Mi się podobał wiedźmin w samurajskiej zbroi z kataną. Mistrzostwo świata, takiej wyobraźni to tylko pozazdrościć .

Cały ten film to śmieszna wpadka. Jedyne co, to muzyka była całkiem niezła.....

Mnie rozśmieszył gumowy smoczek biegający w trawie i wydający jakieś dziwne piski.

Dziady borowe występujące w roli elfów. Oraz złoty smok który wcale nie był złoty, a gdy Jaskier zakrzyknął "Smoku! Jesteś piękny!" poważnie zaczęlam się zastanawiać co poeta ostatnio brał, bo piękny ten smok też nie był.

Ale przecież Jaskier uwielbiał ironię;)
No fakt, driady były hmmm niepryzjemne i niepiękne że tak to grzecznie ujmę. Strasznie mi brakowało momentu śpiewania przez Jaskra piosenki gdy pod Brokilionem byli

Ciri była the best ze swoim "robocim" deklamowaniem, zwłaszcza końcówka filmu:

Geralt: - Ciiiiriiii!....
Ciri: - Ge-ralt, wie-dzia-łam że mnie znaj-dziesz! A mó-wi-li że zgi-ną-łeś! Je-stem two-im dzie-ckiem prze-zna-cze-niaaa!!