Bog wystepuje w wiekszosci religii wiec raczej to wszystko dotyczy wszystkich.
Jak to mawiaja wiara laczy a religia dzieli.

Mam na myśli boga wszystkich religii, bo to że w jakiś sposób powstał wszechświat to wiemy, ale ja np nie wierze w to że stwórcą jest bóg jakiego opisuje chrześcijaństwo, w moim przekonaniu stwórca to coś zupełnie innego!

Moze w Mahometa?

Żadne bóstwo określane przez ludzi

to jak wyglada wg Ciebie bog?

Nikt go nie widział, a większość wierzy w jego istnienie, to największa paranoja ziemi, to już bardziej prawdopodobne jest istnienie innej cywilizacji, bo przynajmniej są tacy którzy twierdzą że widzieli ufo.

wiesz... gdyby istnienie Boga bylo potwierdzone, to wiara bylaby nauka, a nie wiara...Na tym opiera sie wiara, ze jest poznana i pewna

W takim razie, w jakim celu nauczana jest religia ?

o ile mi wiadomo jest nieobowiązkowa, jeśli nie chcesz się uczyć- nie idziesz na zajęcia.

Przecież wyraźnie spytałem, w jakim celu jest nauczana? A nie czy jest obowiązkowa.

w czym widzisz problem? Ktos w cos wierzy i chodzi na religie, bo pewnie chce sie dowiedziec czegos na temat danej religii. jak ktos chce w cos wierzyc to dla mnie nie stanowi problemu. Przeciez w niczym mi to nie przeszkadza. Jesli w jakis sposob czyjas wiara wplywalaby negatywnie na moje zycie to co innego...
Swoja droga domyslam sie, ze przyjales do wiadomosci pewne wiadomosci z anatomii czlowieka czy fizyki nie widzac na wlasne oczy pewnych rzeczy... ;)
A tak powaznie, wiara nie jest nauka, bo jest nieudowodniona. Religia jako przedmiot nauczania zapewne ma na celu poznanie wiary. Chyba sensowne?

Czy w takim razie nauka religii nie jest w jakimś stopniu nauką wiary w boga? No chyba jest, każdy myślący człowiek to wie, to w takim razie dlaczego nauczają wiary w boga? To powinna być, każdego z osobna indywidualna potrzeba.
Dlaczego, człowiek który jest ateistą, agnostykiem itp jest wytykany palcami przez katolików, bo co? Bo myśli inaczej i nie wierzy w kłamstwa?
Kłam­stwo pow­tarza­ne ty­siąc ra­zy sta­je się prawdą, taką macie moc przekazu, tylko to nadal będzie kłamstwo!

Przeciez zaznaczylam, ze dopoki nie ingeruja w zycie innych jest ok. Wytykanie to ingerowanie :P
Jesli ktos wierzy w Boga i chce sie dowiedziec czegos wiecej to niech chodzi na religie- co za roznica.
Mam wazniejsze problemy na glowie niz to czy ktos wierzy czy nie

Doskonale zdajesz sobie sprawę, że dla katolika, ateista czy agnostyk to wróg, to już bliżej katolikowi powinno być do satanisty, dlatego iż katolik i satanista wierzą w boga, tylko dla jednego bóg jest dobrem a dla drugiego szatan jest dobrem, jest natomiast w społeczeństwie nazwijmy to, katolickim tak wielkie zacofanie że większość myśli iż satanista nie wierzy w boga, do takiego spustoszenia mózgu prowadzi wiara w boga, jest bardzo nielogiczna i prymitywna.
Jeśli ktoś sobie chce wierzyć w boga, niech wierzy, nic mi do tego, ale tez chciałbym mieć wolność wyboru i wierzyć w moją logikę.

>W takim razie, w jakim celu nauczana jest religia?

Nie rozumiem tego smętnego przynudzania. Dla Ciebie nie ma, dla innych może mieć. To jest wolny kraj, więc wyobraź sobie że ktoś może robić coś, co Tobie wydaje się zupełnie nielogiczne. Fakt czy wierzysz, czy nie wierzysz jest Twoim prywatnym wyborem, który w najmniejszym stopniu mnie nie interesuje.

