PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30726}
7,2 14 665
ocen
7,2 10 1 14665
6,9 15
ocen krytyków
West Side Story
powrót do forum filmu West Side Story

Żaden to moim zdaniem klasyk. Fabuła nijaka, choreografia nieciekawa, w całym filmie nie ma ani jednej dobrej piosenki. I co z tego, że "po raz pierwszy zerwano tu z rewiową, beztroską i kompletnie odrealnioną konwencją klasyków z Fredem Astairem i Ginger Rogers"? Jakbym nie chciała, to nie mogę zrozumieć zachwytów nad tym filmem.

MissScary

Ja również nie polubię tego filmu. Tytuł był mi zawsze znany - gdzieś go tam miałem w podświadomości. Na dodatek jak zobaczyłem tyle nagród na koncie, to pomyślałem - nie lubię musicali, ale obejrzę tego klasyka... Tyle, że po kilkudziesięciu minutach można się domyślić całej fabuły łącznie z zakończeniem. Mógłbym to przeboleć, ale film nawet nie miał odrobiny wartości merytorycznej, a choreografie... no cóż ładnie skaczą, ale nie na tyle, żeby wpaść w zachwyt.
Nie wiem co ludzie mieli w latach 60-tych w głowach, ale dla mnie to niewiele się różni od dzisiejszej Hannah Montana z Miley Cyrus itp. Trzeba mieć dużo wytrwałości, aby wytrwać do końca...

ocenił(a) film na 10
revolver

No cóż nie każdemu się musi podobać do samo. Ja osobiście się dziwię dlaczego ten film jest tak nisko oceniony na filmwebie, a na IMDB nawet nie jest w top250. Uważam, że film jest rewelacyjny, wspaniała fabuła, świetne aktorstwo, fajne piosenki, a najbardziej co mnie urzekło w tym dziele to ujęcia kamery. Film jest piękny, a może to ja jestem staromodny;)

LuckyLuciano

Jedno co mnie urzekło w tym filmie, albo raczej oszołomiło, to mieniący się kolorami kilka (bardzo długich) minut ekran wprowadzenia z jakimiś dziwnymi paskami i melodyjką. Szczerze powiem, nie wiem o co w tym chodzi, ale to najdziwniejszy wstęp do filmu jaki widziałem ;)

ocenił(a) film na 6
revolver

dokładnie:) ja myślałam że coś nawaliło :)

renior

a mi się wydaje, że miało to być coś na kształt uwertury, wprowadzenie do filmu. fakt, że mogli wtedy dać jakieś napisy wprowadzające albo coś w tym stylu ;P

renior

też tak miałam :)

renior

Też tak myślałem. Chociaż chyba jeszcze dziwniejszy wstęp do filmu to początek "Hydrozagadki", gdzie zamiast napisów jest Iga Cembrzyńska, która wyśpiewuje czołówkę.

użytkownik usunięty
revolver

W starych filmach tak wygląda film. Na rozpoczęcie, rozwinięcie i zakończenie jest obraz z długą muzyką. To samo jest w 'Przeminęło z wiatrem', w 'Melodii Broadwayu' czy też w 'Ben-Hur' :]

ocenił(a) film na 6
revolver

Ja właśnie uwielbiam musicale, ale preferuję te trochę starsze - lata trzydzieste, czterdzieste, Fred Astaire, Judy Garland, te klimaty. Co prawda miałka fabuła była zawsze ich nieodłączną cechą, ale muzyka to zazwyczaj były same arcydzieła (a należy tu wspomnieć, że do tych musicali pisali m.in. George i Ira Gershwin, Cole Porter, Irving Berlin i wielu innych), a taniec był na najwyższym poziomie. W West Side Story po prostu nie odnalazłam żadnej z cech, jakie cenię w musicalach i może dlatego mi się nie podobało.

revolver

Może można się domyślić fabuły, bo jest wzorowana Romeem i Julią ;) ale z resztą się zgadzam. Film był nudny i strasznie się ciągnął.

xxxoliksxxx

Tylko nudn ludzie się nudzą.

myszszata

nie napisałem, że się nudziłem, tylko że film był nudny ;) zależy kto co lubi.

