7,7 45 tys. ocen
7,7 10 1 45143
7,4 17 krytyków
Wielki Szu
powrót do forum filmu Wielki Szu

Szkoda, że autorzy filmu nie mieli pojęcia czym jest poker. Stworzyli obraz pokera, jako gry oszustów, w której biegłością jest umiejętność stosowania tanich sztuczek, podczas gdy najważniejszą rolę grają w nim psychologia i matematyka. To tak jakby przedstawić pojedynek sportowców którzy walczą na coraz to lepsze środki dopingujące. Dużo lepszym filmem pod tym względem są Hazardziści z Mattem Damonem, chociaż tam skupiono się tylko na psychologii.

ocenił(a) film na 10

Ty nie masz raczej pojęcia, jak to wyglądało w PRLu. Sądzisz, że grali w hotelach ustawki w Holdema? :D

Dziś mamy wielki boom na pokera i fajnie, że w końcu dotarły do nas - powiedzmy - "sportowe" odmiany. W PRLu jednak grano w pięciokartowego dobieranego, a to jest gra stworzona dla szulerów. To zupełnie inne czasy, inna tematyka.

Autorzy mieli całkiem całkiem pojęcie o tym.

Powiem szczerze, że ostatnio oglądałem film i miałem podobne odczucie, jak autor tego posta. Specjalnie zajrzałem na filmweb, żeby sprawdzić możliwe opinie w tej sprawie. I po ich przeczytaniu domyślam się, dlaczego ten film w kwestii 'robienia krzywdy pokerowi' tak zaburza.

W mojej ocenie chodzi o to, obserwując przebieg rozdań pokazywanych w filmie, że tam cały czas wygrywały fulle i karety, nie licząc końcowego haka z pokerem. To są najmocniejsze ręce, których prawdopodobieństwo uzyskania jest bardzo, ale to bardzo małe - zwłaszcza w zwykłym pokerze dobieranym. Gdyby w filmie było więcej rozdań z układami typu set, czyli trójka, albo 2xpara, które dominują w normalnych grach pokerowych, to wtedy obraz byłby w tej kwestii bardziej 'zjadliwy'.

Niestety to co zostało pokazane sięgnęło pogranicza fikcji, przez co obraz staje się mało wiarygodny... W mojej ocenie tu tkwi 'hak' i największa słabość tego filmu. Bo dlaczego nie było samych pokerów od góry do dołu, w sumie jeden gracz mógł mieć pokera pikowego, drugi kierowego, a że w pokerze kolor nie ma znaczenia... :)

I nie bardzo pomaga tekst: "Graliśmy uczciwie, ja oszukiwałem, ty oszukiwałeś..., wygrał lepszy". Pozdrawiam wszystkich fanów pokera.

ocenił(a) film na 7
krystiank

Gdybys nie zauwazyl film ma tytul Wielki Szu a nie Mistrz pokera,poza tym byl krecony 30 lat temu,chodzilo wlasnie o pokazanie ciemnej strony tamtej Polski a taka Polska byla.Pelna szemranych oszustow ktorzy kantowali dla pieniedzy.Tak trudno zrozumiec?Czy ktos tu w ogole slyszal slowo konwencja?

ocenił(a) film na 10
irish23_faurepavane

W nielegalnym Pokerze właśnie o to chodziło. O Oszustwa.Nie mówimy tu o rozgrywkach światowego pokera lub pokera w kasynach tylko potajemnym pokerze o pieniądze lub czasem życie.Myślisz że dlaczego oni nie grali w kawiarni tylko potajemnie w domach lub pokojach hotelowych? bo to było nielegalne.Tam za dużo można stracić żeby polegać na szczęściu które jest bardzo zdradliwe.A on był mistrzem w nielegalnym pokerze.

użytkownik usunięty
arwena16

Co to jest "nielegalny poker"? To czy gra jest legalna czy nie nie ma wpływu na jej zasady. Czy jakby szachy stały się "nielegalne" to też zaczęłoby w nich chodzić o oszustwa? W PRLu wszystko poza totolotkiem było nielegalne, więc nic dziwnego, że musieli grać potajemnie. A szczęście w pokerze ma znaczenie drugorzędne.

