Jest to jeden z tych filmów, gdzie bohaterowie zachowują się tak głupio, że kibicujesz nawet pastorowi pedofilowi - psychopacie, żeby wybił ich co do jednego. Bo mimo, że jest uosobieniem zła, to przynajmniej inteligentnego zła a nie bandą skończonych idiotów.
Western z domieszką filmu grozy, znani aktorzy - w teorii musiało być co najmniej przyzwoicie. Film podzielony jest na cztery akty i w pierwszym rzeczywiście jest interesująco. Niestety, w II akcie reżyser zdradza, czym właściwie jest Brimstone - kolejną żenującą próbą zagrania na emocjach proletariatowi zastępczemu...
więcej