Myślałam, że po Grindhouse już nie dane mi będzie oglądać gorszego filmu. Myliłam się. Obejrzałam "Wanted" i czym prędzej zmieniłam ocenę "Grindhouse: Planet..." na 2/10.
Dżizas, kto wymyśla takie bzdety? Sensacja? Jaka sensacja? Szkoda mi było papieru na robienie bieżących notatek co w tym filmie było do d..., więc powiem w skrócie: wszystko.
Dręczą mnie pytania retoryczne: Morgan, James jak mogliście się zgodzić na udział w tej produkcji?
Angie nie pytam, bo ostatnio gra w samych cienkich filmach. Wiadomo - już gwiazda.
Bleeeeeee, a nie film. 1/10
też moge napisać Oh my God! Film zarąbisty, dawno nie oglądałem takiego!
Nie dziwie się że Ci się nie spodobał, dziewczyny mają inny gust ;)
Nie dość, że lubisz kiepskie filmy, to jeszcze jedziesz stereotypami.
Są dziewczyny, które lubią horrory, inne dramaty, jeszcze inne thrillery.
Owszem do moich ulubionych nie zaliczam filmów sensacyjnych, ale potrafię docenić dobre kino, a do takich film Wanted na pewno nie należy.
dziewczyno nie obrażaj tarantino który robi wysmienite filmy akcji.
Bawię się przy nich znakomicie i tak samo wanted jest znakomitym filmem akcji.
Pewnie jesteś ostro zamuloną osobą bo tylko takim nic się nie podoba akysz akysz!
Filmy akcji są po to aby odpocząć zrelaksować się i dobrze się bawić.
A nie płakać tak jak to w twoich telenowelach serialach dramatach czy innych badziewiowatych filmach dla snobów.
(nie obrażając wszystkich dramatów)
Ja poszedłem na film akcji i dostałem to czego chciałem.
Peace
Jeżeli ktoś pisze, że przy wylewających się hektolitrach krwi bawi się znakomicie to po prostu nie mam więcej pytań.
Może wyjaśnisz w swoich własnych słowach co wg ciebie oznacza "zamuloną"? Czy to, że nazywam rzecz po imieniu? Kiepski film nadal pozostaje kiepskim filmem i żadne pochwały osób takich jak ty tego nie zmieni.
Mówisz że nie podoba ci się z powodu akcji i efektów specjalnych krwi etc?
Pomyliłaś kategorie to film akcji!!!
Czy ty naprawdę jesteś taka głupia żeby tego nie zrozumieć?
Np.
Straszny film obcinają ludziom nogi ręce flaki wylewają się przez monitor straszy nie? mnie już nie :D dlatego do paru horrorów mogę się przyczepić że zła kategoria zamiast film akcji to pisze że horror :)
Ale tu nie pisało dramat thriller dokumentalny science fiction tylko AKCJA!
Najlepiej poczytaj sobie na wikipedii co to film akcji
Dostałeś już odpowiedź na swoje bezsensowne pytania. Od głupich proszę wyzywać najbliższą rodzinę. Być może to określenie do nich pasuje, skoro stworzyli Ciebie.
Poczytaj sobie w Wikipedii co to jest FILM. Jest tam mowa o fabule? A widziałeś w "Wanted" fabułę? Już nie mówię, żeby była najwyższych lotów, ale żeby była spójna (trudne słowo, weź słownik). Jak zobaczysz fabułę z tego "filmu" to ją zawołaj i poproś żeby została na dłużej. Chętnie się z nią zapoznam.
Chłopcze z większej wioski, jak nauczysz się wstawiać linki, wtedy porozmawiamy. Jak na razie masz spore braki. Moja rada jest taka: kup lub zdobądź w inny sposób ten film na DVD/VCD i zachwycaj się nim ile tylko się da. Możesz się nawet przy nim masturbować. Tyle mnie to interesuje co zeszłoroczny śnieg, ale jeśli stajesz z kimś w szranki na argumentację to nie powtarzaj się jak zdarta płyta, nie obrzucaj epitetami, jeśli brak ci argumentów, podaj konkretne tezy, bo jak na razie nic oprócz obrzucania błotem mających inne zdanie nie robisz.
