Nie zniechęcaj się zbyt szybko. "Wieczór kuglarzy" mnie również wydaje się przereklamowany. Widziałem wcześniej wiele filmów Bergmana i zdecydowana większość była dużo lepsza od tego obrazu.

Polecam "Siódmą pieczęć", "Gości wieczerzy pańskiej" lub "Tam, gdzie rosną poziomki". Jeśli po ich obejrzeniu będziesz dalej tego samego zdania o Bergmanie, to wtedy możesz stwierdzić, że jesteś za młody na jego filmy. ;)

A tak naprawdę to nie ma co przesadzać z czołobitnością wobec twórców kina, nawet (a może przede wszystkim) wobec tych wielkich. Każdy z nich obok arcydzieł ma na swoim koncie także wypadki przy pracy, szczególnie tak płodni reżyserzy jak Bergman.

Na Ale kino 24.09.07 po filmie 'Wieczór kuglarzy' puszczono film dokumentalny (1 jego część) poświęcony osobie Bergmana, w którym sam reżyser wypowiadał się o swoich obrazach. Jak sam stwierdził kilka jego filmów niezbyt mu się podobało. Za to filmy takie jak 'Persona' i 'Szepty i krzyki' sam reżyser uznał za najlepsze w swojej twórczości :)
W tym wywiadzie Bergman podkreślał także ciężkie początki, problemy z krytyką... Ale najbardziej ujęło mnie to, jak reżyser przygotowywał się do stworzenia każdego filmu. Zanim przystąpił do pisania scenariusza (prawie wszystkie scenariusze pisał sam) wybierał obsadę,każdą scenę odgrywał najpierw sam,dbał o najmniejsze szczegóły.
Zgodzę się, że 'Wieczór kuglarzy' nie jest najlepszym obrazem Bergmana. Jest za to jednym z głośniejszych jego filmów.

Z wcześniejszych filmów Bergmana mogę dodać 'Milczenie' - perfekcja w każdym calu. Fenomenalny film, który niesamowicie oddziaływuje na psychikę. Mało dialogów, ale wydaje się, że każde słowo, gest, przedmiot ma swoje miejsce. Doskonale zarysowane relacje między głównymi bohaterkami, a małym chłopcem, który mimowolnie staje się głównym bohaterem przedstawionych zdarzeń. Polecam (10/10)

Pozdrawiam

również widziałem ten dokument. Dużo ciekawych rzeczy się dowiedziałem :) Teraz pozostaje mi juz tylko zobaczyc filmy Bergmana.
pzdr.

A ja proponuje autorowi tego tematu, aby obejrzał film jeszcze raz:) Na swoim przykładzie powiem, że jak pierwszy raz oglądałem np. Czerwonego Kieślowskiego to też nie rozumiałem zachwytów. Niedawno obejrzałem go po raz drugi i zdanie moje było całkiem inne - arcydzieło. Filmy tych wybitnych reżyserów trzeba odkrywać, oglądać wiele razy, aby dostrzec i zrozumieć więcej. Ale fakt też, że ,,Wieczór kuglarzy" to nie obraz na miarę choćby ,,Siódmej pieczęci", ale równie warty obejrzenia.

Pzdr!:)

Mam takie same wrażenia- ten film jest albo za ciężki jak dla mnie, albo przereklamowany (choć dobry technicznie i z świetną obsadą). Wcześniej widziałem kilka innych filmów Bergmana, które podobały mi się dużo bardziej, więc nie ma co się zniechęcać.

Na pewno filmów Bergmana nie można nazwać przereklamowanymi. Być może "Wieczór kuglarzy" nie jest najlepszym filmem na rozpoczęcie przygody z twórczością tego reżysera. Najlepiej analizować filmy Bergmana opierając się o recenzje zamieszczone np. w Internecie i konfrontować je z własnymi spostrzeżeniami. Po obejrzeniu kilku filmów szwedzkiego reżysera widz wie już mniej więcej, jakie tematy Szwed poruszał w swoich filmach, jako że wracał on często do tych samych motywów. W "Wieczorze Kuglarzy" poruszany jest m.in. motyw podróży do samopoznania, konkluzji, które wiążą się z tą samowiedzą, a także temat upokorzenia, społecznego wyalienowania. Te tematy Bergman porusza jeszcze głębiej w swych kolejnych obrazach filmowych. W każdym razie, aby zrozumieć jego filmy trzeba samemu się do nich ustosunkowywać i opierać się na analizach innych osób. Trzeba próbować bardziej zagłębiać się w jego filmy, a wówczas odkryjemy cały ich geniusz.

A mnie się podobał, ma w sobie taki zdrowy ładunek fatalizmu. :)

Arcydzieło. A tych, którzy mają problemy z interpretacją tego filmu odsyłam do książki Tadeusza Szczepańskiego "Zwierciadło Bergmana".