Czy tylko mi się zdawało, że Walkiria we śnie Amletha miała aparat na zębach?
sporo się naczytałem o wikingach i nigdy o tym nie słyszałe. Dzięki za wyjaśnienie.
tak szczególnie tutaj. Rzeźba na zębach uzyskana przez dr Odina z Bronx-u. Przychodnia dentystyczna Valkiria-Med... Ewidentnie zdrutowana, po spiłowaniu i krzywym zgryzie. A że akurat coś tam w historii o ozdabianiu zębów przez wikingów było, to jej te druty nie wyretuszowali.
aaa,. ale zaraz zaraz... ,a może po zbliżeniu była nazwa przychodni na drucie...? To ma sens - ukryta reklama niczym automat pepsi w różnych filmach...
Heh, jednak znaleziono w grobach czaszki z cięciami na zębach, nie było to jednak zbyt powszechne praktyki, posiadali takie w niektórych wyłomach i drobnych grupach, także u niewolników.
też tak myślałam, ale to były narysowane kreski (jako właśnie imitacja tego rzeźbienia) xd
Tak, też widziałem. Edit: sprawdziłem i faktycznie ma narysowane kreski na zębach złotym markerem, ale porządnie - od linijki XD
O jakiej scenie mówimy? Jak jechała z nim na koniu, to ja tego nie uważałem za sen, tylko go ratowała zabierając go na konia - wówczas również pomyślałem, że ma aparat. Może po prostu nie pamiętam innej sceny. Nawet nie uważałem ją za Valkirie bo sama mówiła, że nią nie jest. Może zachowywała się jak Valkiria. ale za wojowniczkę to nie można jej było uznać, ot piękna pani z lasu, obdarzona magicznymi zdolnościami, jak np Arwena z LOTR.