Chyba po raz pierwszy muszę zgodzić się z kolegą Czartoryskim - co za szajs.Naprawdę bardzo rzadko daję jedynki,ale tym razem nie miałem wyjścia - bzdura bzdurą bzdurę pogania - co to w ogóle miało być?Zero napięcia,zero emocji,zero jakiejś tajemnicy czy klimatu - ani razu się nie przestraszyłem,ani razu,za to kilka razy się po prostu pośmiałem,ale był to raczej śmiech przez łzy nad tym "dziełem".