Dla mnie Skolimowski to marny reżyser i marny aktor - te zbliżenia twarzy jak maski przez 30 sekund. Ten człowiek jest zupełnie nijaki, nie powinien być aktorem
Pseudointelektualne dyrdymały, pretensjonalne teksty, nadymanie się na jakąś inność wielkość i Bóg wie co jeszcze. I do niczego nie pasujący jazz w tle, bo takie były wtedy "ambitne" filmy. Nuda