Tak ale tylko u ludzi świadomych (nie np. u małp -o czym było powiedziane w filmie -naukowcy testowali rożnych ludzi i małpę jako obserwatora eksperymentu z dziedziny fizyki kwantowej. Tzw. "z dwiema szczelinami"). Cóż tego dowodzi nauka, o tym są dziesiątki, o ile nie setki czy tysiące materiałów w sieci (w tym i wykładów polskich profesorów/naukowców np. na YouTube).

Człowieku, po pierwsze czytając Twoje posty można dojść do wniosku że masz osobowość schizoidalną / schizotypową, co znaczy że jesteś na dobrej drodze do schizofrenii (o ile już się na nią nie leczysz), po drugie, nie masz zielonego pojęcia o fizyce kwantowej i tego typu filmy bardzo pomagają Tobie samemu w robieniu sobie wody z mózgu.

Nie wiem co to by miało znaczy (moja osobowość -jakie to ma znaczenie?) Domyślam się tylko, że jest inna skoro nie myślę jak większość, to musi mieć to jakieś odzwierciedlanie w wewnętrznej budowie. Przypomnę, że większość jest głupia i życie w schematach -to wiadomo, że wybitne są jednostki -to dzięki nim świat się rozwija!

Co do schizofrenii nie troszcz się o mnie bo obracam się w niezwykle zaawansowanym środowisku, gdzie nie jest na porządku dziennym typowa dla ludzi nieumiejętność dbania o zdrowie w wyniku czego powstają różnego rodzaju problemy, choroby. To oddzielny temat (nawet zapewne nie uwierzysz, że nie ma chorób jako takich nie uleczalnych, to tylko sądzą tak prymitywne masy, które są na epoce kamienia łupanego jeśli chodzi o zrozumienie natury ludzkiego organizmu w tym pochodzenia chorób oraz ich eliminacji). Cóż wszystko rozwija się, niektórzy wolniej inni szybciej (są regiony gdzie ludzie żyją bez prądu, a są gdzie bez kabli bo prąd można wysyłać falami radiowymi). Wracając do mnie -jestem okazem końskiego zdrowia (akurat nawet nie w wyniku profilaktyki, suplementów i zaawansowanych technologi, o których większości się nie śni, a których używają od dawna wtajemniczeni). Po prostu mam tak korzystne uwarunkowanie genetyczne. Np. mogę też napychać się słodyczami, obżerać tłustymi rzeczami i nie tyję ani trochę, zachowują szczupłą sylwetkę, a inni muszą liczyć kalorie czy ćwiczyć..
właśnie, aby mieć kondycje, o czym też mógłbym się rozpisać. Zwyczajnie człowiek człowiekowi nie równy, jak pod czaszką tak też biologicznie można być pozytywnie wyróżniającym się -nie mającym większości problemów ludzi!

Bardzo ciekawe insynuacje -najpierw wycieczka osobista, z rzucaniem podejrzeń o chorobę, a potem stwierdzenie "że nie ma się pojęcia" i tyle! <lol> Myślałem, że chcesz porozmawiać a nie się ośmieszyć prymitywną próbą zdyskredytowania rozmówcy z góry! Widzisz tak się składa, że interesuję się tym tematem od kilku lat (mając akurat duże zdolności matematyczno-logiczne) też studiując fizykę na UW* (z której miałem najlepsze stopnie w szkole /w porównaniu do innych przedmiotów/ bo rozumiem abstrakcyjne, techniczne zagadnienia intuicyjnie).


*-krótko ale jednak, podobnie jak filozofię na innej uczelni (bo te dwie dziedziny najbardziej mnie interesowały, nie że pokładałem zawodowe nadzieje -bo uczyłem się tylko dla siebie oraz dla ceniącego te zagadanie towarzystwa -bo wiadomo, że uczyć można się równie dobrze w domu -gdzie swoje studia już samodzielnie kontynuuję do dziś, zgłębiając różne tematy. Choć już znacznie więcej sam tworzę, min. piszę niż czytam). Mam tak bogatą wiedzę, że mogę usiać i walnąć książkę ot tak na biegu, albo mówić bez przerwy z 6 godzin na tego typu tematy fizyka-filozofia (natura rzeczywistości, a ludzki umysł i konsekwencje dla nas). Nie twierdzę, że znam się na szczegółach, jakiś tam drobiazgach. Które nie są istotne gdy buduje się OGÓLNE PRAWA, bazując na nich (w czym się specjalizuje, tworząc własną filozofię z oryginalną terminologią -może kiedyś przeczytasz o mnie w Wiki, ale wtedy nie będzie tego profilu na FW:) Gdzie się wygłupiam i w chwili gdy miałbym się stać osobą bardziej publiczną skanował bym wszelkie powiązanie, aby ideologiczni przeciwnicy nie miel pożywki w łapaniu mnie za słówka, że coś gdzieś kiedyś napisałem).