Po raz n-ty powtarzam i powtarzać będę. "Wanted" to "dzieło" dla ludzi, którzy nie używają więcej niż 20-30 na 100% indywidualnych możliwości mózgowych.
masturbacja to pewnie dla ciebie codzienność skoro o niej wspominasz ja akurat nie muszę stosować takich środków :_)
Uwłaczająca jest dyskusja z Tobą, pomijając fakt, iż nie potrafisz pisać, czytać, argumentować, wklejać linków to nawet najprostsza rzecz, czyli emotikony też ci nie wychodzą. Ostatni raz cię poprawiam, bo mnie to już nudzi: uśmiechnięte buźki robi się tak :-) Nos to myślnik a nie podkreślenie. :/
slam18 -> jesteś zarozumiałym i niedojrzałym dupkiem, znajdź se dziewczynę i naucz się że do kobiet tak się nie zwraca, ale tak, dla ciebie to internet i możesz sobie mówić co chcesz bo nikt ci w pysk nie da...
o nie dziewuszysko wstrętne(melisa). w tej chwili obrażasz mnie i innych ludzi sto razy mądrzejszych od ciebie.
co z ciebie za człowiek bez wyobraźni? zzamknij jadaczkę.
no ja bym tych filmow, grindhouse i wanted do sie bie nie porownywal,ani nawet nie stawial tych dwoch wyrazow kolo siebie. grindhouse ma smieszyc, ciekawic, straszyc, i wywoluje wiele emocji, i za to kocham ten film. jest bardzo przemyslany, jak ktos widzi tylko krew i przemoc to ja przepraszam bardzo. grindhouse toz to klasyk, dziewczyno opamietaj sie!
ale to fakt ze dziewczyna sie grindhouse raczej nie podoba a faceta raczej podoba. i to nie zadne stereotypy tylko udowodnione naukowo.
według mnie film jest bardzo udany - czysta, odmóżdżająca akcja w sam raz na lato. melisa78, nie wiem, czego po nim oczekiwałaś.... ja bawiłem się w kinie świetnie, zapijając popcorn kolejnymi browarkami:).
co do "grindhouse: planet terror" - widziałaś inne "b-horror movie"?
Mi tam sie film podobał a to że udajesz dodę np. "Dżizas" albo "Oh my GOD""Bleeeeeeeee" to nie moja wina...I mówi sie Angeline a nie Angie czy Angine :D jeśli wiesz o co chodzi.
slam18 nie ośmieszaj się zakładając nowe konto. Ja rozumiem, że się nudzisz, ale przytul misia i powiedz dobranoc.
prawda jest taka że jeszcze żadnego filmu nie oglądałem z takim zaciekawieniem i oczekianiem na dalszy rozwój akcji, omg, racja, omg good shit!
Melisa, sorry ze to powiem, ale wiekszej kretynki udającej inteligentna z marnym skutkiem nie widzialem. Film jest bardzo dobry i MA fabułe i to dosyc ciekawa. Ja wiem ze ty zapewne wolisz filmy pokroju "dziewczyny z druzyny" gdzie po 2 minutach filmu mozna wywnioskowac zakonczenie, ale to nie znaczy ze mozesz rzucac błotem w całkiem niezle produkcje. Obejrzalas dobry film, niezrozumialas, napisalas komentarz wyrazajacy swoje zdanie - ok! od tego jest forum. Ale napisz to raz i spieprzaj przed telewizor oglądać zone romantica, a nie siedzisz tu i plujesz ludziom ze przez przypadek wcisneli "_" a nie "-". Teraz czekam na zabawna i powalajaca jazde po mnie :)
Też niedawno założyłem konto, więc oczekuję "pojazdu" :D ciekawa jednak jest dyskusja na temat dobrego filmu- "Wanted"
Droga meliso nie podałaś dobrego argumentu, podpierającego Twoje zdanie. Krew ? To świadczy, że film jest kiepski ? Nie sądzę.
