Film posiada kilka ciekawych pomysłów. Sam motyw romansu nie jest niczym świeżym,
przypomina zmierzch, różnicą jest zombie. Żywe trupy nie są takie do jakich przyzwyczaiły nas
dotychczasowe filmy grozy. Fan horrorów nie znajdzie tutaj paskudnych rozkładających się ciał, a
raczej umorusanych ludzi z nienaturalnymi źrenicami. Twórcy filmu zrezygnowali z przemocy w
swoim dziele, przez co stał się przystępny dla ludzi wrażliwych na brutalność. Humor
specyficzny, wprowadzany na siłę. Całość kierowana raczej do mało wymagającego widza
którego nie urażą absurdalne zwroty akcji i płytcy bohaterowie. Film warto obejrzeć dla
wyrobienia sobie własnego zdania na jego temat. Są w końcu ludzie, dla których "Wiecznie Żywy"
jest arcydziełem.
Ja osobiście bym tego filmu do horrorów nie zaliczyła, tak samo jak np Zmierzch ;) Ale podana jest taka kategoria ze względu na obecność zombie itp
Jak by patrzeć na ten film pod względem zombie to można się bardzo przejechać. Wiecznie żywy opowiada o brudnych, upośledzonych i wiecznie pijanych menelach, ja osobiście zombie tam nie widziałem :)
Arcydzieło - broń Boże. Ale mimo wszystko ogląda się miło. Ot, taki pocieszny, przyjazny filmik poruszający stary, wyświechtany, wiecznie żywy (: i niezniszczalny temat: miłość pokona wszystko.
No i mi osobiście bardzo się podoba muzyka - Midnight City, Lonely boy, The bad in each other, Shell suite i wiele innych przez tydzień słuchałam na okrągło (:
Mnie osobiście soundtracki do gustu nie przypadły. Filmu nie oglądało mi się też miło, przez cały film byłem strasznie poirytowany tym co widzę. Nie nastawiłem się też na ambitne kino, chciałem się tylko pośmiać i zrelaksować. Niestety ten film nie zaoferował mi niczego. Pewnie, jeśli ktoś nie oglądał to zawsze może sobie strzelić seans do piwka wieczorem (jeśli ktoś nie widział), ale kino odradzam, strata czasu i pieniędzy.
To chyba kwestia, jak wcześniej zauważyłeś, wymagań widza. I sądzę, że płeć też ma w tym jakiś swój udział (:
A muzyka to muzyka - różne gusta.
czyli to taki zmierzch tylko z innymi aktorami? byly juz wampiry emo,wilkolaki emo,to teraz czas na zombie emo? czy moze to zupelnie cos innego? czy moge spokojnie obejrzec ten film jezeli zmierzh budzi we mnie wstret?czy moze raczej dac sobie z nim spokoj? co poniektore komentarze w innych tematach o tym filmie raczej mnie odstraszyly i teraz juz sam niewiem :/
Chcesz to obejrzyj, w końcu to żaden problem usiąść wieczorem i coś włączyć. Według mnie to jest gorsze od zmierzchu, jeszcze bardziej naciągane i z jeszcze bardziej żałosnymi rozwiązaniami sytuacji. Nie wiem z jakiego powodu zmierzch budzi w Tobie wstręt, ale jeśli chodzi o wątek miłosny to tutaj jest całkowicie z dupy :D Jak dla mnie to można powiedzieć że to zmierzch z innymi aktorami (Film jest tych samych twórców to i charakter podobny).