Były powtórki z poprzednich filmów tego typu, np. Date Movie. "Dyskryminowani czarni", mnóstwo nieśmiesznych zboczonych scen. Az dziw, że znowu Michael Jackson nie został wyśmiany. Kilka scen mi się podobało (a że na sali mało osób było to śmiałam się głośno z byle g...a), np. Ashton Kutcher w czapeczce tirowca, Jack Sparrow, biały murzyn i tekst "Stiffler's mom". Może film nie zasługuje na wyżej niż 4 albo 5 gwiazdek, ale można pójść do kina choćby dla jaj. Ale widziałam MNÓSTWO o wiele lepszych parodii. Ba, ten film to była raczej parodia gatunku filmów prześmiewczych.