PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644054}

Wilcze dzieci

Ōkami Kodomo no Ame to Yuki
7,8 15 753
oceny
7,8 10 1 15753
7,7 7
ocen krytyków
Wilcze dzieci
powrót do forum filmu Wilcze dzieci

Że Ame zachował się nieco chamsko wobec matki? Ja rozumiem, las, poznał, że jest bardziej
wilkiem, niż człowiekiem, nie chce być jak Yuki, symbioza, ale mógł ją pożegnać tak prawdziwiej. W
ludzkiej postaci, przecież zawsze się nim opiekowała. Albo już zostawić tą wilczą i żeby się potem
spotkali. Bo wiem, że Hana niby była szczęśliwa, że on się cieszy, ale to było dla mnie trochę...
sztuczne. Matka chce szczęścia dziecka, ale nie uważam, żeby to usprawiedliwiało dwunastoletniego
wówczas Ame do zostawienia jej. Wiem, że liczył lata po "wilczemu", ale chyba nie zrozumiał, że jego
matka (powinna) odczuwa te lata zwyczajnie i wciąż widzi w nim dziecko.

ocenił(a) film na 9
nikolazd

Też uważam, że cały ten wątek jest trochę przekombinowany i przez to sztuczny, acz więcej nienaturalności widzę w zachowaniu Hany niż Ame. Pewnie przez mój męski punkt widzenia :) Ame rozumiał, że jeśli zawróci i "pożegna tak prawdziwiej", to nie da rady odejść; by naprawdę stać się wilkiem musiał raz na zawsze odciąć tę więź wiążącą go ze światem ludzi. Brutalne, owszem, ale tak to zrozumiałem.

ocenił(a) film na 8
Sqrchybyk

Hana zachowała się podczas tej burzy jak idiotka, ot. I nie ma tu znaczenia płeć odbiorcy. Obcość Amego wyglądała naturalnie - ale nie zidiocenie kobiety, która przez lata zdawała sobie sprawę z ciągot dziecka, z wilczego zewu, ba, sama go półświadomie podsycała.

ocenił(a) film na 7
enrikaki

Muszę się z tym zgodzić :)

ocenił(a) film na 8
enrikaki

może i wiedziała of początku o jego naturze ale to wciąż jej syn... jedyne co nie naturalnego było w jej zachowaniu to scena jak się deszcz skączył i pokazało słońce
wiesz matki podnoszą samochody itp w trosce o ich dzieci

ocenił(a) film na 9
Sqrchybyk

Ale czy naprawdę musiał wybierać? Popatrzmy na jego ojca- kiedy chciał być wilkiem to nim był, tak samo z byciem człowiekiem. Jak dla mnie Ame wcale nie musiał tego załatwiać tak jak to zrobił. Po co się tak stanowczo odcinać... Niby czemu to musiało być ich ostatnie spotkanie? Nie mógł jej najzwyczajniej w świecie odwiedzać?

ocenił(a) film na 9
m_a_c_88

Też się dziwię czemu nie mógł jej odwiedzać, ale że wybrał to się nie dziwię... W końcu jego ojciec marnie skończył, prawda? Poniekąd właśnie przez to, że nie wybrał.

ocenił(a) film na 9
Sqrchybyk

W sumie tak, chociaż nie znamy dokładnych okoliczności śmierci, więc może było to coś innego. Ale ok pewnie masz rację. Też niby rozumiem, że chciał wybrać, ale nie musiał się tak kategorycznie wyrzekać człowieczeństwa i od czasu do czasu stawać na dwóch nogach ;) Zakończenie nie byłoby takie dołujące.
P.S. Ciekawe jakie będą ich dzieci

ocenił(a) film na 7
m_a_c_88

Ame miał przejąć obowiązki Lisa- Nauczyciela, który zarządzał pasmeme górskim.