Co do tematu "eksperyment z dwiema szczelinami" w Google wyrzuca ponad 7 TYSIĘCY wyników, więc możesz sobie sprawdzić sto razy, z wielu źródeł jak nie wierzysz.

;O A na czym polega ten eksperyment? Czy foton, elektron, bądź nawet molekuła (bo i do tego stopnia udało się wyizolować układ) i jej funkcja falowa ulega redukcji pod wpływem świadomości tego zdarzenia u jego obserwatora? ;O

Zabawny jesteś wiesz:) Myślisz, może, że jak dziecku będę tłumaczył Tobie wszystkie naukowe teorie szczegół po szczególe, od Arystotelesa.

Jeśli masz uczy i oczy sprawdź sam (nauka nie polega na tym, aby tłumaczyć komuś podręczniki, ale na wskazywaniu ogólnych podstaw ideowych i KIEROWANIU na gotowe materiały, po których PRZYSWOJENIU można porozmawiać, zadając pytania o ile się czegoś nie rozumie.

Jeśli będziesz mi płacił za godzinę wykładu, mógłbym zrekompensować Twoją niezdolność do przyzwyczajania wiedzy ze zrozumieniem i pożerać się w tej dziedzinie (choć wątpię, aby bez dobrej woli przyniosło to jakieś efekty -większość zatrzymuje się w życiu na danym poziomie tkwiąc w zacofanych poglądach całe życie, tym czasem świat, NAUKA, stale rozwija się odkrywając nowe niesamowite rzeczy. Np. właściwości fizyczne nie fizycznej i sprecyzowanej, wg. danych paradygmatów "materii".

Podsumowując -jak chcesz udawać głupka to źle trafiłeś. Gdy nim jesteś -płać mi na naukę to zlituję się i wytłumaczę Ci łopatologicznie wszystkie szczegóły, najpierw wprowadzając w ogóły, dzięki której zrozumieniu szczegółu STANĄ SIĘ NIEISTOTNE!

http://pl.wikipedia.org/wiki/Schizofazja

Poza tym, chyba nie sądzisz że przekonasz mnie do tego że masz podstawowe choćby pojęcie o fizyce czy jakiejkolwiek innej nauce. Dyskusje pseudofilozoficzne jeszcze można by toczyć z kimś kto nie ma żadnych podstaw, ale pod pewnymi warunkami których Ty niestety nie spełniasz.

Bardzo sprytny wybieg -zdyskredytować rozmówce, wmawiając mu, że nie ma kompetencji do prowadzenia dyskusji (skądś to znamy).

Jeśli ktoś zna się na filozofii, to nie znaczy że nie może się znać na fizyce!

Nie muszę nikogo przekonywać do niczego tylko (starając się zaadaptować do Twojego tylu rozmowy) piszę, że na takiej zasadzie nie będziemy prowadzić rozmowy -aby tłumaczyć wszystko jak dziecku.

Bo jak na razie to wygląda mniej więcej tak:
-piszesz, że coś jest nie możliwe
>odpowiadam, że zostało do udowodnione w PROSTYM, powtarzalnym i znanym powszechnie (w środowisku fanów fizyki) EKSPERYMENCIE, który jest opisany na sto sposobów w tym w nawet wersji animacji jak "dla dzieci".
-a Ty pytasz mnie na czym polega eksperyment

To tak jak dać komuś książkę, a ten pytał by się:
-a co jest napisane na pierwszej stronie
(w domyśle potem: co na drugiej, co na trzeciej itd.)

Nie dam palca, bo nie pozwolę sobie wciągnąć całej ręki.
Po to są źródła, aby z nich korzystać (a nie opowiadać za każdym razem wszystkiego od początku -to było by cofanie się jakby do czasów przed wynalezieniem pisma, książek, filmów, kompa i internetu).

To prosta sprawa -albo chcesz wiedzieć, albo robisz sobie jaja>?

Jeśli chcesz wiedzieć zerknij, jak chcesz sobie żartować lub udarniować mi, że się nie znam -to szkoda czasu.

Dobra, dam Ci szansę. Odpowiedz proszę na nastepujące pytanie: co zostało udowodnione eksperymentem z dwoma szczelinami i na czym polega zjawisko splątania? Podpowiem Ci żebyś już nie myślał że trzeba mi tłumaczyć jak dziecku, ja znam odpowiedź na to pytanie bo jestem fizykiem, mam jedynie nadzieje na uświadomienie czegoś Tobie...