Po za tym jesteś niegrzeczna ;-)
Rzekomy brak fabuły ? Nie mamy połowy XX wieku, kiedy widzowi trzeba było podać wszystko na tacy. Ale w końcu lubisz pewnie ambitne i artystyczne filmy. Wybacz nam, szarej masie nie znającej się na kinematografii. Jest czas na film akcji i popcorn, jest też czas na refleksję i spokój.
Pozdrawiam.
Byłam na "Wanted" z chłopakiem i bawiliśmy się świetnie (bez podtekstów proszę ;). Świetny film akcji! Dobre aktorstwo, zadziwiające efekty specjalne (tu podkreślę, że nie należe do grupy miłującej dzisiejszą technologię ale to mnie wzięło :D ).
Fabuła była i to zawiła... no ale może nie wszyscy nadążali :P
Był także pouczający morał (żeby zacząć coś robić!)... no ale też nie zrozumiały dla wszystkich :P
Różni są ludzie i gusta... Akceptujmy odmienności!
Po co obrażać odrazu czyjąś rodzine czy seksualność?!
PS. Chłopaki jestem z wami :) I czekam na kolejny film z rodzaju "Wanted"
taa, też nie rozumiem wypowiedzi tego dziewuszyska(melisa) -Wanted to spoko film.
Bardzo fajny.
taki moral, zeby zaczac cos robic? ja dziekuje za taki moral. nakoncu powiedziano ze "kiedys bylem nikim, tak jak wy" czy cos w tym rodzaju..
prawdziwym bohaterstwem jest dla mnie ciezka praca, jak ktos pracuje przez 40lat jako dajmy na to ksiegowy. a co ze niby kazdy ma zostac super bohaterem? zabijac ludzi bo takie jest ich przeznaczenie? to jakis absurd.
niech kazdy robi to do czego jest stworzony, niech nie robi z siebie kogos kim nie jest. takie przeslanie, zeby nie dac sie wykorzystywac przez innych ludzi, to mozna uczyc dzieci w wieku 10 lat. no moze w ameryce ludzie zycia nie znaja, i nie sa asertywni..
wlasnie dlatego w glownej mierze mi sie film nie podoba, bo zawiera jakies prymitywne odrealnione przeslania. zreszta chyba tylko jedno. reszta to byla bajka.. zreszta bardzo slaba.
cala ta historia wydaje sie tak absurdalna, ze nie wiadomo co o tym myslec.
o jeszcze tego sie nauczylem, ze jak ktos nie ma super wrodzonych zdolnosci to jest do niczego.
nigdy nie szukalem dydaktyki w filmie. ale po prostu nie lubie filmow z ktorymi sie nie zgadzam.
naprawde chcialbym jakis pozytyw znalesc dla tego filmu.
czy film trzyma w napieciu? mnie nie trzymal, po prostu obserwowalem przebieg zdarzen.. nawet nie bylem ich za bardzo ciekaw. czekalem tylko az film sie skonczy..
niby jestem facet ale nic nie widzialem godnego uwagi w tej produkcji.. tak jak juz pisalem, mozna go potraktowac, jako pretekst do czegos innegu. wypicia piwa z kolegami, do wyjscia do kina z dziewczyna.. ale zeby film sam w sobie byl interesujacy.. dla mnie nie.
ale ja w ogóle nie rozumiem o co chodzi. znaczy zrozumiałam tyle, że się nie spodobał grindhouse i się jeszcze bardziej nie podobało wanted. ale jak? dlaczego? ten temat ma 22 już 22 posty, w których ludzie usiłują dyskutować i obalić argumenty, których nie podano...
