Momentami naiwny, śmierć Niemców - wcześniej ktoś wspominał jak
z "Czterech Pancernych". Mimo to ma fragmenty i dla tych fragmentów warto go zobaczyć. Piękny atak konia w czarno-białej poczatkowej scenie filmu - mistrzostwo. Mógł być arcydziełem jak - "Tylko dla orłów", czy "Złoto dla zuchwałych" ale został częściowo spaprany i wyszło to co wyszło...
Uratowały film tylko fragmenty i wspaniali aktorzy tamtej epoki.
Trochę czuć w tej produkcji klimat serialu MASH choć to inna wojna.