ale bierze na tapetę zasadnicze pytanie chrześcijanina otoczonego światem rekinów biznesu - jak znaleźć satysfakcję rodzinną, zawodową i materialną bez: 1) pozostawania sfrustrowanym facetem od prac dorywczych z 5 dzieci 2) pozostawania szczurem korporacyjnym bez życia rodzinnego i morale. To jest, było i będzie balansowanie na linie.