Dlatego ja nawet nie usiłuję, bo od razu widać, że to bardzo ciężki przypadek :) jak ktoś pisze, że grindhouse ssie, to ja mu się nie dziwię, że mu się wanted nie podobał, i o czym tu gadać? Dziewczyna jest stracona :) Ale śmiesznie się czyta jak się tu lansuje :D
WANTED trzyma w napięciu. Jestem zachwycona grą i wyglądem Angeliny Jolie. Tylko trochę za dużo przemocy.
Koleżanko (melisa78) zrobiłaś z siebie idiotkę. Założyłaś temat, kilka osób się z Tobą nie zgodziło i cisza.
Cały czas piszesz o argumentach, a sama takowych nie podałaś. Jedyne co napisałaś to,że film jest do dupy i koniec. Nie podałaś żadnych konkretnych argumentów. Nie pisz innym jak mają rozmawiać, skoro sama nie umiesz.
Osobiście film mi się podobał. Ściągając ten film oczekiwałem szybkiej akcji, dobrych efektów specjalnych, ogółem luźnego filmu. Nie zawiodłem się. Jedyna rzecz jaka mi się nie podoba to wątek z tym krosnem. Straszna głupota. Magiczne krosno regulujące przeznaczenie. Pominę to milczeniem. Mogli jednak rozwiną bardziej ten wątek tkaczy.
Ogółem jednak film wypada pozytywnie. Chciałem lekki film i taki dostałem. Oczywiście można się doszukać błędów i nieścisłości ale po co?? Zawsze się znajdzie ktoś komu dany film się podoba albo nie. Każdy ma prawo, aby wyrazić swoje zdanie - od tego mamy forum. Jednak nie przekonuje się kogoś na siłę do swoich argumentów albo pisze się, że ktoś jest idiotą jak mu się podoba ten film.
Równie dobrze mogę Ci napisać, żebyś obejrzała "ambitniejszy" film jakim jest "Siedmiu Samurajów" z 1954r (6 lat później na podstawie tego filmu nakręcono amerykańską wersję - "Siedmiu Wspaniałych"). Jeżeli nie zrozumiesz tego filmu, bądź Ci się nie spodoba to oznacza, że jesteś idiotką ;-)
Także więc proponuję się zastanowić i przestać pluć jadem i oszczerstwami w innych użytkowników.
Serdecznie pozdrawiam
Jokeru dokładnie to myśle co ty napisałeś, chyba siedzisz mi w głowie :) ciesze sie, że wyczerpałeś temat i oszczędziłeś mi tłumaczenia sie.
Pomijając określenie "idiotka" to w 100% się z tobą zgadzam. Ja również nie siadałem przed tym filmem z oczekiwaniem na super fabułe...raczej "no zobaczymy co to za bajeczka"
Ja rozumiem autorkę tematu, miałem podobne odczucia po obejrzeniu filmu. Po krotkim zastanowieniu doszedlem do wniosku ze nie mozna dawac oceny 1/10 ponieważ akcja i efekty specjalne w takim filmie się liczą i wnoszą dodatkowe punkty. Jednak scenariusz to zdecydowane 1/10, tak durnego i naiwnego scenariusza nawet się nie spodziewałem. Lepiej by zrobili wydając ten film w formie teledysku, z samą muzyką bez dialogów.
SPOILER ---------- dla tych co już oglądali ----------
Przykład naiwności scenariusza: Sloan oszukuje bractwo sam wybierając cele do zlikwidowania. Gdy wszyscy się o tym dowiadują, Sloan wyjawia im, że każdy z nich znajduje się na prawdziwej liście celów. Wszyscy bez namysłu wierzą Sloanowi na słowo, chociaż przed chwilą dowiedzieli się że cały czas byli przez niego oszukiwani. Poza tym głównemu bohaterowi można by wmówić jeszcze tuzin innych ojców i też by uwierzył.
Przykład durności scenariusza: Jak najłatwiej wykończyć bractwo zabójców? Wbiec do ich siedziby i rozwalić wszystkich w biegu.
