Moim zdaniem krytykujecie ten film ponieważ jest polski. Gdyby scenariusz był wykonany w ver. amerykańskiej uznalibyście go za fenomen. Niestety taka nasz Polska mentalność. Co nasze to znaczy ze gorsze...a wcale tak być nie musi.
Moja ocena 8/10. Wiele momentów do uśmiechu, nieźle nakręcony. Generalnie Polecam. Ja nie żałuje wydanych pieniędzy.
To wzniosłe że podzieliłeś się z nami swoimi historiozoficznymi refleksjami z zakresu polskiej martyrologii i kinematografii. To odważne spojrzenie prawdzie w oczy będzie przyczynkiem ekspiacji niejednej zbłąkanej duszy. Dzięki takim filmowym erudytom jak Ty możemy w pełni docenić nasze znakomite rodzime kino i walczyć z mentalną hipokryzją. Bogu dzięki za takich wspaniałych piewców, którzy swymi dojrzałymi analitycznymi porównaniami i filmową erudycją, potrafią uargumentować tezę, będącą w ogólnej niełasce. Prawda nas wyzwoli!
Uwielbiam pseudointeligentów. Te forum wtedy tak zyskuje ;] Co do erudycji... na 100% wypowiadających się filmwebowiczów, znajdź mi chociaż dwóch, którzy nie robią za erudytów filmowych. Gdyby nie Internet, ludzie nie mieliby się gdzie chwalić swoją "domniemaną" wiedzą.
ludzie robią powoli ten sam syf co był kiedyś. konta widmo jeden film oceniony na 10 reszta na 1
pier...eni nabijacze...
W twoim przypadku może sie mylę co nie zmienia fakty że w głowie mi sie nie mieści jak mozna cynicznie gniota okreslic mianem dobrego polskiego filmu. Co do twoich przemysleń, ten film nie ma żadnego scenariusza i jeszcze jedno bardzo lubie polskie kino pod warunkiem że traktuje mnie jak widza a nie jak buraka do nabijania kasy !
Czasami odnoszę wrażenie, że Polska to według forumowiczów upośledzone dziecko Europy. Weekend - nędza artystyczna pod względem reżyserki, scenariuszu, gry aktorskiej, jedynie z tekstami które młodzież ochoczo zwykła cytować już w kiblu po filmie ma być oceniana dobrze, bo jest Polski? Polska mentalność? No ku*wa. Ja rozumiem, Grunwald, polski Papież, walka o niepodległość... może to wpływać na chęci i dumę Polaków, jak się coś złego na białoczerwone coś powie, ale bez przesady. Czy to piosenka, film, sztuka, książka... jak jest słabe to jest słabo oceniane. Nie, że jest Polskie, tylko dlatego, że jest słabe. To już inna kwestia, że nasi artyści są jacy są. Może brak nam polotu i finezji w tworzeniu czegoś nowego, ale mierne kopiowanie "Przekrętu", "Pulp Fiction" czy książeczek z żartami o gejach wychodzi lepiej na amatorskich produkcjach fanów Tarantina niż Pazurze, który uważa się za jego wręcz następce.