ludzie kochani, to była przecież świetnie pomyślana fabuła, oprócz smaczków pokazująca przede wszystkim zgubne skutki brnięcia w szeroko rozumiany hazard - poczynając od utraty pieniędzy aż po rozbijanie rodzin (stracone mieszkanie, wpuszczenie brata w ogromny kanał itd.). Pretensje, że wykrzywia obraz pokera i nasuwa skojarzenia z oszustami - cóż, może paru z was jest zapaleńcami i fanatykami grającymi na zapałki lub dla zwykłej przyjemności, ale nie można zamykać oczu na fakt, że istnieje potężne środowisko upatrujące w kartach źródła szybkiego i łatwego zarobku, nie zawsze przez uczciwą rywalizację. Przecież postać Jurka symbolizuje w jakiś sposób zachłyśnięcie się takim łatwym pieniądzem - drogie hotele, panienki, szampan a jeszcze przed chwilą było się szarakiem w małej mieścinie i umierało tam z nudów.
O tym głównie jest ten film, o stopniowym zatraceniu się w pogoni za mamoną, Szu mówi o tym wyraźnie Jurkowi, że może wygrać pieniądze, ale na wartości ich nigdy nie przełoży, bo tych nie można kupić albo wygrać.

użytkownik usunięty
mecenas17

Zgadzam się, wszystko co opisałeś zostało w tym filmie świetnie pokazane i cały film uważam za bardzo dobry. Ale drażni mnie po prostu ten jeden szczegół o którym cały czas piszę. Może gdyby twórcy wybrali inne narzędzie niż poker...

ocenił(a) film na 9

Nie rozumie Cię. Piszesz że "uważasz film za dobry, ale mogli wybrać inne narzędzie niż poker". Film właśnie dlatego jest dobry ponieważ doskonale oddawał realia tej gry w tych czasach. To trochę tak jak ktoś miałby wyreżyserować film o komunizmie w Polsce, ale umieściłby jego negatywnego opisu żeby nie obrażać komunistów. Czasy się zmieniają i pewne zachowania ludzi także.

ocenił(a) film na 9
zbiju_2

dziwie sie ze nikt nie zauwazyl ze drgutek jest fanboyem pokera i niepozwoli powiedziec zlego slowa o pokerze nie wazne jak bardzo dobrym argumentem by ktos rzucil... nie moze tez zrozumiec ze ktos moze tez zbesztac jego ulubiona gre i zrobic z tego cos fajnego...

R4Zi3L

Tez jestem fanem pokera (Texas Holdem) i nic mnie w tym filmie nie raziło. Umiejętności szulerów mocno przesadzone, tu się zgadzam. Ale nie o to w tym filmie idzie.

"A szczęście w pokerze ma znaczenie drugorzędne."

No to masz mylne pojecie o grze. Zobacz, ze na turniejach niejednokrotnie zdarza się, ze mistrzowie odpadają na samym początku, a amatorzy graja dalej.
W przypadku pokera nie można być pewnym wygranej. Można za to być statystycznie najlepszym.

użytkownik usunięty
Motorcycle_Boy

w zasadzie musze przyznac racje co do szczescia

Moim zdaniem element psychologiczny jest również pokazany,choć może w mniejszym stopniu jak w Hazardzistach.
Natomiast w tamtych czasach właśnie tak grano,a skąd wiem?
Choć osobiście nie gram, to mam kolegę który bardzo dokładnie opowiedział mi to i owo z tamtych czasów, kiedy to ludzie przegrywali miesięczne wypłaty w mgnieniu oka, albo wygrywali po prostu KANTOWALI. Pozdro!

ocenił(a) film na 10

Myślę, że źle interpretujesz fabułę, czy też "myśl przewodnią" filmu. Bo nie jest to film o pokerze tylko o życiu. Poker był tu tylko istrumentem do pokazania i uświadomienia widzowi tego co w życiu naprawde ważne i cenne. I że jak wiele często posiadamy nie mając pozornie nic. Sztuką jest wiedzieć to i rozumieć, nie mając tak jak Szu 50 czy 60 lat, ale 20 czy 30. Tłem filmu jest środowisko, które przecież istniało w latach 80-tych. Moim zdaniem film ani nie gloryfikuje pokera ani nie wyrządza mu krzywdy. Natomiast generalnie smuci mnie że tak rzadko powstają w polskim kinie filmy które w sposób stosunkowo łatwo przysfajalny coś widzowi "sprzedają". Oparte na orginalnym scenariuszu (nie adaptowanym), dobrze, ale skromnie zagrane, bez niepotrzebnych fajerwerków, ale mądre i ciekawa, a miejscami zabawne. Z dobrą muzyką... Taki właśnie jest "Wielki Szu". Obecna nota moim zdaniem za niska. Wg. mnie film 8,5/10.

użytkownik usunięty
robroy2

wiesz o tym ze dzieciom nie pokazuje sie swiata takim jakim my bysmy chcieli go widziec, tylko takim jakim jest w rzeczywistosci?

do tworcy tematu

użytkownik usunięty

Po pierwsze: akurat dzieciom można nie pokazywać świata takim jakim jest.
Po drugie: to nie jest film dla dzieci.

