Zamożna biała, chrześcijańska rodzina przygarnia wielkiego czarnoskórego bezdomnego nastolatka. Odwaga, upór, zaufanie, troska, szacunek, przyjaźń,miłość, lukier kapie z tej opowieści na każdy możliwy sposób. Wszyscy bohaterowie są cudownymi ludźmi (nikczemności przemykają czasami jedynie w tle) i wyłącznie na cudowne życie zasługują.
Mimo, że opowieść oparto na faktach sztuczny sposób w jaki ją podano zabija wszelki przejaw autentyczności pozostawiając niemożliwy do strawienia familijny, umoralniający gniot.