Przykład idiotyzmu scenariusza: "drukowanie zleceń" przez krosno, temat tkactwa w tym filmie to jakaś pomyłka.
Ogólnie film na początku zapowiadał się dobrze, później było coraz gorzej, a sam koniec jest tragicznie słaby. Film dobry do obejrzenia z piwem w ręku i gromadą rozpraszających przyjaciół w pobliżu, dzięki temu jest szansa przeoczyć słabe fragmenty lub nie usłyszeć części dialogów.
Melisa, odpusc sobie, ja tez probowalem;]
fanbojow nie przekonasz ze to gowno, bo niektore osoby maja umysl zamkniety na prawdziwe filmy. od dziecka sa karmieni amerykanskimi gniotami i nie rozumieja ze film moze miec scenariusz.
Włącz radio, wyłącz: telewizor, komputer, internet, komórkę po co ci to przecież jesteś zacofany i to się chyba nie zmieni? :)
Skoro wszystko co jest coraz lepsze uważasz za gorsze to znaczy ze nie nadążasz za ewolucją czyli jesteś moim zdaniem niewypałem.
xD czasem te ,,amerykańskie gnioty'' są naprawdę wyśmienite. Tak jest w przypadku ,,Wanted''.
Z założenia ma to byc niewymagający film akcjii, krecące się w powietrzu samochody, niekończące się magazynki, kopniaki itp. Skończyłem to oglądać godzine temu i dochodze do wniosku że nawet niewymagające kino upada. Mam zwyczaj oglądać nawet słabe filmy ponieważ gdzieniegdzie trafiają się smaczki pod postacią fajnego tekstu, interesującego wzorca zachowania itp. Tutaj też są - klawiatura, wyważenie drzwi razem z tym typem, scena końcowa. Jedna rzecz rzuca mi się jednak w oczy - otoczenie tych smaczków robi się coraz bardziej syfne. Film poprawił mi dziś humor. Krosno przeznaczenia ? Bractwo tkaczy ? Szczury zabójcy i masło orzechowe + pokój pełen zegarków ? Co ci ludzie zjarali ? Zresztą produkcje ostatnich lat to właśnie taki absurd, najbardziej mi się Król Artur nasówa. Kto to pisze ? Czy to dlatego że teraz hurtem ekranizują wszystkie komiksy ? Przecież są i dobre komiksy ... Kiedyś był Chuck, Seagal czy Bruce Wealis. Zabijali mu kogoś, porywali córke, znajdował się na obiekcie zajętym przez terrorystów itp. Robił sieke, szpanował klatą, strzelaniem, walką na noże czy kopnięciem z półobrotu. Wszystko było okey. Teraz gdzie sie da wpychają motion capture, bullet time i wygolone łydki. Przez cały film czekałem na scene łóżkową z Angeliną. No to przecież typowe dla filmów z fame fatale. Sie nie doczekałem ... Dała buzi i pokazała pośladki. Pewnie chcieli żeby był od 12 lat. Najardziej mnie ździwiły wypowiedzi amerykanców zachwyconych filmem, jego scenami i chyba przesłaniem. No tak to krzepiace - "jesteś dupkiem i ofermą ? Nie martw sie, równie dobrze mógłbyś być mistycznym mordercą". W sam raz dla społeczeństwa sfrustrowanych łajz. Jeżeli chodzi o efekty specjalne, to też nie wiem czym się ludzie podniecają. Spójrzcie na Final fantasy. Film można stworzyć bez człowieka nawet, ba nawet całkiem klimatycznie i dodając uroku realistycznemu światu, i to uważam za szczytowe osiągnięcie dobajerowywania filmow ... No ale i na to ludzie są za gruboskórni. To co ? Jak dwulatki oglądacie coś bo sie błyska ?
