Uważaj, bo zaraz nazwą Cię faszystą, albo coś takiego, Popieram przedmówcę.

Tak, ja "kupuję" tę interpretację. A właściwie to nie "kupuję", bo ją po prostu mam. To jest moja interpretacja.

--> ?To samo z "Dniem świra", "Nic śmiesznego", i innymi rewolucyjnymi "prawdami" o Polakach, mających nas rzekomo uświadomić, że w Polsce żyje się źle i jesteśmy czarną dziurą na mapie Europy i innych "twierdzeniach prawdy", które, niestety, wielu traktuje jako oczywistość odgórnie przyjętą..."

Ludzie w Polsce nie różnią się szczególnie od ludzi jakiejkolwiek innej nacji żyjącej w tej części świata. Wszędzie znajdą się zachłanni i chamowaci głupcy. Pytanie brzmi: co jest złego w karykaturze? Jeżeli boli Cię "narodowość" tych filmów, śpieszę z wyjaśnieniem, że ich reżyserami i widzami są Polacy. To o kim mają one być? O Francuzach?

--> "Czy to są wasze poglądy? Czy może pobłażliwych i "tolerancyjnych" mediów, przedstawiających Polskę jako ciemnogród zapijaczonych dziadów na takich właśnie weselach przepełnionych warcholstwem, imbecylizmem i prymitywnością?"

Ty najwyraźniej przepełniony jesteś prawdami "niepobłażliwych" i "nietolerancyjnych" mediów i zapijaczeni imbecyle to dla Ciebie prawdziwi Polacy, których poczucia zadowolenia z siebie nie należy niszczyć. No, jak chcesz. To jest właściwie inny wymiar sporu znanego jako Sienkiewicz vs Gombrowicz. Ty wolisz Sienkiewicza - Twoja sprawa. Ale skąd ten najazd na tych, którzy przyznają rację Gombrowiczowi?

No i co Ci się nie podobało w filmie "Wesele"?