ocenił(a) film na 8
Sqrchybyk

Ojciec wybrał. nature dwoistą. Przy ukochanej byl czlowiekiem, na polowania wybierał sie jako wilk. Myślę że to taki własnie idealny środek-balansowanie na granicy. To co sie wydazylo bylo po prostu zwykłym wypadkiem-wszak zmieniał sie raz w wilka a raz w człowieka prawdopodobnie od zawsze. Po prostu ten jeden raz skończylo się to tragedią. Uwazam ze to nie bylo pouczeniem aby dokonać wyboru a wręcz przeciwnie- ze warto wybrac środek i sie go trzymać

ocenił(a) film na 9
Cadavera

Nie bardzo rozumiem w jaki sposób mogło to być pouczeniem, żeby wybrać środek... Poza tym jak dla mnie takie "życie pośrodku" w centrum dużego miasta musiało się tak skończyć, taki "wypadek" był nieunikniony. Podejrzewam, że wcześniej nie biegał jako wilk po ulicach, dlatego tak długo pożył :/ I tu może tkwi jego "lekcja": z jednej strony wybrał życie wśród ludzi, w wielkim mieście, z drugiej nie porzucił swej wilczej natury. Skutek znamy...

ocenił(a) film na 8
Sqrchybyk

Tak ale chodzi o to że on nigdy nie wyrzekł sie na stałe swojej wilczej natury. I o ile rozumiem zabiła go woda ktorej nagle przybyło w tym zbiorniku wodnym. Nie mogł się z tamtad wydostac i padł z przemeczenia.

ocenił(a) film na 9
Cadavera

Nie pamiętam już jak dokładnie zginął... I tak, mnie też o to chodzi, że "nie wyrzekł się na stałe wilczej natury", co, w moim odczuciu, musiało w końcu doprowadzić do tragedii, skoro zdecydował się zamieszkać w środku ludzkiego świata.

ocenił(a) film na 8
m_a_c_88

Właśnie moim zdaniem o to chodziło. Sztuka i ideałem jest balansowanie na granicy człowieczeństwa i zewu natury. Ojcu chłopca sie to udało i myśle ze to bylby ciekawy i pozytywny motyw-akceptacja dwoistości natury, cos czego niestety Hanie nie udalo sie przekazać Jest to wielka szkoda -juz jak dzieci byly male sugerowała im ze powinny wybrać..

ocenił(a) film na 8
nikolazd

Czy ja wiem czy chamsko. Wybrał swoją drogę na którą matka nie chciała się zgodzić bo wiedziała że straci kontakt z synem. Zainwestowała wszystko co miała w dzieci, tylko po to aby zostać sama. Tak zwykle jest w naturze, my ludzie też nie jesteśmy inni. Film ogólnie był dla mnie bardzo smutny, choć życie takie jest. Przeważnie smutne. Polecam serię Usagi Drop, podobna tematyka.

ocenił(a) film na 7
Bijomaru

Uważam, że jednak chamsko. Bo tak jak piszesz, ona dała im wszystko, co miała i wszystko robiła dla nich. :/

nikolazd

Ja z kolei powinienem chyba zapytać, czy tylko ja uważam, że matka Ame zachowała się wobec niego, nieco chamsko?