To film o oszustach w pokerze dobieranym, który jest o wiele nudniejszy niż Texas Hold'em i bardziej schematyczny. Nie dziwota, że inne odmiany zyskały taką popularność, gdzie więcej jest emocji. Tutaj w zwykłym pokerze, żeby wygrać trzeba albo byc bardzo cierpliwym aż się trafi warty grania układ, albo oszukiwać, co ukazuje ten film.
Że w PRLu Holdem pewnie nie był znany to grali w zwykłego pokera.

Boro_4

Nie byłoby nic złego w stwierdzeniu,że ten film robi krzywdę pokerowi, gdyby nie afera hazardowa i uznanie texas holdem przez polityków za grę hazardową i losową. To jak porównać bierki do totolotka. I tylko w tym sensie ten film robi krzywdę odmianie pokera, zwanego po polsku teksaskim klinczem w Polsce.

Boro_4

Jedna ze znanych ogolnokrajowych gazet dostępnym za darmo kilka lat temu opisała turniej w Texas Holdem. Artyjuł był w większości w takim stylu: Gracze z podkrążonymi oczami siedzą w zaciemnionych zadymionych salach, ogołacając swoich kolegów czy nieznajomych z pięniędzy. Turniej to świetna okazja dla międzynarodowych szulerów by nieźle zarobić. Wielogodzinne sesje pokerowe, wielkie pieniądze do zdobycia, powodują, że nawet przyjaciele będą się oszukiwać by wygrać...

Gazeta ładnie przedstawiła świat texas holdem w Polsce, któy w USA jest tak popularny jak piłka nożna u nas, a jej gwiazdy są tak popularni jak sportowcy czy aktorzy.
Ciekawe kiedy do nas dojdzie taki pogląd na tą grę. :)

ocenił(a) film na 7

Do ludzi którzy uważają że poker jest gra do przewidzenia.... mają pecha i nie wróże im dużego sukcesu w tym.... bo rachunek prawdopodobieństwa jak i statystyka czyli dwie dziedziny matematyki maja zastosowanie w pokerze po prostu kłamią.... i nie da się tego przewidzieć ... poker opierał się na kancie i oszustwie zwłaszcza poker dobierany (ten co jest w filmie). Texas mniej bo trudniej tam oszukiwać bo widzi się cześć kart ale we wszystkim da się oszukiwać. Najmniej moim skromnym zdaniem da się oszukiwać w omaha ale tez się da:]

Poker opiera się jedynie na psychologi na tym żeby rozpracować przeciwnika... poznać jego styl gry zachowanie.... wiedzieć kiedy on blefuje i być takim żeby ciebie nie poznali.... bo jest coś takiego ty masz dobra kartę oni będą o tym wiedzieć bo zdradzi cię zachowanie sposób obstawiania i oni porostu nie będą obstawiać mniej wygrasz... gra w pokera to nie jest jedno rozdanie tylko cale "ciągi" jeżeli w nich jesteś na plus to znaczy ze potrafisz grac w pokera....

Film genialnie pokazał o co chodzi w pokera dobieranego ( tam chodzi o oszustwo bo nie widać kart łatwo można je podmienić i wyciągnąć przysłowiowego asa z rękawa) ktoś powiedział że tam ciągle fulle i karety no tak bo jak byś oszukiwał i ciągle miał pokera to byś miał nóż w plecach albo obitą buźkę(w najlepszym przypadku)tam gdzie wchodzą pieniądze zmienia się hierarchia wartości...

