PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=658317}

Wielkie piękno

La grande bellezza
2013
7,8 75 tys. ocen
7,8 10 1 74710
8,3 77 krytyków
Wielkie piękno
powrót do forum filmu Wielkie piękno

Mam odczucie, że reżyser bawi się z widzem, że Wielkie Piękno jest rodzajem gry, prześmiewczą
zabawą, prowokacją. Film przesiąknięty jest świadomie kiczem prawie w każdym momencie,
gdzie piękno jest nieobecne, bo jeśli nawet na drugim planie widzimy Koloseum czy rzymskie
przykłady sztuki to stają się one odrealnione, ich patos jest wzmocniony np. przez operową
muzykę, jak w pierwszej scenie, co sprawia, że trudno odbierać je poważnie, bez odczucia
banału.

Być może główny bohater bardziej docenia dawną sztukę, gdy wyrusza w pewnym momencie w
tę nocną wycieczkę po Rzymie, ale ostatecznie cała podróż kończy się uwiecznieniem owej sztuki
komórką- bohaterowie pozostają japońskimi turystami z tej pierwszej sceny, a bohater znów
wraca do kiczowatych imprez, gdzie zaopatruje się w cynizm, biorąc udział w przedstawieniu
wyższych sfer, którymi głęboko gardzi.

Dlatego nie widzę także w tym filmie realnej przemiany bohatera, może za dużo wymagam od
filmu , który jednak bardziej skupia się na symbolach, ale od ambitnego kina oczekuje czegoś
więcej niż ukazania jedynie kiczu, stwierdzenie pustki życia bogatych rzymian, pogubionego
pisarza, który wydaje się jednak bardziej cyniczny niż refleksyjny, bo ciągle odgrywa swoja rolę.

Jeśli wielkim pięknem jest jego wspomnienie z młodości, to według mnie Sorrentino nie
wykazał się zbytnią głębią, jeżeli postawa siostry zakonnej, to ginie ona w całokształcie 140
minutowego filmu, gdzie prawie każda z wypowiadanych kwestii brzmi dość banalnie, a słowa o
korzeniach i korzonkach w towarzystwie jaskrawo różowego nieba, odbierają tej myśli
jakąkolwiek powagę.

Jeśli jednak nie o postać siostry zakonnej chodziło twórcy, ani o owe wspomnienie młodości, to
rzeczą wspólną, myślą przewodnią dla całego filmu wydaje się zabawa, gra. Wydaje mi się, że
określając film Sorrentino jako wielkie dzieło, stanąłbym po stronie tych bogatych rzymian, którzy
z lampką wina w dłoni oglądają płaczącą dziewczynkę rzucającą farby na kawałek płótna, albo
tych, którzy z wielkim podziwem obserwują kobietę uderzającą głową w kamienną podstawę
akweduktu.

Akwedukty i Rzym okazują się tłem, po za nimi pozostaje tylko wielki kicz, jakby reżyser mówił
:dałem wam jedynie kicz, nazwałem to wielkim pięknem, którego nie znajdziecie tu, tak samo jak
główny bohater, jednak pomimo to będziecie zachwyceni. Może mocno się mylę co do intencji
Sorrentino, ale to moje pierwsze wrażenie, które wybrzmiewa na razie intuicyjnie o wiele
mocniej, niż zachwyty nad formą i treścią.

szarmen

Czy ten film zainteresuje 18-latka ? Czy w ogóle odpada?

ocenił(a) film na 10
ajron1960

Zależy jaki 18 latek.

elloko90

Z poprzednich fimów tego reżysera wiem, że aktorstwo, klimat, scenografia musi być rewelacyjna i ja na pewno ten film zobaczę, ale chciałbym wiedzieć czy mój syn sie nie wynudzi tzn. czy akcja go wciągnie, czy ten film może zafascynować jego tak jak zafascynował Ciebie albo potencjalnie mnie ? Mam wybór filmów i pytam czy ten film może być numerem jeden dla niego.

ocenił(a) film na 9
ajron1960

Trudno mówić o akcji w tym filmie. Jest leniwy, rozgadany, pełen symboliki. Może być dla 18 latka trochę długi. Ale różnie bywa, może go akurat zachwyci jak mnie ale ja jestem matką 18 latka. :)

kapelusznik68

Dziękuję, chyba raczej wybiorę coś innego. Młodzi muszą mieć tempo akcji, a tu z tego co się orientuję nie znajdzie. Rczej wybiore Polowanie jak jeszcze gdzieś grają.

ocenił(a) film na 10
ajron1960

Jak młody człowiek, nie pozna kina pozbawionego szaleńczej akcji, to do końca życia będzie oglądać tylko Jamesy Bondy i Transformersy...

Wiem to po sobie... Gdybym ja zobaczył "Wielkie piękno" mając 18 lat, byłbym zachwycony...

