Niestety podróba klasyka Stephena Kinga - praktycznie ten sam motyw wskrzeszania
ukochanych bliskich zmarłych osób - różnice w zasadzie dotyczą jedynie strony technicznej.
Sam film ani nie wzrusza, ani nie straszy. Trochę tanich efektów gore - które momentami aż
rażą swą sztucznością - patrz scena zgniatania przez byka spodni wypchanych mięsem i
chyba trocinami co miało udawać człowieka. Można sobie spokojnie darować, lepiej - jeśli
ktoś jeszcze nie zna zaliczyć obie części Cmentarza dla zwierzaków.
@piotrbimbasik "Trochę tanich efektów gore - które momentami aż rażą swą sztucznością"
Efekty to tylko efekty. Naprzykład "Evil Dead" pomimo upływu lat, dalej potrafi stworzyć konkretny klimat .
Porównanie absolutnej i niepowtarzalnej klasyki horroru przesyconej jedynym w swoim rodzaju czarnym poczuciem humoru i rewelacyjnym klimatem z tym tanim i wtórnym filmidłem jest co najmniej nie na miejscu... Dobrze że jeszcze ne podałeś przykładu rewelacyjnej i genialnej Martwicy mózgu - choć tam pomimo że film jest KILKADZIESIĄT !!! lat starszy i miał o wiele niższy budżet efekty biją na głowę te z Wake Wood...
Mi nie chodziło tu o żadne porównywanie, stwierdziłem tylko że efekty nie są w filmie najważniejsze.
Jeżeli jest dobra fabuła, film sam się obroni.
ps Nawet bym się nie odważył porównywać "Evil dead" do tego filmu. Nie ten poziom.
Co do fabuły to jest ona niestety zapożyczona ze wspomnianego przeze mnie Pet cementary - jeśli lubisz - można już powiedzieć że klasyczne - filmy grozy szczerze polecam obie części Cmentarza. Jeżeli zaś podobało Ci się czarne poczucie humoru dwójeczki Evil dead - ściągnij sobie skądś (ja mam dvd z Anglii, kiedyś miałem VHS, niestety nie wydano dvd w Polsce) albo przez allegro albo po prostu zassij z sieci Martwicę mózgu (Braindead) Petera Jacksona - dla mnie osobiście to filmik kultowy - widziałem go niezliczoną ilość razy - powala absurdalnym poczuciem humoru i o dziwo do dziś broni się efektami gore - zaryzykuję nawet stwierdzenia że to najkrwawszy film w historii kina.
Pozdrawiam
Braindead to bzdurny (IMO) filmik, zrobiony (chyba) dla jaj. Jest momentami śmieszny, absurdalny, momentami makabryczny i obrzydliwy. Zgadza się, to zupełnie inna półka niż Wake Wood, inna kategoria. Nie sądzę że King pierwszy podjął temat powrotu zmarłych bliskich. Gdybyśmy przekopali literaturę, ludowe legendy z całego świata ect. znaleźlibyśmy mnóstwo przykładów o wiele starszych.
Smętarz ... to bardzo dobry horror i nawet nie ma co go porównywac z tym filmem. Pod każdym wzdględem był lepszy. I miał to co najważniejsze - mroczny klimat.
czy na PET CEMENTARY to nie wiem, ale na SEMATARY to na pewno. taki, o horrorzyk klasy N o kiepskim zakończeniu. jak kogoś bolą nogi to można obejrzeć. pozdrawiam.
bez przesady z tą wariacją, motyw wskrzeszania zmarłych, którzy powracają zza grobu ale "odmienieni" (co oczywiście oznacza kłopoty) jest stary jak świat i King tu nie był żadnym wielkim prekursorem, in plus dla filmu to niezły klimat, sam obrzęd wskrzeszania był też całkiem ciekawy, fajny pomysł z tymi 3 dniami życia i tajemniczym odejściem do lasu, neopogańska mieścina i jej społeczność praktykująca okultyzm - pogaństwo, lubię takie filmy