To fakt, jednak film ten jest bardzo przygnębiający. Czego efektem było wiele samobójstw we Francji.
ja się nie zgodzę, dawno nie słyszałem gorszej muzyki, brzmiała jak z kiepskich filmów z lat 80. Jest wiele dużo lepszych podkładów muzycznych w filmach.
Chodziło mi o kiepskie filmy, dlatego tak napisałem. Z tych lat to przede wszystkim "Amadeusz", "Ojciec Chrzestny" (tu chyba nikt mi nie zarzuci, że muzyka w tym filmie była zła), "imię róży", "Willow" "nieśmiertelny" i wiele ,wiele innych ,które do dzisiaj jak się ogląda, mimo ich wieku muzyka nadal jest świetna.
Ty się w ogóle znasz na muzyce?Rozumiem,że ta muzyka mogła nie przypaść Ci do gustu ale pisząc,że jest kiepska po prostu się ośmieszasz.
wcale tak nie uważam, w moim odczuciu jest ona zła, od pierwszej nuty nie przypadła mi do gustu i myślałem żeby nawet ją wyciszyć. Po prostu kakofonia.
No coż dla mnie to kakofonia nie była.Muzyka odzwierciedlała bardzo dobrze kliamat filmu.Nie pomyślałeś przypadkiem,że właśnie taki efekt był zamierzony?Muzyka odzwierciedlała odgłosy delfinów,świat podwodny,w którym wszystko jest zniekształcone.Muzyka czysto harmoniczna zrobiłaby z tego filmu jakąś parodię.
Być może tutaj masz rację, jednak osobiście nie podobała mi się. Co do odgłosów delfinów, to pewnie taki cel miał twórca tej muzyki.
Tak. Pamiętam nawet jako małolat kupiłem sobie pierwszą ORYGINALNĄ płytę właśnie z muzyką z tego filmu. Długo za mną chodziła i była wyznacznikiem co to znaczy muzyka z klimatem. Myślę, że gdyby nie Ta muzyka to film mógłby mi się nie podobać.
taak ta muzyka:) własnie ogladam film po tylu latach ..piękna i az jej tyle w całym filmie! praktycznie od początku;)piękna-wyciszenie akcji i sama muzyka... jean reno taki młody a marc barr taki sliczny i malutki ;)
ja mam nawet gdzies kasete :-) uczylam sie wtedy wloskiego i tam jest wlasnie taki fajny kawalek, jak Enzo rozmawia z Roberto, uwielbiam to