ksiazka na ktorej byl zrobiony film przyprawila mnie o depresje na dobre dwa tygodnie :( Film jest o wiele lepszy - lekki czarny humor i dodane sceny dodaja mu uroku
Co do książki to ku memu ogromnemu zdziwieniu mi się podobała. Myślałam, że kolejny szajs, którego teraz pełno w księgarniach, i mimo że nie wyróżnia się specjalnie spośród takich, to jednak jakos tak... mniej irytująca niż wiekszość tych historii miłosnych, których pełno. Chwilami wrecz smutna. Mam na mysli to gdy R jest taki samotny, gdy chce odzyskać swoje imię, swoją przeszłość itd. To jaki jest dla Julie. Naprawdę całkiem fajna. Ale film zapowiada się o wiele bardziej sympatycznie :-) Co widać juz po zwiastunie. Nie mogę sie doczekać premiery ;-)