pomijając, że zombie w tym filmie mają więcej emocji niż Kristen Stewart...
potraktujcie ten film z dystansem, bo widać przecież, że niektóre podobieństwa były zamierzone, miały wywołać takie reakcje. Wydaje mi się, że chcieli stworzyć swego rodzaju parodię i wyśmiać niektóre "zmierzchowe" schematy c:
Celnie! Zgodzę się z Tobą w stu procentach, pomyślałam dokładnie o tym samym. Na razie nastawiam się pozytywnie i przygotowuję na coś bardziej zbliżonego do ,,Zombieland", niż do ,,Zmierzchu". (:
Oglądając trailer, widząc w gatunku "komedia", tworzysz takiego posta? To ja już nie wiem jak Tobie to wytłumaczyć. Ok, spróbuję, to z wyglądu przypomina raczej parodię zmierzchu niż jego wersję zombie;)
Mi nie chodzi o ogół, ale o motywy właśnie - miłość trupa i żywej kobiety? To jak miłość wampira i normalnej dziewczyny. Ale, jeśli ma to być parodia, to ok :)
haha :D bardzo prawdopodobne, wszystko co mówicie :D nawet aktorka bardzo podobna do Kristen ^^ nie mniej jednak obejrzę :D
Proszę was, aż płakać się gdy widzę takie komentarze. Powiedziecie mi, gdzie do cholery widzicie związek tego filmu z Zmierzchem? Według mnie te filmy nie są do siebie podobne nawet w 5% !
Co ma Zombie do wampirów ? W zmierzchu w jednym miasteczku było 7 wampirów na krzyż i raz na jakiś czas sobie jakieś inne tam pobiegały, a w tym filmie jest cała plaga zombie... Poza tym powinniście się wypowiadać o swoich odczuciach po zobaczeniu filmu ....
Rozalio, nie wypowiadam się na temat gry aktorskiej, fabuły i czego tam jeszcze, ale konkretnego, powtórzonego motywy - czyli miłości zwyczajnej panienki i osoby...cóż..spoza kręgu zwyczajnych ludzi - mówiąc krótko - umarlaka. Oryginalnością to ten twór nie śmierdzi, ale skoro chcesz płakać, to płacz ;)
To widocznie nie za dużo filmów oglądałaś, bo jakbyś nie zauważyła to motyw miłości "umarlaka" do człowieka jest często przedstawiany w filmach jak i w serialach np. TVD. :) I nie powinno się wrzucać się takich filmów do jednego worka... a już tym bardziej porównywać do Zmierzchu. Tak samo jak jest dużo filmów o tzw. "syndromie sztokholmskim" o miłości typu "Romeo i Julia" czy miłości niegrzecznego chłopca do grzecznej dziewczynki... :) A Zmierzch nie był pierwszym filmem z motywem miłości "umarlaka do człowieka", więc czemu akurat porównujesz do zmierzchu ?
Piszesz, że motyw miłości żywej osoby do "umarlaka" jest częsta. To może wymienisz choć kilka tytułów, takich filmów. Pomijają już oczywiście "Sage Zmierzch" i "Wiecznie żywy".
Dobre, skoro muszę udowadniać. Wymienię te, które jako pierwsze przyszły mi na myśl:
- "Pozwól mi wejść"
- "Czysta krew" (to serial)
- no jak już wspominałam "Pamiętniki Wampirów"
- wiadomo książek jest wiele o takim motywie, w tym również "Wampiry z Morganville" - która podobno ma zostać zekranizowana :) (mam nadzieję, że nie będzie porównywana do Zmierzchu :/ )
- słyszałam, że również film "Immortally Yours", ale nie oglądałam, więc nie gwarantuję.
Oglądałam oczywiście więcej filmów z tym motywem (szczególnie kilka lat temu), jednak nie mam dobrej pamięci do tytułów filmów, a na pewno nie przypomnę sobie ich tak szybko, więc z czasem mogę coś dopisać... :)
I z góry chciałabym zaznaczyć, że fakt iż taki motyw pojawia się w filmach nie znaczy, że każdy film skupia się na tym motywie.