Chcecie dobry film akcjii ? Spy game (zawód szpieg). Klimatyczne, daje w pewien sposób do myślenia, narwani znajdą swoje wybuchy i strzały. Najlepszy film akcjii jaki oglądałem. Nie ? Nie strzelają conajmniej raz na 5 minut ? To może old school: Rambo, Szklana Pułapka, Liberator ? Stare ? Może Długi pocałunek na dobranoc lub Święty ? Powiedzmy sobie wprost. Jak nikt nie postrzela robiąc salta, kule nie będą się zderzać w powietrzu, a na koniec wszystko nie wyleci w powietrze to film dla ogółu gawiedzi jest niewarty uwagi. Trudno. Oglądajcie bezsensowne obrazki :)
Przykre jest to że przez ten odmóżdzony trend do takich filmów jak Wyspa czy Raport mniejszości wpycha się efekty specjalne, które wyłacznie rozwadniają akcje i wątek.
Trudno, szczęscia w oglądaniu waszych migawek :)
Co, boli cie ze ktos prawde napisal? o tu jest do czucia?
Film ma efekty i dupny scenariusz, wszyscy sie co do tego zgadzamy. tobie to starcza, innym nie, w zwiazku z tym film sie podoba albo nie. to takie trudne do zrozumienia?
Co, boli cie ze ktos prawde napisal?
A ty znalazłeś kogoś kto akurat się z tobą zgadza i już się podnieciłeś?
"Film ma efekty i dupny scenariusz, wszyscy sie co do tego zgadzamy."
Chyba w twoich snach wszyscy. Albo wszyscy u ciebie na osiedlu.
"tobie to starcza, innym nie, w zwiazku z tym film sie podoba albo nie. to takie trudne do zrozumienia?"
Drugie zdanie jest nieprawdziwe ponieważ pierwsze jest nieprawdziwe.
no to brawo :] ze mna zgadza sie kazdy normalny milosnik kina... a ze ty jestes fanbojem chlamu, to nic dodac nic ujac:)
1. Zaprzeczysz że film ma dobre efekty specjalne i nędzny scenariusz ?
"i" to koniunkcja. Jest prawdziwa jeżeli oba człony zdania są prawdziwe.
Więc albo uważasz że ma dobry scenariusz albo nędzne efekty, podjerzewam że bronisz scenariusza. Jeżeli scenariusz jest fajny wypunktuj co Ci się w nim podobało, jakie motywy Cię urzekły. Jeżeli nie jesteś w stanie podać tych fajnych motywów, to wyjdzie dokładnie na to o czym mówił Twój przedmówca.
2. Drugie zdane jest prawdziwe, pierwsze zresztą też :)
3. Dziś już cieplej oceniam film ... Widać pogodziłem się że będzie gorzej :)
Wy to zaraz niewiadomo czego chcecie... Nie macie jakiejs wyobrazni czy cos..? Niewiem, moze jeszcze jestem młody i tak dalej, ale watpie zebym z tego wyrosl. Lubie komiksowe bajki od zawsze i zawsze bede lubił. Jesli wolicie ogladac jakies super extra ambitne kino to ok, ja tez ogladam z dobrym, lub złym skutkiem. Niewiem moze jestem za glupi na to, ale nie przeszkadza mi to! Nie mozna szukac nierealizmu w filmie ktory ma byc troche nierealny. To tak samo jakbyscie zwyzywali tworce supermana argumentami typu "co za szmir, przeciec tacy ludzie nie istnieja, to niemozliwe po co wogle robic takie gowniane bajeczki" !
bo w takich filmach to jest tak, ze najpierw efekty specjalne wymyslaja a potem pisza do tego scenariusz.. kiedys widzialem w jakims programie, jak amerykanscy rezyserzy pracuja..
przykladowa sytuacja do nakrecenia.
czlowiek ucieka przed bandziorami, na parkingu, wtedy rezyser mowi:
"a moze by biegal tak po maskach samochodow? <to napewno bedzie sie widzom podobalo>".
a potem jeszcze mysli..
