PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=557897}

Wiecznie żywy

Warm Bodies
2013
6,4 72 tys. ocen
6,4 10 1 72154
5,7 15 krytyków
Wiecznie żywy
powrót do forum filmu Wiecznie żywy

to jakaś makabryczna pomyłka. zresztą "horror"...? ksiązki nie czytałam (może sięgnę) ale mam nadzieję, że Warm Bodies będzie zabawny, chociaż momentami. zwiastun mnie rozbawił:D

ocenił(a) film na 7
charliehale

Bardzo dobry reżyser, melodramat wynika z durnych blogów reklamujacych to jako Twilight z Zombie. Nikt poza bloggerami tego tak nie pakował.

ocenił(a) film na 8
charliehale

Ja kiedyś czytałam o książce o takiej samej fabule. Chyba właśnie na jej podstawie jest ten film. I mnie szczerze opis zniechęcił. Zombie który zakochuje się w człowieku? I to jeszcze horror oO Ale po obejrzeniu zwiastuna stwierdzam, że to może być dobra komedia. Ale z pewnością nie pasuje mi to na horror.

charliehale

Książce, jakkolwiek miała parę zabawnych momentów, raczej daleko do komedii, ale jeszcze dalej do "Zmierzchu" , horroru czy melodramatu- to taka trochę naiwna, refleksyjna post-apokaliptyczna wariacja na temat "Romea i Julii", tyle, że z happy-endem, moim zdaniem warto przeczytać. Aż trudno mi sobie wyobrazić, jak można by z tego zrobić nowy "Zmierzch", więc to raczej na pewno sztuczny zabieg, by przyciągnąć do kin fanki błyszczących wampirów - tym bardziej jak sama zauważyłaś, trailer sugeruje raczej pójście w komediowe klimaty "Zombieland", efekt może być na prawdę fajny:)

alexno

fakt, sięgnęłam ostatecznie po książkę i stwierdzam, że była momentami megazabawna. nawet miałam czasem takie wrażenie, że naśmiewa się ze zmierzchu - ale to może tylko dlatego, że ja się naśmiewam ze zmierzchu;)) i fakt, chyba macie rację - porównanie do sagi to zabieg promocyjny, a określenie melodramat i horror to jakieś bzdety:) dobrze, że to nie zabieg autopromocyjny, straciłabym sympatię do autora. młody chłopak chcący zarobić przy okazji stworzył coś choć trochę naprawdę zabawnego i brawo dla tego pana:)

charliehale

skoro tak wielu osobom wydaje się, że się naśmiewa, to zapewne tak jest, tylko na tyle dyskretnie, że sama Meyer poleca tę książkę :D
SPOILER!!!!
Dla mnie magnum tych cichych nawiązań było w scenie "łóżkowej" i w momencie, gdy R spłynął w deszczu makijaż - demaskacja równie komiczna, co świecenie w słońcu ;)

alexno

mnie najbardziej ubawiło to, że polecenie tej książki przez Meyer jest na froncie okładki:) spodziewam się, że to tylko zabieg promocyjny, żeby przyciągnąć fanki błyszczących wampirów, ale ta niezamierzona ironia wyszła b. fajnie:)