Niezależnie, jak świetna obsada byłaby w filmie oraz jaki wątek byłby poruszony, film nigdy nie będzie świetny, jeśli jest w nim wiele banalnych błędów. Niech mi ktoś wytłumaczy, co robi plakat Lamborghini Aventador z 2011 roku za plecami Woodroofa w jego gabinecie ? Co myślał reżyser, kręcąc te sceny ? " A tuż za jego plecami naklejmy plakat kompletnie z d*py, niepasujący do filmu, bo ładny samochód" ? Jest jeszcze wiele błędów kłujących w oczy, które niestety przyćmiewają dobrą grę aktorską oraz wątek główny
A kogo to obchodzi? To film a nie kronika historyczna. Z definicji nic w nim nie jest prawdziwe - wszystko jest wymysłem i fantazją reżysera oraz scenarzystów. Co najwyżej może się lekko inspirować rzeczywistością, ale nigdy jej nie odzwierciedla.