to jakaś makabryczna pomyłka. zresztą "horror"...? ksiązki nie czytałam (może sięgnę) ale mam nadzieję, że Warm Bodies będzie zabawny, chociaż momentami. zwiastun mnie rozbawił:D
Bardzo dobry reżyser, melodramat wynika z durnych blogów reklamujacych to jako Twilight z Zombie. Nikt poza bloggerami tego tak nie pakował.
Ja kiedyś czytałam o książce o takiej samej fabule. Chyba właśnie na jej podstawie jest ten film. I mnie szczerze opis zniechęcił. Zombie który zakochuje się w człowieku? I to jeszcze horror oO Ale po obejrzeniu zwiastuna stwierdzam, że to może być dobra komedia. Ale z pewnością nie pasuje mi to na horror.
Książce, jakkolwiek miała parę zabawnych momentów, raczej daleko do komedii, ale jeszcze dalej do "Zmierzchu" , horroru czy melodramatu- to taka trochę naiwna, refleksyjna post-apokaliptyczna wariacja na temat "Romea i Julii", tyle, że z happy-endem, moim zdaniem warto przeczytać. Aż trudno mi sobie wyobrazić, jak można by z tego zrobić nowy "Zmierzch", więc to raczej na pewno sztuczny zabieg, by przyciągnąć do kin fanki błyszczących wampirów - tym bardziej jak sama zauważyłaś, trailer sugeruje raczej pójście w komediowe klimaty "Zombieland", efekt może być na prawdę fajny:)
fakt, sięgnęłam ostatecznie po książkę i stwierdzam, że była momentami megazabawna. nawet miałam czasem takie wrażenie, że naśmiewa się ze zmierzchu - ale to może tylko dlatego, że ja się naśmiewam ze zmierzchu;)) i fakt, chyba macie rację - porównanie do sagi to zabieg promocyjny, a określenie melodramat i horror to jakieś bzdety:) dobrze, że to nie zabieg autopromocyjny, straciłabym sympatię do autora. młody chłopak chcący zarobić przy okazji stworzył coś choć trochę naprawdę zabawnego i brawo dla tego pana:)
skoro tak wielu osobom wydaje się, że się naśmiewa, to zapewne tak jest, tylko na tyle dyskretnie, że sama Meyer poleca tę książkę :D
SPOILER!!!!
Dla mnie magnum tych cichych nawiązań było w scenie "łóżkowej" i w momencie, gdy R spłynął w deszczu makijaż - demaskacja równie komiczna, co świecenie w słońcu ;)