Generalnie nie jestem zwolennikiem Mattew (ten jego deep southern accent, bleh), ale tym razem wspial sie on na wyzyny swoich mozliwosci aktorskich i stworzyl bardzo przekonujaca postac. W US kategoria "kino niezalezne" zwiazana jest z nakladem finansowym na projekt a nie jak w EU z tematem projektu. Jezeli nie ma fajerwerkow i wybuchow a budzet jest niski to film mozna podpiac pod kategorie "independent movie" tak jak w tym przypadku.
Film oglada sie ciekawie, glownie przez pryzmat kultury lat 80-tych w US, wspaniala kreacje Jared Leto, muzyke oraz ogolny klimat. Polecam.