"ee cos slbo jeszcze. o juz wiem! do tego samochody beda wybuchac! <wtedy widz bedzie w siodmym niebie.>"
w tym filmie, mialem wrazenie, ze najpierw ktos wpadl na kilka pomyslow jak napszyklad z podkrecaniem pociskow z pistoletu, spowolnieniem czasu(ale to juz bylo w matrixie), leczeniem w jakims wosku..
potem wpadl na pomysl tajnego baractwa ktore bedzie sterowac swiatem, co juz widzielismy w kodzie leonarda. potem wpadl na pomysl zeby glowny nieudacznik ze zwyklego czlowieka stal sie bohaterem, co juz widzielismy w spidermanie, i innych filmach..
normalny rezyser, przeczytalby najpierw scenariusz, i zastanowil sie czy to ma sens, ten rezyser przeczytal scenariusz, i wtedy sie zastanowil czy to sie sprzeda, czy bedzie interesujace wizualnie.
dal tez role bardzo ladnej aktorce, bo swoim imieniem zaciagnie facetow do kin.
i pozniej wychodza takie wlasnie gnioty. filmy ktore nie budza emocji, nie przedstawiaja kompletnie nic. sa odrealnione i robione dla pieniedzy.
pozdrawiam,
leto A.
Za to jak filmy są realne i nie ma w nich nic co by się widzowi spodobało, wtedy w ogóle nie zarabiają pieniędzy , i wtedy jest najfajniej :)
W ogóle o co chodzi z tym realizmem, tzn, rozumiem, że to fetysz dla pseudointelektualistów, ale dlaczego akurat to?
Ciekawe co myślał da vinci malując monalize... hmmmmm.... pewnie sobie pomyślał jak to będzie zajebiście wyglądać :)
Poza tym, czepianie się, że w tym filmie było coś, co już było w innych filmach, ewidentnie świadczy o tym, że w ogóle nie ogarnąłeś nawet konwencji.
A jak chcesz zobaczyć jak pracują reżyserzy, polecam to wystąpienie kevina smitha:
http://pl.youtube.com/watch?v=vgYhLIThTvk
Big fucking spider :)
mozna zrobic dobry film ktory nie ma wiele wspolnego z rzeczywistoscia. dajmy na to kultowego matrixa pierwsza czesc. tylko zeby cos takiego zrobic, trzeba urzyc swojej glowy.
nie mowie ze wszystkie filmy musza byc, super ambitne. dajmy na to film "misjonarz" prosta fabula, proste przeslanie, film nie wnosi nic nowego do kina. ale tytulowy bohater gra jak prawdziwy mezczyzna, nie robi z siebie idioty, jest twardy jak skala.
"misjonarz" zawiera jednak ponadczasowe przeslania, jak nie zaczepiaj duzego bialego weterana wojennego bo moze ci zrobic krzywde. dziala na emocjach, poniewaz jest jakas walka dobra ze zlem. jest jakis punkt zaczepienia, akcja rozgrywa sie parabolicznie..
nie chce tutaj reklamowac zadnego filmu, ale na przykladach prosciej mi mowic.
podkreslam, nie chodzi mi o to ze im film mniej zarobi tym jest bardziej ambitny. ale sa filmy ktore kreci sie z pasji, realizuja pewne zalozenie, i mimo to odnosza sukces kasowy.
powiedz mi jaka byla konwencja filmu, bo szczerze nie zabardzo moge ja znalesc.
moge sie domyslac ze konwencja filmu bylo pokazanie pospolitej jednostki ktora posiadla niesamowite zdolnosci, i podaza za swoim sumieniem nie patrzac na dobra materialne.konwencja filmu moze byc tez to, ze zanim pociagniemy spust, musimy wiedizec do kogo strzelamy. ale ile razy zesmy juz to widzieli?
bede sie dalej trzymal ze film zostal zrealizowany glownie dla pieniedzy. zawiera wszystkie elementy kasowych filmow a zero pomyslu i oryginalnosci.
jednoczesnie chcialbym powiedziec, ze filmy powinne byc krecone dla rozrywki widza, nie po to zeby go edukowac, pouczac, moralizowac. ale mozna zapewnic rozrywke w ciekawy i inteligentny sposob, i mozna zrobic tak jak to zrobil wanted, poprzez efekty specjalne i szybka, chociaz bezsensowna akcje..
pozdrawiam,
leto A.