Nie obraź się nikolazd, ale uważam że trochę przeinaczasz fakty i dodatkowo próbujesz/chciałabyś narzucić Ame, swoje własne wzorce zachowań i postępowań wyniesione ze swojego własnego życia. Raczej z goła innego od życia Ame.
Ame po prostu wybrał - w pełnym tego słowa znaczeniu. Dodatkowo nie wybrał niczego złego. A rodzice w takiej sytuacji - jak i w każdej innej - powinni wspierać swoje własne dzieci, jak tylko potrafią. Tutaj tak się nie stało. Gdyby porównywać to do biegu atletycznego, to mielibyśmy piękny bieg, niemal do samego końca, a tuż przed metą, kompromitującą wywrotkę. Aczkolwiek bieg zakończył by się sukcesem dla biegnącego, bo dotarł do mety.
Nie wiem czy zauważyłaś, ale Hana i Ame byli bardzo blisko siebie. Odrobinę może zbyt blisko, przez co Hana przestała, w pewnym momencie - do pewnego stopnia oczywiście - zauważać niektóre potrzeby i pragnienia Ame. Może nawet w pewnym momencie przestała go nieco rozumieć. Dodatkowo zauważ, że Hana nigdy nie była wilkiem, ani w żaden sposób nie mogła się nim stać, ani nawet za bardzo się z nimi nie utożsamiała. I stąd uważam że wziął się cały, albo większość problemu Hany, no i Ame też, bo miał pewne nieprzyjemności i przede wszystkim brak wsparcia tak ważnej dla niego osoby w tak kolosalnej dla niego decyzji.
Piszesz o pożegnaniu - o braku pożegnania. Jak dla mnie Ame żegnał się ze swoją matką bardzo długo i bardzo wiele razy. Po prostu tego nie wyłapałaś albo nie zrozumiałaś przez pryzmat samej siebie. Dodatkowo może jeszcze przez pryzmat Hany. Ame pożegnał się ze swoją matką, ale PO SWOJEMU. Czyli najlepiej jak to tylko jest możliwe. I uważam osobiście że każdy tak powinien postępować, czyli PO SWOJEMU. Ale dlaczego wybrał akurat taki sposób, może się zapytasz? To już musisz obejrzeć i zrozumieć ten film jeszcze raz, sorry. Może dla odmiany, przez pryzmat Ame?

ocenił(a) film na 7
dru_d_pudzian

Brzmiało to w niektórych momentach trochę prowokacyjnie, ale bądź co bądź zgadzam się. Będę musiała obejrzeć raz jeszcze dla przypomnienia, bo już średnio pamiętam.

nikolazd

Mnie nieco zjeżyło tylko to, że odstawił ją na parking - nie mógł jej już odnieść przynajmniej do domu, żeby nie musiała się tułać? :D

Takahashi_

Nie, nie mógł. Jako dorosła i odpowiedzialna osoba za swoje czyny, NIE.
A tak w ogóle, jak to sobie wyobrażasz? Zanosi matkę do domu, ona się budzi, i z "pełną siłą" (bo jest u siebie) próbuje go przekonać do zostania, a on musi tego wysłuchiwać i się męczyć? Znacznie lepiej jest, gdy "przekonuje/udowadnia się" tej drugiej osobie, w mniej przyjaznym dla niej miejscu. Zwłaszcza, kiedy racja jest po twojej stronie. On dzięki temu, uzyskał znacznie większą siłę przekonywania, aniżeli gdyby zaniósł ją prosto do domu. No i może jeszcze udowodnił jej, że źle postąpiła.

PS.:
Ludzie, jak wy oglądacie te filmy? W klapkach na oczach, albo tylko przez swoje własne pryzmaty?

ocenił(a) film na 8
dru_d_pudzian

Ja myślę, że ludzie to jednak głupie istoty są.

ocenił(a) film na 8
nikolazd

Też tak pomyślałem, wydawał się takim niewdzięcznikiem, a ona tak się męczyła, żeby wychować jego i jego siostrę. Mógł ją potem przynajmniej odwiedzać. Ale też pomyślałem, że zamiast błądzić po lesie w poszukiwaniu Ame Hana mogła pojechać po Yuki do szkoły i potem poczekać, aż Ame sam wróci.

