Ten film jest zrobiony z dystansem (patrz gatunek - komedia), bardziej lekka parodia Zmierzchu niż kolejny przesadnie poważny i na siłe "dramaryczny" Zmierzch. Film ma na celu rozbawić widza. Sama fabuła, gdzie zombie zakochuje sie w smiertelniczce a nawet plakat (http://www.facet.v10.pl/galeria/warm,bodies,1,artykul,89506,0,jpg.html) z humorem odwołuje się do Twilight. Ja tam czekam z niecierpliwością, szczególnie że główną rolę zagrał Nicholas Hoult, którego uwielbiam za Skinsów : )
zgadzam się z tobą !
nie ma powodu by hejtować ten film
też czekam na premiera
ale najpierw przeczytam książkę ;)
Ja również czekam, książkę już przeczytałam i bardzo mi przypadła do gustu. I nie prawda, że jest to "Zmierzch" w wersji zombie. To opowieść z podwójnym dnem, ciekawa, oryginalna, z zaskakującym zakończeniem, ale ci, ktorzy nie rozumieją i tak będą hejtować ;) P:o obejrzeniu zwiastunów, myślę, że film będzie równie dobry :)
Ja właśnie nie wiem, czy przeczytac książke, tym bardziej jeśli zaskoczenie jest zaskakujące. Myślę, że wolę w kolejności odwrotnej, najpierw obejrze film. Jeśli chodzi o książke, to historia opowiadana jest z czyjej perspektywy?