Ja miałem niskie oczekiwania. Ot typowy film dla tv puls chociaż oglądałem na showtime. Shia Lebouf mnie denerwował bo żaden z niego twardziel umówmy się. Niemniej ten David fajna postać. Trochę zbyt to przekoloryzowane zwłaszcza motyw z czarnymi braćmi co pomogą ziomkowi. W latach 90 taki motyw może by przeszedł. Niemniej no ja nie oglądam filmów dla reżysera wszyscy tu marudzą że Ayer i że klapa, dla mnie to zwykłe niskobudżetowe kino gangsterskie z testoronem i fajną muzyką. Na ps napiszę tylko, że motyw o dwóch łajzach co objeżdżają kilkumilionowe miasto po różnych gangach by zbierać od nich haracz dla "czarodzieja" jest idiotyczny i zero w tym realizmu.