PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=698847}
8,1 312 tys. ocen
8,1 10 1 312355
7,6 61 krytyków
Whiplash
powrót do forum filmu Whiplash

Droga krzyżowa

ocenił(a) film na 8

Film w kapitalny sposób obrazuje drogę przeciętnego i ambitnego człowieka na sam szczyt. Skojarzyło mi się z drogą krzyżową - niesiesz wielki i ciężki krzyż, który jest symbolem ambicji, marzeń, wszyscy wokół z ciebie szydzą, wytykają cię palcami, podkładają świnie, biczują, a ty musisz jak pies się otrząsnąć i biec dalej.
Totalnie nie kręci mnie jazz, ale jestem w stanie docenić ciężką pracę jaką muzyk musi włożyć w kompozycję i nagrania. Opanowanie do perfekcji gry na instrumencie, zgranie z zespołem, orkiestrą. To wymaga bardzo ciężkiej pracy i poświęcenia.
Ekranizacja przedstawia też smutny los wielkich artystów, którzy aby oddać się swojej pasji, musieli zrezygnować z życia prywatnego. Andrew złapał wiatru w żagle, pomimo wycofania, był w stanie zaprosić na randkę dziewczynę i nawiązać z nią relację. Później jednak ambicje i jazz stały się numerem 1. Przypomina mi to żywot Nikola Tesli, który również porzucił swoją ukochaną i całe życię był odporny na zaloty ze strony płci pięknej. Wszystko po to aby skupić się na wynalazkach, oddaniu ludzkości i projektach, generalnie na realizowaniu wielkich marzeń i planów. Andrew jasno informuje, że zamierza być najlepszy. Pragnie zapisać się w historii jako wybitny perkusista jazzowy i nic nie ma prawa go rozpraszać. Doceniamy takich ludzi za ich poświęcenie ale z drugiej strony ich szkoda, "życie bez miłości nie jest warte nic".
Gwiazdy rodzą się po cichu albo po wielkim wybuchu. Każdy jest w stanie być mistrzem w swoich fachu, ale żeby to osiągnąć trzeba być upartym, zawziętym i konsekwentym. Talent to nie wszystko - trzeba go również oszlifować. Można go rozwijać po przez ciężki trening, lata pracy, robić to w spokoju i zaciszu. Nie wszyscy mieli takiego farta. Każdy zna Michaela Jacksona. Wybitny piosenkarz i tancerz, nie miał łatwego dzieciństwa. Szurnięty ojciec zmuszał go do ciężkiej pracy. To motywacja czy przymus? Co z tego, że ktoś wejdzie na sam czyt, jak cały czas ktoś stoi nam za plecami i krzyczy do ucha. Często tacy ludzie poza spuścizną, nie mają nic. Ból, kompleksy, choroby. Sztuką jest być mistrzem i zachować przy tym człowieczeństwo i zdrowy rozum.
Dzieło Damiena Chazelle'a, trzyma w napięciu cały seans. Od momentu aż wycofany chłopak, z oczami przyklejonymi do podłogi, musi wejść w za duże jak na siebie buty, do momentu kiedy uczeń dorównuje mistrzowi i pyta się "Ty mnie będziesz uczył?". Droga przez piekło, masakryczne treningi gdzie krew miesza się z potem, pałeczka łamie się jedna za drugą, producenci sprzętu muzycznego - tutaj perkusji, muszą zwiększyć produkcję sprzętu gdyż zaczyna go dziwnie "brakować". Sadystyczny nauczyciel, który zakłada różne maski, pastwi się nad studentami, sieje terror, nietolerancje, doprowadza do granicy zdrowych zmysłów. Ktoś cię zmusza do gry? Jeżeli jesteś miękka faja, możesz wyjść teraz. Zostajesz? To będziesz grać tak jak ci każe. Wszystko musi być dopiętę na ostatni guzik, nie może być ani za szybko ani za wolno. Musi być w sam raz. Fantastyczny J.K. Simmons, który słynie z temperamentu i wielkich cojones, sprzedaje nam obraz kata, bez uczuć, który nie tylko się realizuje, ale też faktycznie pragnie wychować wybitnych muzyków, który wyzbędą się uczuć, a ciężko pracą wycisną z siebie 101%. Stosuje do tego okrutne i drastyczne metody, ale cóż - mistrz może być tylko jeden.