Moje pytanie było skierowane do Justka1985_filmweb, w konkretnej rozmowie, a Ty palnąłeś swoja opinie nie związaną z konkretną wypowiedzią której dotyczyło pytanie.

Od klientów Twojego pokroju na Filmwebie itp. portalach aż się roi. Bóg nie istnieje, wierzący; pop, papież, czy rabin to oszołomy, religia to opium dla mas itd.

Nie dociera do Waszych zakutych łbów, że nikogo nie obchodzi Wasz światopogląd? Po co, dlaczego, dla kogo? Nie mnie obchodzi, czy do poduszki czytasz Marksa, czy Berkeleya. To jest Twój wolny wybór i nic mi do tego. Na tej samej zasadzie jednak nic Tobie do wyborów innych ludzi. Jak masz z tym problem to dziel się swoimi ogłupiałymi wynurzeniami ze swoim psychoanalitykiem.

A kto Ci każe to czytać, czy nie dociera do zakutych łbów że każdy ma wolny wybór?
Nikogo nie zmuszam do czytania moich postów a tym bardziej do wiary czy niewiary, ale jeśli ktoś przeczyta i zada pytanie, lub wyrazi swoją opinie , tworzy się konwersacja, ale czasem wejdzie taki Mrok którego to nie obchodzi i mimo wszystko dodaje swoje trzy grosze goryczy i ma pretensje że tworzy się jakaś wymiana zdań czy poglądów.
Może Tobie przydałby się psychoanalityk skoro tego zdzierżyć nie możesz.

Grosze goryczy? ;) Wylej sobie na łeb wiadro zimnej wody.

Od kilku lat przypie&d@l@cie się do ludzi wierzących w COKOLWIEK na wszelkie możliwe sposoby. Problem i to DUŻY polega na tym, że robicie to w KAŻDYM możliwym miejscu. Obojętnie, czy to jest Filmweb, forum audio, forum foto, czy portal wędkarski zawsze znajdzie się kilkunastu poje%@nych trolli, którzy czują wewnętrzną misję oświecenia reszty. Nikogo tutaj nie obchodzi w czym ten film Cię utwierdził, podobnie nikogo nie obchodzą Twoje odczucia czy relacje z Bogiem, czy bogiem. To jest Twój prywatny wewnętrzny świat, który absolutnie nikogo NIE obchodzi. Większość społeczności rzyg@ już trmi tematami.

Jeśli przepełnia Cię poczucie misji to zakładaj wątki na racjonalista.pl - to jest portal przeznaczony do takich nawiedzonych cz*bów i tam nikt nie będzie się Ciebie czepiał.

Czy nie widzisz cz*bie że jednak wiele osób zainteresowało to co napisałem z czego nawiązała się jakaś konwersacja, jednych to interesuje innych nie, ale zawsze można wymienić swoje poglądy tym bardziej że w filmie wątków wiary było bardzo dużo.
Natomiast to że jesteś pusty jak bęben maszyny losującej i nie masz absolutnie jak do tej pory żadnych argumentów do rozmowy na temat, to trollujesz.
Omiń ten temat jeśli nie masz nic do powiedzenia, włącz sobie TvTrwam i zgłębiaj wiarę, nikt Ci tego nie broni.

A cóż żeś tutaj takiego oryginalnego napisał? Czym nas tutaj oświeciłeś? hah ;) Te same komunały, które ma okazję czytać za każdym razem, jak pojawia się nawiedzony klient Twojego pokroju. Nie pochlebiaj sobie człowieku. Jesteś zwykłym internetowym niedowartościowanym nudziarzem, któremu słowo wiara kojarzy się wyłącznie z TV Trwam. Jedynie do takiego skojarzenia jest zdolny Twój ptasi móżdżek. ;)

Nie chce mi się dłużej z Tobą gadać.

Nic oryginalnego nie napisałem, bo tak samo jak w wierze w boga nic oryginalnego nie ma, same komunały wpajane od dziecka i ogłupiające, ale jestem człowiekiem o otwartym umyśle który samodzielnie potrafi myśleć (logicznie).
Nawiedzeni to są właśnie tacy Twojego pokroju, co niedziela do kościółka a na co dzień kose sprzedałby komuś kto inaczej myśli.
Poza tym ja założyłem ten temat a Ty się wtrąciłeś bez żadnych argumentów, próbując czegoś dowieść przez swój bełkot.
Załóż swój temat i wychwalaj tam swojego boga.

