wydają się tak niewiarygodnie idiotyczne, że aż jestem ciekaw, jak autorzy to rozwiązują, bo wydaje mi się to niemożliwe. Poza tym ten Bourne w synkretycznej, "ponadepokowej" zbroi to jednak ciężkie wyzwanie dla mojej starczej wydolności percepcyjnej. Wiem, że inne role, to inne role, ale mimo wszystko...