Trzeba próbować i pokazywać dobre filmy, a nie tylko szybkie i wściekłe ;)

elloko90

Nie, nie, pisząc o filmie z akcją nie miałem na myśli badziewia. Może źle określiłem z tą akcją, o coś innego mnie chodziło. Widziałem Boskiego i ten fim mnie zachwycił, a dla 18-latka byłby niezrozumiały i chyba nieciekawy. No waham się po Twojej rekomendacji, czy w tym filmie jest coś z Felliniego ? Jak byłem młody (no może nie więcej niż 18 lat) to Amarcord Felliniego ze swoim humorem i postaciami bardzo mi sie spodobał. Czy czuć arcydzieło, ale nie dla kilku nawiedzonych krytyków filmowych tylko dla wrażliwego na piękno widza ?

ajron1960

Oglądałem "Wielkie Piękno" z 17-letnią siostrą. Film jej się nie dłużył, nie nużył i nawet bardzo się spodobał. Nie wiem czy to może Tobie pomóc w decyzji ale to fakt, że ten seans nie jest tylko dla "starszaków".

mndgsmndgs10

Decyzja podjęta, idziemy w przyszłą środę. Dziękuję wszystkim, a jeżeli mogę się jakoś zrewanżować to polecam filmy Disconnect i Z dystansu. Świetne i w ogóle "nie wylansowane".

użytkownik usunięty
ajron1960

Trafny wybór, Monsieur! Trafny - jak u Rowling, chciałoby się rzec. Bądź co bądź, jeśliśmy jeszcze całkowicie Pańskich obaw do snu nie ukołysali, to z mojej strony zapewniam, że tak emeryci, jak i nastolatkowie opuszczali salę kinową w swoistym (jak na oryginalną produkcję przystało) pomruku zadowolenia. Co więcej, śmiem nawet twierdzić, iż dwie starsze panie, które dzieliły ze mną rząd, były o wiele mniej zainteresowane najnowszym obrazem Sorrentino. Nie wspominając już o ich (uwaga, paradoks!) pełnych pogardy spojrzeniach skierowanych na koniec w moją stronę; godnych meduz łypnięciach a'la "Niech, gówniarz, nie myśli, że cokolwiek z tego zrozumiał!". Cóż, takie życie szesnastolatka, film zaś - pierwsza klasa. Naprawdę.

Gratulacje, że mamy takich bystrych i wrażliwych 16-latków. Ciekawy jestem co znaczy stwierdzenie " dwie starsze panie". Dla mnie np. starsza pani to kobieta po 70-tce.
Obejrzyj KONIECZNIE !!! Disconnect, będziesz zachwycony.

użytkownik usunięty
ajron1960

Gwoli ścisłości - starsza pani = madame 60+.

ajron1960

Na pewno jest tu coś z Felliniego. Komuś może się nie spodobać to, że reżyser i autor scenariusza świadomie cytuje, nawiązuje do mistrza ( np.scena, gdy mija bohatera Fanny Ardant - jak w "Rzymie" Anna Magnani nawiązuje kontakt z Frederico). Nie jest to "Amarcord" - to dzieło Felliniego to dla mnie mistrzostwo i chyba nic mu nie dorówna ( i dobrze!).
Ja odnalazłam w "Wielkim pięknie" własne refleksje i dystans wobec świata, który już nie jest mój ( też jestem raczej matką 18-latka), dlatego nie wiem, czy dla młodego człowieka ta gorycz i nostalgia za własną przeszłością będzie ciekawa.

paszczak57

To prawda w pewnym wieku zaczyna się tęsknić (a może podsumowywać) za własną przeszłością, szczególnie wtedy kiedy zaczyna się chować rodziców (przy dziadkach "koniec wyścigu" jeszcze odległy). Właśnie wtedy człowiek zaczyna zauważać mijający bezpowrotnie czas. Według mnie ta "gorycz i nostalgia" może być dla 18-latka pożyteczna,, w jakiś sposób uwrażliwi go na teraźnijszość, uzmysłowi, że istnieje coś takiego jak przeszłość i dlatego ważny jest każdy dzień życia żeby go nie marnować na bzdety.
PS. Mają burzyć szkołę do której chodziłem ja, a później moje dzieci, za rok już jej nie będzie na zawsze. Pozostaną wspomnienia i refleksja, że nic nie jest na zawsze.

ajron1960

Masz rację - warto pokazać ten film Twojemu synowi. Przypomniałeś mi (pisząc o ważności każdego dnia) "Stowarzyszenie Umarłych Poetów". P. Weira. Czy Twój syn to widział?? To takie i dziś i jutro i wczoraj ( w oczach absolwentów, których fotografie pokazuje Keating swoim aktualnym wychowankom). Na młodych pokoleniach
( kolejnych, z którymi mam do czynienia) ten film robi kolosalne wrażenie.
Ja odwiedzam moje miasto rodzinne - duże, gdzie w moim mieszkaniu jest obecnie kolejna firma ( rodzice sprzedali i mama przeniosła sie za mną do innego miasta)i pozwalają mi tam wchodzić w poszukiwaniu straconego czasu i odetchnąć tamtym powietrzem. A to był mój dom przez 24 lata....

paszczak57

Przez 24 lata w psychiatryku??? współczuję.