I tak za długo rozmawiałeś z niegramotnym. No cóż, czasy mamy takie, że znów odwaga staniała, a rozum podrożał.

Wiem, że dawno napisane, ale musiałam skomentować :D Świetny komentarz ^^

Wiara opiera się raczej na tym, że jest nie poznana i niepewna...
Jeśli coś jest poznane i pewne, to są to FAKTY a nie wiara.

Mało wiesz! A co do ufo to może być podstęp szatana, który przemienia się w co chce, abyśmy my ludzie myśleli, że są inne cywilizacje. Szatan chce nas zgubić. Natomiast dusze czyśccowe powiedziały, że nie ma innych cywilizacji.

Jeśli tak wielu ludzi wierzy w istnienie boga opisywanego przez biblie, to dlaczego nie pokusić się o wiarę w inną(e) cywilizacje, może dla wielu wydać się to niedorzeczne, ale odsyłam do dzisiejszego artykułu zamieszczonego w onecie.
http://strefatajemnic.onet.pl/ufo/dlaczego-kosmici-sie-z-nami-nie-kontaktuja/rp5 2v

Nie wiem czy istnieje i nie wiem jak wygląda.

:) jest to pytanie, na ktore szukamy odpowiedzi przez cale zycie:)

a moze tak duże literki?

A niby to z jakiej racji?

Temat ciekawy, z filmem trochę gorzej. No cóż, oglądamy trzeźwiąco pijącą policjantkę alkoholiczkę z przebłyskami trzeźwości umysłu i sympatycznego, dobrego i litościwego seryjnego mordercę - bardzo ładny zestaw !? Ten zestaw zasłużył, u mnie, na 5/10 !!!

najbardziej zgubnym? bardziej niż narkotyki, alkohol i przygodny seks...? jak i czym się mierzy to co jest najbardziej zgubne?
a może religia jest tylko pretekstem. przecież to nie ona prowadzi do zguby, tylko szalonu umysł wykorzystuje ideologię do takich lub innych celów. to nie jest czarno-biały zero-jedynkowy obraz...

Najprostszy przykład, wojny.

film nie traktuje o "wierze w boga", to film o mistycyzmie chrześcijańskim

Mistycyzm chrześcijański, jak to nazwałaś, opiera się na wierze w boga, a ja w takiego boga nie wierzę

Facet, co ty pie***lisz?!

Przepraszam, no ale mnie normalnie nosi jak widzę takiego palanta. Człowieku, ile ty masz lat? Ja nie jestem katolikiem, i naprawdę denerwuje mnie np. cała otoczka kościelna polskiego katolicyzmu - ale to jest moja sprawa. A ten film wcale nie rusza żadnych negatywnych aspektów chrześcijaństwa.

Co jest tu negatywne i zgubne? Że ludzie wysyłali medaliki? Że gość pomagał odejść z tego świata osobom, które same tego chciały(w sumie nie wiem za co oni go w ogóle ścigali)? Czy może, że ostatecznie nikogo do niczego nie zmusił, i sam odebrał sobie życie? A może to, że skoro jego starania jak się okazuje na końcu filmu nie poszły na marne - faktycznie znał się na tym czym się zajmował i dobrze rozeznał się odnośnie tego czy jego działania w ogóle mają jakikolwiek sens? Co Cię tak wkurza bo naprawdę nie rozumiem?

Spytałem ile masz lat bo zachowujesz się jak nastoletni metal, który zwykle nie potrafi wypośrodkować swoich przekonań pomiędzy prawdą, a własnymi myślami i popada w skrajności? I tak, słucham metalu, a za gówniarza nosiłem glany - ale z biegiem lat człowiek przestaje popadać w skrajności, nawet jeśli jego przekonania się nie zmieniają.

Może pora dorosnąć? Jasne, jest pewnie trochę filmów, które pokazują ciemne strony chrześcijaństwa, ale naprawdę nie wiem gdzie ten ci pokazuje któreś z tych stron. To co, może "Pogoda na jutro" też ci pokazuje to samo?

