PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=151042}
6,0 672  oceny
6,0 10 1 672
6,8 4 krytyków
When a Stranger Calls
powrót do forum filmu When a Stranger Calls

Wstęp tego filmu stanowi 25 minutowy prolog, który spokojnie mógłby być osobnym dziełem. Ot choćby jako odcinek serialu antologicznego. Jest to zdecydowanie najlepsza część seansu, a zarazem jedyna na jaką twórcy mieli pomysł. Dostajemy upiorną historię z dreszczykiem, montaż współpracujący z muzyką i zaskakującą puentę.

Gdy już akcja przenosi się kilka lat w przód obraz zmienia się w kolejny klon "Halloween". Nie wiem na ile mogę oskarżyć "When a Stranger Calls" o kopiowanie filmu Carpentera, bo ponoć to projekty tworzone równolegle, ale Fred Walton wyraźnie podąża podobnym tropem. Dostajemy historię psychopaty który uciekł z szpitala psychiatrycznego (jak Michael Myers), starszego mężczyzny zdeterminowanego go dorwać (jak dr. Loomis) i starcie rozgrywające się na znanym z retrospekcji polu walki.

Znane pomysły wyszły tutaj pokracznie. To trwająca niemal godzinę zabawa w kotka i myszkę, naszpikowana bzdurnymi zwrotami akcji (przypadkowe spotkania w środku miasta). Owszem, nie brak tutaj napięcia, a obserwowanie akcji z perspektywy psychola jest atrakcyjne. Zwłaszcza że niemal przez połowę seansu kibicujemy właśnie killerowi, a nie antypatycznemu glinie tropiącemu zbiega. Niestety częściej miałem wrażenie iż scenarzyści nie mają pojęcia co piszą, trafiając nawet na lepsze pomysły zupełnie przypadkiem.

Doceniam stronę realizacyjną. Klimat jest duszny. Nagłe zwroty akcji świetnie zaakcentowano. Znajdziemy tutaj sporo zalet. Jeśli jednak nie jesteś maniakiem kina grozy, który musi zobaczyć wszystko w gatunku, lepiej skup się na samym wstępie. Resztę można odpuścić.