osoba która wywołała ten wątek zapewne grywa na małe stawki przed komputerem na PS i ogląda relacje z jakiś Eventów ja jej proponuje pójść do jakiegoś baru i zobaczyć jak tam grają ludzie w pokera bez blasku fleszy gdzie liczy się tylko kasa a nie sława i bransoletka... 90% tych pokerzystów z czołówki wymiekło by przy takim stole nieważne w jakiego pokera... dlaczego bo na Eventach masz wpisowe i sobie grasz po drabince... mało inwestujesz dużo możesz wygrać.... za to przy takim stole w barze siadasz ze swoja kasa nie mała i jak ja stracisz masz problem wygrasz też masz problem bo reszta będzie uważało że kantujesz... poker jest grą z pół światka i taki będzie pozostanie tam będą najwieksze pieniądze a nie przed kamerami czy w relacjach w gazetach... o prawdziwych turniejach sie nie mówi i o tym co sie tam stało .... i tyle bylo by mojego :]

Ponteus

Ponteus pod koniec swej wypowiedzi poruszył ciekawy aspekt Pokera.

Przegrasz, jesteś frajer. Wygrasz, też niedobrze, bo albo skończysz z kosą w plecach, albo nie będą chcieli z tobą grać bo ci nie zaufają.

Coś na kształt kwadratury koła. Wniosek:
Poker w wydaniu półświatka, po za czynnikiem sportowym, uczy znajomości ludzkich zachowań, nie tylko w trakcie gry ale i po wstaniu od stolika.
Co zrobić by grać przez szereg lat, zarabiać kasę, a jednocześnie zyskać szacunek i czuć się bezpiecznie. Tylko nieliczni opanują tą sztukę do perfekcji.
Daje to swoisty fakultet psychologii wartościowszy niż studia na najlepszym uniwersytecie świata.

Wiem, że może za bardzo odbiegnę od tematu, ale zbliżoną problematykę podejmuje film "Dom Gry" Mameta.

A wracając do tematu, pewni ludzie wypaczyli Pokera, to fakt, tworząc nową subkulturę, szulerów. Od zawsze byli pokerzyści i byli oszuści. To proste. Ten film mówi o tych drugich.

Czy filmy o Punkach krzywdzą wizerunek Bluesa ? Nie, bo to dwie zupełnie różne sprawy.

Ponteus

Ostatni akapit tego postu ukazuje właśnie wiedzę o pokerze tego kto to napisał.
Prawdziwi pokerzyści znają wszystkie odmiany pokera w takim stopniu, że potrafią na tym zarabiać. Owe Eventy, czyli turnieje, nie można nazwać, że mało się w nich inwestuje. Wpisowe do turnieju o światowej randze może wynosić ponad 5 tyś. $, ciekawe czy Ci co grają w barach stać na taki jednorazowy wpis ;). Dodatkowo, żeby coś wygrać trzeba przbrnąc i pokonać cały zastęp innych graczy i grać kilka dni, a nie jeden wieczór gdzie blindy są stałe i można wygrać kilkaset złotych do kilku tysięcy złotych. Zresztą ten co to napisał myli gry cashowe od turniejowych, gdzie są trochę inne zasady.
Na koniec to 90% pokerzystów z czołowki by rozwaliło takich barowych graczy w kilkunastu rozdaniach.

ocenił(a) film na 9
Boro_4

W kilkunastu rozdaniach ? Przebieram "barowego" gracza, ktory na jednym z ostatnich rozdan ma lucky river i 90% pokerzystow z czolowki lezy... Zeby zadzialala statystyka i matematyczne podejscie +poznanie przeciwnika potrzeba wielokrotnie wiecej rozdan. No chyba, ze "czolowka" ma zapisane setki rak z barowych stolow tychze przeciwnikow, zapewne na podkladkach do piwa...

ocenił(a) film na 10

wtrące swoje trzy grosze:
- ale najpierw pytanie jak gra sie w oko poza punktacją bo tyle znlazłem w necie, chceiliśmy pograć kiedyś ze znajomymi i nie wiedzieliśmy jak, część myliła oko z black jackiem
kiedy robi sie "stuk", przekazuje bank? w grze Szu z mikunem wywnioskowałem że karty rozdaje się ze spodu tali, pierwszą sie pali, rozdaje sie zakryte jedną czy dwie graczowi? a jedną bankierowi, gracz decyduje po pokazaniu karty bankiera czy dobiera dla siebie czy dla bankiera, jak z obstawianiem tylko określoną kwota przed rzogrywka czy co karte można podbijać?, gra sie do wyczerpania kart w talii czy tasuje się po kazdej rozgrywce albo gdy ktoś z graczy zarząda? tylko osoba co została bankierem wkłada do puli pieniądze tworząć bank? i wiele innych pytań wnioskuje ze gra typowa hazardowa bez strategii jak holdem?

