Czy was też zastanawia ten nierówny poziom efektów specjalnych?. Wbijanie kołka, dogorywający pies
czy przebijanie podobizny M/J wyszło całkiem naturalnie i realistycznie (w scenie z psem, aż nazbyt :D),
natomiast to co dzieje się w alkowie przyprawia o ciarki na plecach (bynajmniej nie ze strachu a z
niesmaku). Wcześniej realistyczna krew zostaje teraz przedstawiona jako gęsta farba olejna, a ręka
odcięta pałaszem jest płaskim flakiem rzuconym niczym ścierka o podłogę, nie oddając jej rzeczywistej
wagi. Skończył się czas na nakręcenie lepszej sceny czy budżet?
W tamtych czasach nie mieli możliwości kręcenia nieskończonej ilości dubli tak jak dzisiaj ,więc po prostu jedne sceny wyszły lepiej ,a inne gorzej. Reżyser mówił w wywiadach , że psu nie stała się żadna krzywda, ponieważ to weterynarz dał odpowiednią dawkę środka usypiającego,w początkowym założeniu pies miał spać nieruchomo , by wyglądać na nie żywego, ale dawka okazała się zbyt słaba i pies był tylko lekko zdezorientowany ( stąd te drgawki wskazujące na agonię). Poza tym film był kręcony w stanie wojennym (styczeń, luty 1982) co w znacznym stopniu utrudniło kręcenie filmu, np. Piestrak musiał się wyrobić z kręceniem scen na czas , tak by oddać broń , sceny z jazdy kolaską (28-29 minuta filmu),były kręcone już w marcu 1982, przez to trasę jazdy i okoliczne pola trzeba było naśnieżyć poprzez sprowadzenie śniegu z innych miejsc . Końcowa scena filmu z otwarciem trumny Maryny/Julii też miała być kręcona zimą , ale brakło już czasu na naśnieżanie i ostatecznie mamy wiosnę . Uważam jednak że film na tym nie stracił . Dla mnie klasyk.
Słyszałam o obstrzeniach na broń i problemach z śniegiem, jednak nie nataknęłam się nigdzie na informacje odnośnie psa. Dziękuje bardzo za informacje, również uważam ten film za klasyk, a te nierówności za smaczki dodającymi mu pikanterii.
Jeśli interesują cię inne informacje na temat filmu wpisz w wyszukiwarce : "Wilczyca 30 lat po premierze" , tam reżyser szczegółowo opowiada o realizacji filmu.
Bardzo ładnie wyglądasz na zdjęciu (jeśli to ty), a ja mam kaprys i nie mam żadnego.