Na koniec zrobiło mi się żal tej matki, że została sama, bo najpierw straciła męża, potem jej syn uciekł do wilków, a córka przeniosła się do internatu. Taka samotność musiała być smutna. Generalnie dość melancholijny film.

ocenił(a) film na 8
Trojden

No tak, oczywiście. Bo każdy film musi kończyć się zawsze happy end-em, prawda? Ja i tak uważam, że film skończył się szczęśliwie, bo mogła Hana zginąć w tym lesie dla przykładu. A tak, pożegnała się z dziećmi w zgodzie i pokoju.

nikolazd

Ja go trochę rozumiem, wybrał - chciał być wilkiem, tylko kompletnie nie rozumiem, czemu to miało oznaczać całkowite zerwanie więzi z matką. Przecież nigdy tak w zupełności wilkiem nie będzie, w połowie jest człowiekiem, czemu nie miałby jej odwiedzać? Dla mnie to było sztuczne stwarzanie dramatyzmu i stawianie wszystkiego niepotrzebnie na ostrzu noża, albo tak, albo tak, nie może być wilkiem, władać sobie lasem i wpadać do mamy na obiadki, a w sumie dlaczego nie? Mieszkała przecież najbliżej lasu ze wszystkich mieszkańców wioski i nikt by go tam nie widział. Mógłby po prostu nad nią czuwać i od czasu do czasu sprawdzać, co u niej, nikt mu nie kazał mieszkać w budzie na podwórku.

nikolazd

Ame zachował się bezczelnie. Matka tyle się starała, dla nich zrezygnowała ze swojej przyszłości, a on co? Na co miał ochotę robił (nawet matka pozwoliła by olewał szkołę, w palę się nie mieści) i miał wszystko w czterech literach, a w pierwszej okazji poleciał do lasu, podczas gdy ona zmartwiona o jego bezpieczeństwo szukała go wszędzie w lesie, gdzie sama mogła zginąć, oczywiście nawet z nią się nie pożegnał jak ludzie robią, jakżeby inaczej. Do tego agresywny, mówię o tym jak bił się z siostrą, pomimo że ona za nim była od dziecka, kompletnie olewając prośby matki by skończył. Urodzili się dziećmi, więc jak dla mnie nie ma dyskusji na temat tego kim oni są.

ocenił(a) film na 7
Magnolia1993

No przecież nie zrobił tego z premedytacją tylko mu to kazał jego wilczy instynkt. Ludzie też często kierują się swoim gadzim móżdżkiem zamiast rozumem. Może za 10 lat zmieni zdanie i odwiedzi matkę,

elo112

Eh tam, rozpieszczony dzieciak, który nie znał granic.

ocenił(a) film na 9
elo112

Jako wilk raczej tyle nie pożyje

ocenił(a) film na 7
m_a_c_88

ano nie pomyślałem +

ocenił(a) film na 10
nikolazd

Ja uważam, że Ame, ucząc się od swojego Mistrza, dowiedział się o środowisku więcej, niż inni ludzie, ale wziął też na siebie obowiązek dbania o przyrodę. Zauważ, że gdy ukazał się swojej matce pod postacią wilka na skale, wichura przestała szaleć. Może dlatego się z nią nie pożegnał, bo MUSIAŁ przerwać działanie żywiołu, żeby to było z korzyścią dla wszystkich ludzi w okolicy (w tym i dla jego matki!). Gdyby zszedł z gór, pogoda znów mogłaby zacząć szaleć.

I to nie był egoizm. To raczej brak zrozumienia wagi jego roli przez siostrę i matkę, która była nadopiekuńcza, miała własną wizję jego bezpiecznej przyszłości i chciała go na siłę w nią wpasować. To tak, jak nie wszystkie dzieci rodziców chcą iść na studia,bo mają inne plany, ale rodzic tego nie rozumie i sądzi, że "ono musi, bo to będzie dla niego najlepsze". Klasyk, można powiedzieć.

ocenił(a) film na 6
nikolazd

Ocenianie zachowań wilka miarą ludzkiego savoir-vivre jest dość zabawne;)

ocenił(a) film na 9
Witek_13

był tez człowiekiem

nikolazd

Zgadzam się w 100%. Zachował się jak skończony dupek i egoista

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones