeszcze 2 kategorię "romans" więc naprawdę nie wiem czemu tak się uwzięłaś że ten film jest źle opisany?
Nie ma sprawy, jeżeli to koniec to żegnam.
Fantasy to też film, w którym są istoty, które nie istnieją i zazwyczaj nie jest to straszny film.
Nie pamiętam tytułów, bo dawno zaprzestałam oglądania azjatyckiego kina. Nie lubię i kropka.
Nie, to nie jest dziwne, że dorosła osoba boi się na horrorach. Jeśli tak uważasz, to trudno. Jesteś z tych nieustraszonych osób, których nic nie rusza.