Ten film ma kilka śmiesznych scen, ale całokształt to niestety porażka. Co jest zabawnego? Jack Swallows, Samuel "Motherfuckin!" Jackson, "Shit, talking beaver", "Yoy Bitch, that's pretty much plot of Superman", "Hello, my name Borat, this is my country Gnarnia, it's nice".
Poza tym? Niestety pełno scen obrzydliwych, obscenicznych oraz zwyczajnie głupich i mało śmiesznych... szkoda film miał potencjał, parę dobrych pomysłów, ale zostało to zmarnowane.