Nigdzie palancie nie napisałem że film jest zgubny czy negatywny, naucz się czytać ze zrozumieniem, film poprzez pokazanie jak ludzie potrafią być słabi, nie mają swojego zdania i uciekają się do boga i w imię jego potrafią oddać życie bo ktoś im namieszał w głowie, utwierdził mnie w przekonaniu że wiara w boga w jakiego wierzą chrześcijanie jest zgubna.
Jestem już dorosłym facetem i myślę samodzielnie, mam swoją opinie na temat istnienia boga czy wiary w niego i nie muszę się posiłkować wierzeniami i zabobonami aby istnieć na tym świecie.
Nikomu nie bronie wierzyć w co mu się podoba, ale też chcę mieć wolny wybór w moje przekonania, wielu metali wierzy w boga jak również wielu ludzi wysoko wykształconych, którzy potrafią myśleć logicznie i samodzielnie w niego nie wierzy, więc nie szufladkuj ludzi na metal= niewierzący i reszta świata=wierząca.
Każdy człowiek powinien mieć prawo do wyrażania własnych poglądów nawet wówczas kiedy one się Tobie nie podobają.

No tak, jak nie masz się czego czepić to czepiasz się pierdół. Pisałeś "wiara w boga w jakiego wierzą
chrześcijanie, jest najbardziej zgubnym elementem w życiu człowieka!".

Na co ja spytałem "Co jest tu negatywne i zgubne?". Można to rozumieć jako zgubnego w wierze na podstawie wydarzeń przedstawionych w filmie, patafonie. Nie sugerowałem, że pisałeś, że film jest zgubny czy negatywny.

No dobrze, ty możesz wybierać; a teraz popatrz na film. Skoro brak tego "mordercy" ostatecznie zmartwychwstał to zakładamy, że w świecie filmu wiara w boga powiedzmy, że "działa". Ludziom, którym było źle na świecie i którzy dobrowolnie oddali życie za zmartwychwstanie brata "mordercy" obiecywał on zbawienie. No więc, skoro podług przekonań świata filmu cuda się zdarzają to domniemywać możemy, że i ci ludzie otrzymali obiecywane zbawienie(bo skoro brat zmartwychwstał to wszystkie inne czynniki "modlitwy" również zostały dopełnione, logicznie rzecz biorąc).

Tak naprawdę, ich poświęcenie można również pojmować jako zgodną z ich bogiem formę eutanazji - było im źle, woleli umrzeć, otrzymali możliwość odejścia z tego świata w zgodzie z zasadami własnej wiary; dodatkowo skoro wszystko poszło po myśli "mordercy", otrzymali zbawienie(bo jego brat zmartwychwstał).

Dlaczego w takim razie mówiąc jak to ty masz prawo decydować o własnym życiu, określasz wybór tych ludzi jako skutek zgubnej wiary w boga? Ty powiedzmy, że jesteś ateistą(nie znam cię, nie wiem; to tylko założenie), załóżmy, że chcesz mieć 10 koni, ranczo i Fiata 126p. Ci ludzie chcieli uwolnić się od cierpienia, i otrzymać zbawienie. Załóż teraz, że to czego chcesz staje się faktem - czy w takim razie pobudki którymi się kierowałeś wybierając takie, a nie inne życiowe priorytety należy określić jako zgubne? Raczej nie.

Tak samo dla tych ludzi w filmie, ich wiara nie była zgubna, bo przyniosła im to czego oczekiwali jako skutek podjętej przez nich dobrowolnie decyzji o oddaniu swojego życia.

Ciekaw jestem z czym teraz wyskoczysz, oby było to logiczne.

ps. tylko błagam, nie wyskocz z banałem, że film to film, a rzeczywistość to rzeczywistość i w rzeczywistości twoim zdaniem takie coś nie miało by miejsca - bo to nie ma znaczenia. Sam w końcu pisałeś że to FILM utwierdził cię w przekonaniu, że "wiara w boga w jakiego wierzą chrześcijanie, jest najbardziej zgubnym elementem w życiu człowieka!" - jak ci logicznie wytłumaczyłem, moim zdaniem ten film pokazuje coś zupełnie odwrotnego.

