PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35434}

Willy Wonka i fabryka czekolady

Willy Wonka & the Chocolate Factory
1971
7,1 13 tys. ocen
7,1 10 1 12612
6,5 15 krytyków
Willy Wonka i fabryka czekolady
powrót do forum filmu Willy Wonka i fabryka czekolady

Czytałam książkę a potem oglądałam drugą wersje(Charliego....) i tam się przynajmniej zgadza a nie to co tu.Nie widziałam tego filmu tylko urywki no i myślałam że to ma byc zimna a poza tym wszystko jest jak z innej bajki!!I jeszcze ten gościu co odtwarza role Wonki...żenada a nie to co Johnny Depp!!

brawurka_4

ten gościu ma imię , dokładnie Gene Wilder , świetny aktor , o parę klas lepszy niż ten Depp.

ocenił(a) film na 9
Justyna_0288

bluźnisz dziewczyno, bluźnisz.

ashu21

Wcale nie bluźni. Normalnie nie daję na Deppa powiedzieć złego słowa, ale trzeba przyznać, że Wilder jako Wonka rozłożył go na łopatki. Naprawdę, o kilka klas wyżej.

ocenił(a) film na 9
malgorzata

przeczytaj dokładnie jej post. Nie wynika z niego ze Wilder jako Wonka jest lepszy(bo jest), tylko że ogólnie jest kilka klas lepszy niż Depp, a to już jakaś schizofrenia.

ashu21

Fakt, zwracam cześć:)
Zastanawia mnie jeszcze jedno - Wilder to Wonka-erudyta, Depp to zidiociały Wonka. Dlaczego scenarzyści tak surowo obeszli się z jego intelektem? Czyżby wyszli z założenia, że w dzisiejszych czasach odbiorca nie "łyknie" cytatów z Keatsa czy Szekspira? Dziwne to trochę.

ocenił(a) film na 9
malgorzata

dosadnie i trafnie podsumowane:) obecne produkcje nie są nastawione na pobudzenie szarych komórek odbiorcy głębszym przekazem ukrytym w pokrętnej ironii metaforze czy innym kopytku. Filmy, szczególnie dla dzieci, są już tylko efekciarskie i nastawione na zysk. A szkoda bo nowy obraz fabryki czekolady mógł i powinien podprogowo wyśmiać tą kolorową erę konsumpcjonizmu i bachorów z roszczeniowym podejściem do życia. Dlaczego tak się nie stało jestem gotów zrozumieć, ale idei Depp'owskiego Wonki zniewieściałego, niewyraźnego i po prostu denerwującego nie poję za nic. Kłóci się to z moim obrazem Johnego Deppa z innych produkcji i jest to moim zdaniem jedna z jego najsłabszych ról. Ale aktorskiego geniuszu nie sposób mu odmówić. A ostateczne rozstrzygnięcie tego, który Wonka był bardziej autentyczny podejmę po lekturze książki do której już od pewnego czasu się przymierzam ale same sesje dookoła:]

ashu21

Też planuję się dorwać do książki, ale cały czas wyskakują jakieś przebrzydłe egzaminy albo koła:) Co ciekawe, wszędzie czytam, że film Burtona jest bliższy oryginałowi... zobaczymy. O produkcjach dla dzieci trochę wiem, bo sama mam małe dziecko w rodzinie i widzę, jak to wygląda - jeśli te filmy coś robią, to wysysają mózg, a nie rozwijają. Nie twierdzę, że "Charlie..." ogłupia, bo to by była przesada, ale nie wiem, w jaki sposób miałby rozwinąć i szkoda, że Burton poszedł właśnie w tę stronę. Lubię go, podoba mi się ta jego pseudogotyckość z przymrużeniem oka, ale tutaj wyraźnie czegoś zabrakło - tego "czegoś", co jest w filmie z '71, pomimo, że ten z kolei jest za bardzo cukierkowy. W ogóle nie wiem, do kogo skierowany jest "Charlie...". Dla dorosłych jest zbyt infantylny (i denerwujący), a nie sądzę, żeby jakoś specjalnie spodobał się dzieciakom. Jednocześnie Burtonowi, pomimo "dziwaczności" upchanej na siłę gdzie się da, zabrakło odwagi - nie podjął sławnej "sceny z łodzią". Stchórzył:)

A Deppowi należy się po prostu mocny kopniak. Nie wiem, co chciał przekazać światu swoim Wonką, może po prostu tego nie zrozumiałam. Jedno jest pewne - takiemu typowi swojego dziecka bym nie powierzyła, choćby miał i 10 fabryk:]

brawurka_4

Mi się bardzo podobałą ta wersja i nie wiem, dlaczego nie podoba Ci się odtwórca głównej roli Wonki - jest naprawdę świetna.
I nie ocenia się filmu po urywkach, wierz mi.
Obaj Wonkowie są świetnie wykreowani i poszli w dwie różne interpretacje, ot wszystko. I jeden i drugi zasługuje na uwagę.

brawurka_4

Moim zdaniem nie powinno się osądzać tego filmu i gry Deppa bez czytania książki. Ktoś napisał, że w wersji Burtona jest zidiociały, ale bez czytania książki nie możesz powiedzieć, że drugi jest lepszy bo może właśnie taki "zidiociały" bardziej pasuje do tego co napisał Dahl. Ja osobiście czytałam książkę(co prawda kilka lat temu) i MOJE wyobrażenia o Willym(jak i o całej reszcie) bardziej przypominają te z nowej wersji. Wiem, że w latach siedemdziesiątych efekty specjalne nie mogły się równać z tymi dzisiejszymi, ale w "Willy Wonka i fabryka czekolady" fabryka wydawała mi się trochę ograniczona i nie tak "magiczna" jak w "Charlie i fabryka czekolady". Mimo wszystko bardzo podobały mi się obie wersje, a szczególnie teksty obydwóch Willych.

ocenił(a) film na 8
radiohead666

sorry ten wpis miał być jako alaizabel, ale zapomniałam wylogować siostry.W każdym razie to moje zdanie.

alaizabel_2

W pewnym sesnie masz rację - nie jestem w stanie ocenić wierności interpretacji. Być może pod tym względem Depp jest lepszy. Mogę tylko ocenić sposób kreacji bohatera, a tutaj... no cóż, znasz moje zdanie:)