Wybacz więc, sądząc po nicku i jak gdyby awanturniczych wypowiedzi (w moich ulubionych tematach) sądziłem, iż jesteś typowym forumowiczem -czyli między gimbusem, a telemaniakiem, który bezmyślnie komentuje wszystko co jemu się nie podoba -wieszając na tym psy (a deprecjonując tych którzy je z poświęceniem zdejmują, ku pożytku dla innych z tego forum).

Skro jesteś fizykiem to miejmy to za sobą -jestem amatorem, lecz pasjonatem tematu o błyskotliwej inteligencji i zdolności szybkiego uczenia się (więc jeśli nawet czegoś nie będę wiedział nadrobię to z przyjemnością -w końcu wszyscy, nawet wybitni geniusze ludzkości, kiedyś zaczynali od zera:)

Nie miałem dotychczas powodu aby bardziej wgłębić się w fizykę kwantową, bo brakło mi rozmówców na poziomie.
Znam jednak podstawy, na tyle aby odpowiedzieć na te proste pytania z pamięci (nawet czasem w realu na ten temat wywiązały się 2 dyskusje:)

1. W eksperymencie z dwiema szczenami została udowodniona

a) nieokreśloność natury cząsteczek (falowej lub korpuskularnej). Czyli niejednoznaczność (obalająca mit, iż najmniejsze cząsteczki mają naturę materii -co wg. mnie ma zawiązek z przestarzałym modelem atomu z pozycjami na orbitach).

b) zależność między wynikiem badania, a świadomym ZJAWISKA obserwatorem w układzie odniesienia

Zjawisko splątania zdaje się być nie związane z tym eksperymentem. Dotyczy "lustrzanych cząstek" gdzie ingerencja w jedną powoduje zmianę z drugą niezależnie od odległości (tak jak byłby by stale ze sobą połączone). Zakłada się, że przed wielkim wybuchem stanowiły jedność..

Jeśli przyjąć, że czas jest iluzją umysłu, to wszystko nadal na pewnym subtelnym poziomie jest połączone. Wg. wyliczeń masy materii we wszechświecie podobno potwierdza się..

Dodam, że nie uważam, że wszystko wiem, ale wiem na pewno że fizyka kwantowa jest ściśle powiązana z filozofią dlatego są cykle wykładów i książki na ten temat min. od profesorostw uniwersyteckich (którzy swoim autorytetem je firmują). Wystarczy wpisać w Google "fizyka kwantowa a filozofia".

Ponieważ odkrycia, wnioski płynące z fizyki kwantowej zasadniczo ZMIENIAJĄ OBRAZ rzeczywistości (wymuszając KONIECZNOŚĆ rewizji poglądów w zakresie filozofii).

Innymi słowy, trzymając się na siłę starych koncepcji nie dość że nie rozmierz się fizyki kwantowej, do jej wyniki (wnioski z eksperymentów) będą się wydawały NIE MOŻLIWE.

Więc to jest temat dla osób z OTWARTYM umysłem, które potrafią pościć się starcy,m nabitych go głowy w szkolnictwie SCHEMATÓW. Stąd tyle kontrowersji wobec tego.

Gdy zrewidujesz poglądy na materie, wszystko wyda się spójne, oczywiste. Gdy będziesz się upierał przy swoim, to wszystko będzie nie logiczne (negując sam sposób myślenia i rozumienia rzeczywistości).
Dlatego niektórzy naukowcy mają nawet wielki problem ze zrozumieniem tego (bo nie chodzi to o intelekt [IQ], ale jego skostniałość lub giętkość - im więcej nabite schematów myślenia w dany sposób tym trudniej je ZMIENIĆ)!

Eksperyment z dwiema szczelinami wykazuje, że obserwacja (pozornie niezależnego zjawiska w świecie mikrocząstek) wywołuje zmianę wyniku doświadczenia (i to zależnie od stopnia świadomości obserwatora).

To tylko jeden z wielu podobnych eksperymentów, prowadzących do tego samego wniosku, że świadomość -ludzka myśl -wpływa na materie, a sama materia nie jest materią w istocie (trwałą niezależną, w co wierzyliśmy do tej pory).
Ale TAKĄ SAMĄ dosłownie CZĘSTOTLIWOŚCIĄ jaką jest też LUDZKA MYŚL. Znaczy, że ludzka myśl oraz materia mają IDENTYCZNĄ NATURĘ!