Dlaczego filmweb jest pełen pseudo znawców filmowych...
Matrix jest dla mnie świetnym filmem i wogle, ale nie rozumiem w czym wanted jest gorsze. Nie chce juz bronic tego filmu bo mam go w dupie, ani na nim nie zarobie ani mnie niekt nie pochwali. Poprostu nierozumiem dlaczego jest tak ze kiedy film zarabia duzo kasy, wystepuja w nim gwiazdy ktore zarabiaja za niego duzo kasy i ma efekty warte duzo kasy to jest chłamem, scierwem, gownem i bajeczka dla idiotow. Wspomniany wyrzej matrix na biede skarzyc sie nie moze, posiada baaaardzo realistyczna fabule (latajacy ludzie, spowalnianie czasu, lapanie kul w rece i walka z predkoscia swiatla. Nie mowie ze mi sie to nie podoba bo bardzo lubie takie filmy), a jakos nikt sie go nie czepia.
Przesłanie? Moze i Wanted nie ma jakiegos specjalnego przeslania, ale sa i takie filmy. Wole zeby film nie stosowal zadnego moralu niz swiecil takim jak "nie zaczepiaj duzego bialego weterana wojennego bo moze ci zrobic krzywde", ktoro jest naprawde tworcze, inteligentne no i zaskakujace bo ktoz by pomyslal tak samo zanim obejrzal by film!
Jak juz pisalem, nie bede bronil tu zadnego filmu. Denerwuje mnie tylko to cale bycie "true" w ogladaniu filmow. takie same zjawisko mozna zaobserwowac wsrod fanow metalu. Sluchasz kogos kto zarabia, sprzedaja mnostwo plyt, ma ciekawa muzyke i jego teledyski leca w telewizji to jestes komercyjnym scierwem. Z reszta ci co sluchaja to wiedza.
Watpie aby ktokolwiek z was majac mozliwosc zarobienia kasy powiedzialby "nie dziekuje, chetnie to ja wam zaplace".
pozdro
chodzi o to ze napszyklad taki "misjonarz" to film ktory skierowany jest do okreslonej grupy odbiorcow, ktorzy wychowali sie na rambo, rocky, straznik teksasu. fabula w nich nie jest najwazniejsza, bardziej licza sie emocje, pewne wzorce meskosci. grupa odbiorcow jest scisle okreslona. nie mowie ze sa to filmy super, ale w przeciwienstwie do wanted cos soba reprezentuja.
tak naprawde powiedzmy sobie co oferuje wanted?
mi zaoferowal tylko efekty specjalne, i to w miernym wydaniu. banalne sytuacje, brak zadnego pomyslu na kino. ogladajac go nie czulem zadnych emocji.
dla mnie mowiac prostym jezykiem, jest to film nudny, przewidywalny, o zerowym poziomie merytorycznym.
roznica miedzy matrixem a wanted jest taka, ze efekty specjalne posluzyly jako srodek wyrazu, w wanted bylo odwrotnie.
oczywiscie nie chodzi tylko o efekty specjalne, ale nie widze nic innego co wanted reprezentowal..
piszac ze rezyser zrobil film tylko po to by zarobic, chcialem jeszcze uzasadnic jakos popelnienie tej produckcji. ale jak rezyser naprawde wierzy ze film jest dobry, nakrecil go wedle swojego gustu, to ja juz nie wime co powiedziec, i nie bede urzywal obrazliwych epitetow co do jego osoby.
chcialbym zeby ktos mnie przekonal, ze ten film wart jest uwagi. narazie slysze tylko kontr argumenty.
pozdrawiam,
leto A.