Bzdura.

Trochę to dla mnie nie jasna teza, ale w końcu ważna jest intencja (zrozumiałem, że zależy Tobie na udowodnieniu istnienia duszy?)
Czy po tym ponad roku sam już przewertowałeś masę materiałów, które to pozbawiły Cię wątpliwości (które ja także kiedyś miałem)?
Bo to jest niezwykle ciekawa kwestia, sam zastanawiałem się, czy TAKA WIEDZA ezoteryczna, może być dla ludzi pożyteczna, czy wręcz szkodliwa (bo destabilizująca ich teraz w miarę pragmatyczne podejście do życia, dzięki czemu szybko rozwija się cywilizacja).
Może stan jaki mamy obecnie jest idealny (duszę i sposób komunikacji zeń, znają tylko jednostki rozwinięte duchowo, czyli moralnie, co nie zagraża w ich rozwoju, oraz społeczności, ponieważ sprawnie władając intelektem są w stanie podjąć właściwe decyzje).
Myślę, że z wyższą wiedzą jest jak z wysoką techniką -jeśli wpadnie w niepowołane ręce będzie zagrożeniem i postrachem.. lub masową destrukcją. Dlatego prawdopodobnie drogą naturalną jest to odpowiednio przefiltrowane, że jednostka prostsza nie jest w stanie ogarnąć techniki ani duchowości.

Przekonał mnie światowy bestseller -seria książek badacza, praktyka -zresztą wpisz Świat dusz lub : wędrówka dusz" "Michael Newton"
Okazuje się, że nie trzeba wierzyć bo można to łatwo sprawdzić (sam próbowałem ale zniechęcono mnie /i to specjaliści w Polsce do których się o to zwróciłem, że z ciekawości chcę wybrać się w taką podróż/ ale nie nalegałem bo znaleźli się znajomi, którzy opowiedzieli że przeżycie własnej śmierci to nieprzyjemne doświadczenie bo faktycznie realne jak rzeczywistość).

Przeczytaj "TAJEMNE MOCE WIARY - Znaki i cuda" (Jean Guitton ,Jean Jacques Antier) - otwiera oczy na REALNY świat duchowy...

To zdaje się książka katolicka? Zapewne nie zerkałeś do mych wypowiedzi i nie wiesz co sądzę o sektach/religiach.

W recenzji tej książki czytam: "Zagadnienia te są rozpatrywane w świetle współczesnej teologii i nauk przyrodniczych".
Teologia zaprzecza poznaniu kręcąc się w koło DOGMATU, który jest z góry uznany za prawdę (czyli to jest zaprzeczenie WOLNOŚCI poszukiwań prawdy, zawężenie postrzegania i rozumienia świata do doktryny danej religii = SEKTY, bo w metodach nie ma większej różnicy.

Jestem relatywistą i zwolennikiem szukania wiedzy wszędzie, ale w sektach, kościołach jej nie ma => tam jest ślepe podporządkowanie z góry obranej ideologii, gdzie fachowa wiedza jest nie potrzebna i wręcz szkodliwa (bo sztywny DOGMAT i spekulacje teologów są zagrożone jak w przypadku odkrycia Kopernika) tam im zresztą myślenie nie potrzebne bo wiedzę zastępuje się WIARĄ (tak stado owiec się pasie w ciemnocie i podporządkowaniu sekcie).

Owszem trzeba przyznać, że religia katolicka wprowadzając ludzi w zagadnienie duszy czyni dużo dobra, nawet jej doktryna zdaje się odgrywać znaczącą rolę terapeutyczną. Oraz przede wszystkim upraszcza cały świat duchowy do prostej mitologii (co dla większości osób stanowi zadowalające wyjaśnienie, ale nie dla mnie dlatego od kiedy samodzielnie poszukiwałem odpowiedzi znalazłem wszystkie i oczywiście odszedłem od tej instytucji. Dopiero z daleka dostrzegając jej liczne błędy ideologiczne, choć może nie zamierzone lecz groźne o czym mogę pisać godzinami, co zresztą czynię chętnie na tym forum współczując osobom które w tym nadal tkwią, bo nie znają prawdy, alternatywnej wiedzy -to tak jak by tkwić za żelazną kurtyną w ZSSR szczerze wiedząc, że gdzie indziej jest dużo gorzej i niebezpiecznie a totalitarna władza to opiekuńczy pasterz, który bronni nas przed złem i kłamstwem czającym się za granicą). Bo jak zapoznasz się z WIEDZĄ, odrzucisz wiarę w zabobony (i poczujesz się oszukany jak obywatel kołchozu, któremu wmawiano kłamstwa i celem jego utrzymania w niewiedzy odcinano od informacji tak jak to robi od dawna kościół i sekty np. indeks ksiąg zakazanych lub straszenie demonem czającym się w literaturze alternatywnej.
Ale prawda wypływa, bo nie jest oparta na WIERZE a na WIEDZY wypływającej z praktyki badań na setkach ludzi* (a nie pojedynczych mistyków, stygmatyków i in. którzy bazują na sile podświadomości, która wszystko to umożliwia każdemu kto odpowiednio mocno wierzy w doznanie bez względu czy jest w danej religii.

*-potwierdza to wywiad z autorem "Diagnostyka karmy" (szczerze polecam w sieci jest nagranie z DVD)
**-które przeprowadził Newton, też jest terapeutą, PRAKTYKIEM, a nie żadnym ideologiem

O jakiej "wiedzy" mówisz? Gnostyckiej, masońskiej, scjentologicznej czy innej sekciarskiej? Ja wybrałem wiedzę zbawienia, Prawdę którą jest Jezus Chrystus Zbawiciel, Który jest Zmartwychwstaniem i Życiem Wiecznym dla każdego, kto w Niego uwierzy i otworzy się na łaskę Ducha Świętego...

Przepraszam brak mi słów i zamilknę (wybacz, że Cię zakłopotałem -a przy okazji mam nadzieję, że moja wiadomość na PW nie doszła, bo rozumiem, że znalazłeś już swą ostateczną prawdę i żadna dyskusja na argumenty była by bezcelowa).

Aha dodam, że moja ulubiona wiedza to fizyka i logika (oraz uzupełniające je WŁASNA, intuicyjna filozofia, jk i każdy kto wnikliwie obserwuje świat może wysnuć swoje wnioski i rozwijać się w tym, sprawdzać niczym badacz). Na tym polega piękno wolności!