Zgadzam się. Bardzo udany film. Niby historia jak z telewizyjnych okruchów życia, ale scenariusz i gra aktorska świetne. Zwłaszcza Kevin Bacon, do którego przekonałam się po Podróży powrotnej, gdzie zagrał wyśmienicie i zdobył Złotego Globa. Film mnie "kupił". Wzruszył i pozostawił po sobie ślad. Jak niewiele, a zarazem dużo, trzeba człowiekowi do szczęścia - drugiego człowieka i jego akceptacji.