Mówiąc prościej materia ma charakter energetycznego przekazu identycznie jak myśl (fal radiowych).

Wniosek filozoficzny: Wszystko co nas otacza jest złudzeniem odbieranym przez UMYSŁ, który jest interpretatorem częstotliwości. Tak jak odróżnia kolory, temperaturę, fakturę -to wszystko jest obraz/doświadczenie powstające w umyśle. Nie ma czegoś takiego obiektywnie, poza obserwatorem.
Wszystko co nas otacza jest ściśle powiązane ze sobą i z ludzkim umysłem, co ukazują kolejne różnorakie eksperymenty (o którym ludziom się nie mówi jak o UFO, po to aby nie wpadali w panikę, wierzyli w dogmaty, żyli po staremu w schemacie, gdzie wyzyskuje się ich pod wieloma względami -UFO to technologie min. darmowej energii, dlatego to jest tak niewygodne, bo wymusiło by rewolucje systemu ekonomicznego -czyli nie można było by pobierać opłat za wszystko od wszystkich).

Więc wiesz -przeciętny człowiek, nie interesujący się tematem jest "hodowany" niczym owca tak aby wiedział tylko tyle co potrzeba by napędzał ekonomiczną maszynerię systemu, w kieracie którego chodzi, kręcąc się jak rybik w machinie.

Tak było od dawna, gdy władza kontroluje świadomość większości przez wychowanie (czyniąc z niej ciemną masę -na poziomie nie wiele ponad wegetację, obłożoną zewsząd nakładającymi się na siebie wielokrotnie podatkami, gdzie ponad to pobiera się opłaty niemal za wszystko). Tak że ludzie żyją jak byli by niewolnikami, muszą pracować aby przeżyć (tym czasem na obecnym poziomie technologi to mogło by być dawno zbędne).
System ekonomiczny to sztucznie podtrzymywany system ucisku, a jego podstawą jest edukacja programująca umysły w schemacie, że wszystko jest konieczne:) To prawie jak w sekcie!

Mim wmawia się ludziom, że są głupi i nie zdolni do myślenia samodzielnie. Że nie mogą zdobyć wiedzy, ani że nie ma prawdy poza scentralizowanym SYSTEMEM (który niemal dowolnie manipuluje informacją).

Tym czasem wszystkiego można się nauczyć, wszystko zrozumieć jeśli się che. Bo ludzki umysł ma niezwykłą zdolność uczenia się, rozwoju.

Materia to informacja. Czekam na Twoją odpowiedź wyżej ;)

Jeśli materia ma naturę częstotliwości (fali energetycznej o danej amplitudzie) to czym niby miała by być jak nie informacją przenoszoną przez charakterystykę fali?

Jak zwykle Twoja wypowiedź nie wymaga komentarza ;D

Jak zwykle trollujesz!

Co do moich wypowiedzi na tym forum -od jakiegoś czasu noszę się z opuszczeniem go (znaczy z dłuższymi odeń wakacjami -np. parę m-c). Pogoda się poprawiła (nadając się na jazdę na rowerze po lasach) więc postanowiłem, odpocząć sobie od internetu, który nadużywałem. Tym bardziej taka odskocznia, odpoczynek przydał by się po dłuższych sporach. Np. po wczorajszym poście objętości odpowiednika wydruku 15 stron A4, na którego wstępie słowami "Polecam syntezator mowy Ivona" zachęciłem odbiorce do uproszczenia tego wszystkiego czytania:

http://www.filmweb.pl/film/Sekret-2006-408150/discussion/Kilka+s%C5%82%C3%B3w+ko mentarza,1942434

Jeśli więc zniknę na jakiś czas, to nie znaczy, że na zawsze. Gdy będziesz "tęsknił" za polemiką ze mną w dziedzinie nauki to zajrzyj do wyżej podlinkowanej dyskusji (którą prowadziłem o moim stosunku do nauki -okazuje się, że też z fizykiem -ale widać bardzo ortodoksyjnym:)
Mimo, zasypania różnymi argumentami uważał, że mnie nie przegadał (bo odparłem prawie wszystkie, wykazując, że ślepe zaufanie oficjalnej nauce jest podobne do religijnego fanatyzmu, co jest zwodnicze przy nadużyciach ze strony, instytucji, na którą scedowało się samodzielne myślenie <wyłączność prawdy>. W tym wczorajszym poście aż 5 razy występuje wzmianka co do naszego tematu (Alt+F "fizyka kwantowa"). Więc jak nie będzie mnie długo to może tamto wyjaśni ew. pytania do mnie. Pozdrawiam