Nie będę balasie pisał takich poematów jak Ty, wystarczy że wspomnę iż zabijanie ludzi według wierzeń chrześcijańskich jest grzechem ciężkim, eutanazja, aborcja, z tym walczą chrześcijanie, a tu chrzanią o zmartwychwstaniu brata gdy poświęci się kilka osób, co to za pier..... nie głupot.
Bajki, zabobony i wielka ściema.

I tak naprawdę tobie też nie to oceniać, bo biblia to jedno, a prawda to drugie; nie wszystko musi być dostępne dla ludzi z tego co zostało napisane(pewnie i tak przez ludzi ale to inna kwestia). Dwa, że tym bardziej nie nam oceniać bo nie jesteśmy katolikami i niewiele wiemy(przynajmniej ja) o chrześcijaństwie. Podobnie zresztą jak i 95% chrześcijan - większość albo była zmuszana w domu do czytania biblii albo przeczytała ją sama, ale dalej nie poszła - a podejrzewam, że ksiąg istotnych dla tej wiary było więcej, albo przynajmniej różnego rodzaju zapisów.

A to z czym walczą chrześcijanie, hmm, tu nie wiem co ci napisać. Wierni, przynajmniej u nas walczą z tym, z czym walczy kościół, zależy od stopnia fanatyzmu - niektórzy nawet krytykują kościół, co cieszy. A z czym walczy kościół? Sam nie wiem, z tym co ich zdaniem jest niezgodne z tą wiarą; chociaż po jakimś czasie i poglądy władz chrześcijańskich się odnośnie różnych kwestii zmieniają. O ile pamiętam był np. jakiś szum o kondomy, że niby nie, potem, że w jakichś przypadkach jednak tak i takie gadanie czarnych :D.

Co ciekawe, zapewne niewielu chrześcijan wie, że tatuaże są z tym wyznaniem niezgodne gdyż jest to pogański sposób zdobienia ciała - a ile chrześcijan chodzi wydziaranych :). Tak właśnie niektórzy wierzą - byle jak.

Tak czy inaczej, pozdrawiam, też mi się już nie chce dyskutować kolego.

Strzałeczka.

"biblia to jedno, a prawda to drugie" WHOW! Najlepszy (najprawdziwszy) komentarz na tym forum.

szkoda, że nie ma lajków, bo bym Ci dała :)
A co do tego, dlaczego go ścigali - na początku zgony wyglądały na morderstwa, np. podcięte gardło, ułożone dziwnie usta. Dopiero w trakcie śledztwa okazało się, że zostali otruci i popełnili samobójstwa.

Pozdr

Artur7335 jest istotnie krańcowo niedojrzały - trudno, co robić?

ha ha ha ha ... no jak ktoś opiera wiarę na FILMIE to brawo :) musisz być mózgiem !

Czy Ty jesteś takim pustakiem, że nie potrafisz zajarzyć że film to tylko przykład, całe życie ludziom wpajana jest bajka o bogu, jedni lubią takie bajki, inni myślą samodzielnie i logicznie.
Czym jest bóg? Potrafisz to jakoś określić po chrześcijańsku?

Nie jestem żadnym satanistą czy ateistą, jestem agnostykiem i nie miałem przyjemności doświadczyć istnienia boga w jakiego wierzą chrześcijanie, więc dlaczego mam łykać te bajki.
Chrześcijanom potrzebny jest bóg, bo mają dzięki wierze w jego istnienie odkupienia, zbawienia, życie wieczne i cuda, ale nie ma na tym świecie przymusu wiary w niego, więc każdy człowiek sam powinien decydować którą drogą idzie.

Nie martw się, za niedługo będziesz musiał przejść na Islam...

Nie martw się o mnie, nie ma takiej potrzeby.

Taśma, a czy on opiera wiarę na filmie?

Jak dla mnie, to na filmie raczej oparł on swój osąd wyrażony zdaniem "utwierdził mnie jeszcze bardziej w przekonaniu że wiara w boga w jakiego wierzą chrześcijanie, jest najbardziej zgubnym elementem w życiu człowieka!", który uznałem skądinąd za pozbawiony sensu i mu o tym powiedziałem. Ale gdzie tu opieranie wiary na filmie?

...mózgu...