akcja rozgrywa się w W-wie, a ma sie wrażenie, ze to jakaś prowincja, gdzie wszyscy wszystkich znają, jest jeden hotel i zabudowa na trzy ulice. Postać głównego bohatera karykaturalnie przerysowana. Schowanie paru kilogramów złotych monet w instalacji zewnetrznej neonu hotelu (to chyba Polonia), do którego dostęp - stosunkowo łatwy - jest z pokoju hotelowego, nastepnie sprowokowanie własnej paroletniej odsiadki, po to by uciec SBecji - to mocno irracjonalne..