Bylam na tym w kinie i bardzo mi sie podobalo,ale widzialam tez wersje francuska i chyba byla zabawniejsza:)
dla zainteresowanych filmem http://www.oliwazoliwek.pl/obyczaje/polnoc-–-poludnie-opowiesci-z-kina-rodem/
film jest genialny, szczególnie kiedy zna się codzienność i dialekt okolic, w których dzieje się akcja. Wtedy dopiero zaczyna być na prawdę zabawnie i ciekawie :)
u nas wymyślili "jeszcze dalej niż północ", ale udana. Tu masz link: http://www.filmweb.pl/film/Jeszcze+dalej+ni%C5%BC+P%C3%B3%C5%82noc-2008-453743
Ten film widziałem,nie wiedziałem,że są jakieś dwie wersje czegoś,raczej sądziłem,że to dwa różne fimy,dwóch różnych krajów na ten sam temat..
wersja francuska 2008 - reżyseria, scenariusz, jedna z głównych ról Dany Boon
wersja włoska 2010 - jeden ze scenarzystów Dany Boon, rólka Dany Boon (gość z Francji pyta o drogę) i wydaje mi się, że mignął mi jeszcze jako producent.
Generalnie włoska to remake francuskiej - i obie są bardzo pozytywne i baardzo przyjemne. Gagi generalnie te same, ale warto zobaczyć obie.
To teraz się przyznajcie, którą wersję widzieliście jako pierwszą, a którą uważacie za "lepszą" ;) Osobiście wolę włoską, ale myślę, że duży wpływ na to miała zasługa pierwszeństwa :)
Francuską widziałam jako pierwszą, francuską uważam za lepszą:) Moim zdaniem aktorski duet Kad Merad + Dany Boon jest nie do pobicia. Zbolałe miny pierwszego, głupkowate drugiego... Majstersztyk:)
Sceny, które najbardziej mnie rozbawiły, nie powielają się: w wersji francuskiej była to jazda na rowerach, zwłaszcza schylanie się pod oknami, a we włoskiej - mamuśka leżąca na marach (- Ale mnie urządziłeś! - Potrenuj sobie).
wersja francuska to jedna lepszych komedii jakie oglądałem w ogóle... a ten włoski plagiat zrobiony tylko dla kasy jest tak bardzo słaby że aż brak słów. Ani to śmieszne, ani porządny film to nawet nie jest, aktorzy bez charyzmy, nie dają się lubić, są nijacy... ale i tak najgorzej mnie denerwowały to kropka w kropkę przerysowane sceny, które nie mają polotu do tych z "jeszcze dalej niż północ".
Należę do wyjątków i mówię że włoską lepiej lubię! Może dlatego że we Włoszech w tym w Neapolu i okolicach byłem na wycieczce i bardzo te tereny pokochałem,a we Francji jeszcze mnie nie było!!!! Do francuskiej wersji szacun,w końcu gdyby nie ona nie byłoby włoskiego odpowiednika z przepiękny Morzem Tyrreńskim z górami w tle!!
Francuska genialna.. a wzajemne zwiedzane terenu.. umarłam.. :))) Kad i Dany.. dla mnie przebojowy duet.. Włoska wersja również mila i sympatyczna, ale dla mnie są mniej wyczuwalne zabawne niuanse :)))
bez dwoch zdan wersja francuska o niebo lepsza, bez porownania. Wersja wloska jest jedynie nieudolną probą osiagniecia sukcesu na poziomie wersji francuskiej, co w ogole sie tworcom nie udało - film w ogole nie smieszył, ani ziębił, ani parzył. Uśmiechnelam sie dokladnie 2 razy przez caly seans, w przeciwienstwie do "Jeszcze dalej niz polnoc". Zdecydowanie polecam wersje francuska!