Nie chodziło mi o udowadnianie, tylko bardziej o to bym wiedział co omijać. Po traumie jaką miałem bo obejrzeniu "Zmierzchu". :-)
Bo jedynie Zmierzch przychodzi mi do głowy. Wiesz dlaczego? Bo takie filmy jak ten żerują na ich popularności i dumnie płyną do nas razem z innymi badziewiami tego typu ;)
Hej dziewczynko posłuchaj mnie teraz uważnie :)
Nie ważne jak bardzo lubisz tę serię ( mam na myśli Zmierzch ) i będziesz jej bronić ludzie wciąż się z niej będą nabijać bo niestety co tu dużo mówić jest z czego :) i nie nie oceniam książek tak jak i większość ludzi tylko drętwotę tego filmu i wszelakie babole które twórcy tego obrazu dorzucili od siebie czyniąc tę "nadzwyczajną" historię, jeszcze bardziej nieziemską :) I niestety czy tego chcesz czy nie ja również po ujrzeniu trailera tego filmu skojarzyłem go sobie od razu jako parodie Zmierzchu, bo kreacja głównych bohaterów jest wręcz identyczna, mam na myśli do kreacji filmowych Belli d'Ebilnej i Edwarda van Sztywniaka :).
Ja np bardzo lubię książkową serię Harryego Pottera, natomiast filmowej adaptacji co tu dużo mówić nie znosze bo jest po prostu tak głuupia :) Tak niestety bywa często z adaptacjami chociażby Atlas Chmur od Wachowskych udziwnił i uprościł do banalnej histori o miłości świetną książkę, czy to moje osobiste odczucie najnowszy Hobbit od pana Jacksona to film który niszczy wizerunek ksiażki, który coś oryginalnego i baśniowego zamienia w holiłudzko kiczowatego i ciężkostrawnego.
Na koniec powiem ci moja droga tak, czemu ludzie porównują filmy takie jak ten i kojarzą filmy takie jak ten na starcie ze Zmierzchem ? Bo jakby nie patrzeć Zmierzchu wszędzie już pełno, przeszedł do legendy dla jednych z dobrych dla drugich ze złych powodów. Każdy już praktycznie słyszał o tym tworze popkultury, i zna jako taki zarys fabularny. I niestety wcześniej wspomniana para g(ł)ówna z tego filmu stała się czymś w rodzaju ikony przerysowanego, durnego, kiczowatego i tak nierealnie sztucznego związku. Musimy z tym żyć, tak jak pan Radcliff z tym że już wiecznie ludzie na ulicy wytykać będą go palcami i wołać na niego Potter, lub oglądając Kobietę w czerni w finałowej scenie będą krzyczeć Harry użyj Patronusa :)
Troszkę źle mnie zrozumiałeś, bo ja właśnie za Sagą Zmierzch nie przepadam... :P A ten film nawet mi się spodobał i zdenerwowałam się gdy zobaczyłam gdy wszyscy porównują go zmierzchu, bo po za motywem miłości "umarlaka do człowieka" nie ma tutaj nic podobnego... a nie chcę żeby wszystkie nowe filmy z takim motywem okrzyknięto podobnymi do Zmierzchu, bo ja np. bardzo lubię czasami obejrzeć takie "sfantazjowane" filmy.
Wierz mi też mam ochotę go obejrzeć, właśnie dlatego że pomysłem przypomina mi konwencję Zmierzchu z przymróżeniem oka :)
Wydaje mi się,że ten film jest odpowiedzią na to, jak wyglądają postaci typu wampiry, zombie et cetera. Jest to tylko odpowiedź na to, co stało się ostatnimi czasy w kinie. Gdzie bowiem motyw strasznej kreatury? Plus za pomysł. Jak dla mnie nie ma to nic wspólnego ze zmierzchem, ba ma on przynajmniej moim zdaniem charakter prześmiewczy z tych wszystkich filmów/ seriali ostatnimi czasy, które zatraciły wizerunek tych postaci.