Szykowałam sie na coś przede wszystkim śmiesznego. Nie liczyłam na jakieś "intelektualne wyżyny", bo czego można sie spodziewać po reżyserach "Scary Movie"... Ale różnica między "Strasznym Filmem" a "Wielkim Kinem" jest taka, że o ile głupotę Scary Movie dało się jakoś przeżyć, bo w końcu w tym cały sens, żeby ośmieszyć najbardziej znane horrory, to w tym filmie śmiesznego nic nie było;/ Nieudany film, beznadziejnie sparodiowane hity. ;/ Jak dla mnie 2/10 i nic więcej.