Po pierwsze uwielbiam dobre polskie filmy, po drugie zawsze w ocenie jestem obiektywny. Bardzo często przed pójsciem na film by nie stracić czasu zapoznawałem sie opiniami na filmwebie. I teraz też tak zrobiłem, pomimo róznych opini wybrałem się na ten film.
Generalnie nie przeszkadzaja mi uzasadnione przekleństwa w filmie by oddać akcję , klimat , specyfikę dialogów ale w WEEKENDZIE to nic do niczego nie pasuje, dialogi pisane na siłę i bardzo prymitywne. Gra aktorska to druga totalna porażka - Małaszyński jako gangster bardzo mało przekonywujacy, jego partner powinien dalej grać tylko w "Majce" bo kryminalisty nie potrafi. Dalej.. małolatka z "M jak miłość" fachu aktorskiego uczyła się chyba od Cichopek i chyba jedyne co jej pasuje to granie mało ambitnych kobiet - kolejna porażka. Pazura traci w filmie wątki lub brakło mu pomysłów zresztą nie podejrzewałem go o coś konkretniejszego, naoglądał się mistrzowskich filmów Tarantino i tylko tyle... bo nic sam dobrego, ciekawego nie był w stanie wymyślić. Jedyny plus to gra pedzia Johnego, ten to się przynajmniej przyłozył do roli , reszta poprostu DNO. Więc szczerze by nie zmarnowac czasu i kasy warto czytac opinie innych. NIE POLECAM 3/10