MissScary

Ja tam bardzo lubię ten film, dobrze zagrane role, piosenki i libretto akurat nie były winą filmowców, bo to była ekranizacja musicalu- więc wszelkie zarzuty kierować do Bernsteina, może dałabym 10, ALE.... wokal. Cholera, wokal. Nie wiem, czy to z powodu kiepskiej jakości scieżki dźwiękowej z lat 60, czy może aktorzy nie mają specjalnego talentu do musicalowego śpiewu. Moje ulubione utwory- "Somewhere" i "America" -zostały rozjechane piąte po dziesiąte. Aktorzy albo (zwłaszcza chórki i statyści) skrzeczą jak stare dziady, albo jakby mieli katar ("szczególnie słychać to w "America"), albo odpalają wszystko operowym głosem, płaskim, bez uczuć, praktycznie popowo, akuart biorąc np. oddech w najpiękniejszych fragmentach utworów, niszcząć całkowicie ich urok (zauważalne przy duetach Tony'ego i Marii- "Somewhere", "Tonight").
Piosenki mogłby ci się nie podobać z powodu ich aranżacji. Polecam posłuchać coverów na youtube, albo całe przedstawienie z np. Broadwayu gdzieś online- sadzę, że to by ci się mogło spodobać :)
P.S Wiem, spóźniony post :(

ocenił(a) film na 9
MissScary

Mnie ten film zachwyca. Każdy ma prawo do własnych ocen, więc nie będę Cię przekonywał, ze to film wybitny, jednak jeśli Twoim zdaniem fabuła jest nijaka, to chcę ci zwrócić uwagę, że scenariusz powstał na podstawie dramatu Szekspira. On tę fabułę wymyślił, a scenarzyści przenieśli ją jeno w czasy współczesne, do Nowego Jorku.
Jeśli uważasz, że nie ma w tym filmie ani jednej dobrej piosenki, to odpowiedz sobie dlaczego tak wiele z tych utworów wciąż się pojawia w wykonaniu różnych piosenkarzy czy śpiewaków, od Chubby Checkera począwszy, a skończywszy na trzech tenorach, którzy zaśpiewali całą wiązankę z "West Side Story" na swoim słynnym koncercie w Termach Karakalli. Piosenkę "Maria" śpiewał tak popularny kiedyś Karel Gott. Skąd u nich - w końcu profesjonalnych śpiewaków - tak fatalny gust, że włączają do repertuaru tak złe i nijakie piosenki??
A jeśli wymieniasz z szacunkiem takie nazwiska jak: George i Ira Gershwin, Cole Porter, Irving Berlin, to muszę Ci powiedzieć, że Leonard Bernstein w żaden sposób nie odstaje od nich poziomem. Był nie tylko wielkim dyrygentem, ale też cenionym kompozytorem, wprawdzie tworzył nieco inną muzykę - mniej przebojową, ale to nie oznacza gorszą. Trudno porównywać jego symfonie czy psalmy z piosenkami wymienionych przez Ciebie kompozytorów, których n.b. również bardzo cenię, ale zarzucanie mu złego gustu to teza odważna i moim zdaniem chybiona.
Piosenki nie muszą Ci się podobać, jednak nie oznacza to, że są złe.

ocenił(a) film na 6
MissScary

Mam te same odczucia.

ocenił(a) film na 8
MissScary

Ja bym jeszcze dodała, że film ten mi się spodobał ze względu na układy taneczne i choreografię. Tancerz ze mnie żaden, ale uczyłam się kiedyś musical dance i byłam pod wrażeniem, że wszystkie podstawowe kroki są tu połączone w tak doskonałym wydaniu ;)

MissScary

Akurat piosenki, muzykę i choreografię uważam za mocne strony tego filmu, ale już fabuła i postacie są sztuczne i "dziurawe". Główni bohaterowie to głupiutkie nastolatki zaślepione miłością i hormonami i postępujące strasznie nieracjonalnie - Tony twierdzi, że chce zabrać Marię tam, gdzie nikt nie będzie stał im na przeszkodzie, a potem mimo to nie zrywa kontaktów ze swoim gangiem - zamiast olać to całe nieciekawe towarzystwo, on dalej z nimi trzyma. Maria też jest niestabilna emocjonalnie 0 ale to akurat jeszcze można zrozumieć, w końcu to nastolatka.

"West Side Story" to pod pewnymi względami ciekawe dzieło zasługujące na zapoznanie się, ale mimo to zdecydowanie przereklamowane i niezasługujące na 10 Oscarów. Moje ulubione musicale to "Deszczowa piosenka", "Czarnoksiężnik z Oz", "Chicago", 'Rocky Horror Picture Show" i polska "Jadzia". Nie liczę animowanych musicali Disneya, bo to osobna kategoria.

ocenił(a) film na 8
MissScary

Podzielam Twoją opinię. :) Nie podobały mi się piosenki, ani jedna mnie nie porwała, kreacje aktorskie na 2 planie są bdb, ale 1plan kuleje, za to oprawa i choreografia mi się podobały.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones