Niestety jest kiepski. W zombie movies nacisk przeważnie kładzie się na trupy, jest gore, jelita wylatują, skóra się ciągnie jak guma do żucia, tutaj tego brakuje. Nawet w amatorskich produkcjach można zrobić sieczkę, bywa głupkowato, flaczki z pod koszuli, keczap z pod czapki, ale o to chodzi. Wataha jest o zombie praktycznie bez zombie, są żołnierze, żołnierka i jakaś bliżej nieokreślona wojna, za mało żeby się wczuć w klimat, wizualnie też słabo, amatorsko lecz bez zalet amatorskiego kina, głównie z wadami. Zachowanie bohaterów w żadnym wypadku nie jest logiczne, biegają w tą i z powrotem kierując się nieznanymi motywami i wykrzykują swoje kwestie bez przekonania. Dobrze że ktoś próbuje, jednak ja wolę obróbkę skrawaniem, przynajmniej jest śmiesznie.
Zdecydowanie sie z toba zgadzam,kompletnie nijaki ten film bez polotu ,bez czegokolwiek jakis tam zamysl byl ale to o wiele za malo nawet jak na amatorski film , no nic moze kiedys sie doczekamy polskiego horroru o zombie z prawdziwego zdarzenia bo wataha do takowych sie na pewno nie zalicza ,chociaz jak napisales dobrze ,ze cos sie dzieje w temacie, niech robia moze kiedys sie uda.