pozostałe kwestie
- sztuczka ze spuszczaniem kart to "wodospad"
http://www.youtube.com/watch?v=deTd1eNOhqg
- w 5 card draw od 7 do A spotkałem się z taką hierarchią rąk cytat:
(„nasze” układy były takie: para, dwie, strit, trójka, full, kolor, kareta, poker – pokery się dzieliły pulą
polecam tego bloga i ogólnie stronkę do nauki holdema
http://pl.pokerstrategy.com/forum/thread.php?postid=54117#post54117
o 5 card draw jest fajna stronka ale mało żywa ale admin szybko odpisuje na maile
http://www.5carddraw.pl/index.php?option=com_joomlaboard&Itemid=49
strategie dotycza gry całą talią
- osobiście z pokera dobieranego polecam grę typy lowball czyli 2-7 No limit Single Draw albo 2-7 Triple Draw, w młodości poker dobierany wogóle mnie nie pociągał poza grą w na kompie w rozbieranego, dopiero od kilku lat texas, omaha, stud to są gry!
- pojawiła sie kwestia w dyskusji że w grze pokazane są wysokie układy fulle, karety, w książce jest opisana sytuacja a w filmie nie pokazano że Szu wygrał z jarkiem wyższym nic z jego blefem- Jarek K,Q,10,9,7! nie wymienił kart sugerując co najmniej strita mocno przebił, Szu sprawdził K,Q,10,9,8!
-poza tym w książce jak zwykle jest kilka sytuacji nie przeniesionych na plan filmu, książka do kupienie np. na allegro polecam ja kupiłem chyba z 9 zł teraz jest np. aukcja z 4,9zł ale książka widać że sfatygowana
- macie jakieś pytania albo odpowiedzi piszcie na cuma67@wp.pl choć mistrzem pokerowym nie jestem bardziej fishem

ocenił(a) film na 10
cuma67

miało być:
i wiele innych pytań...
wnioskuje że oko to gra typowa hazardowa bez strategii nie tak jak holdem?

ocenił(a) film na 8
cuma67

Teraz ja przedstawię swoją opinię, teorię spiskową nt śmierci Wielkiego Szu:
W jego śmierć zamieszany był Denel lub Jurek z prostego jak drut powodu, kto inny wiedział o jego obecności w hotelu? Jeżeli założymy, że mordercą był Jurek to musiał on zostać uprzedzony o tym jak jego 'promotor' zamierza go wystawić przez Denela i razem obmyślili z powodów osobistych(nie dla $) plan wyeliminowania Szu. Dlaczego? Dla Denela śmierć Szu oznaczałaby hegemonię na wakacie króla hazardu, a dla Jurka przewyższenie mistrza, który z niego niemal otwarcie szydził. Tutaj należy przypomnieć sobie scenę, gdy Jurek niemal wpada pod koła samochodu - czy była to tylko gra? Poker jest grą...
Kolejna moja teoria dotyczy samego Denela, który prawdopodobnie przechytrzył Szu - zamierzał pieniądze zostawić tylko dla siebie. Nie będę oryginalny i nie będę opisywać jak on mógł to zrealizować bowiem opisano to już dokładnie w tym wątku.
Kim był ojciec Jarka? Może jestem za młody, ale chyba nie każdego było stać aby żyć na takim poziomie i jeździć takimi autami w czasach PRL. Tutaj dostrzegam jakieś podobieństwo z pewną prominentną rodziną... której nestor rodu został bestialsko zamordowany kilkanaście lat temu? Dobrze myślę? Pamiętamy scenę, gdy Jarek na kolanach błagał o pozostawienie mu auta - domniemam, że pieniędzy przegrał znacznie więcej niż wartość Porsche więc z jakiegoś powodu musiało mu szczególnie na aucie zależeć. Gdy Tata się o wszystkim dowiedział, sprawdził kto 'wydymał' jego synka. Wiedząc kim jest Szu, a posiadając odpowiednie środki perswazji zrobił porządek z oszustem na wieki, wieków...

ocenił(a) film na 10
cuma67

aha moze ta odpowiedź nie do tego wątku ale nie chiało mi sie szukac do którego