Sakramencko ważny i wcale nie o Aids na pierwszym planie-przemycono kilka ciekawych kwiatków
dla wprawnego ucha (rozmowa z lekarzem w Meksyku).Ten film jest o morderczej polityce medyczno-
farmaceutycznej w Stanach (i nie tylko),o organizacjach "przestępczych" z FDA i WHO na czele.Aids
robi za tło idealne,dobitnie ukazuje jak zgodnie z prawem wykańczać ludzi.
Ekipa z NWO macza lapy we wszystkich wiekszych lub tajemniczych chorobach ktore nagle sie pojawily a wczesniej ich nigdy nie bylo... Tu chodzi o celowe zmniejszenie populacji ludzkiej ktora wedlug ludzi z NWO powoduje ze jest coraz mniej jedzenia na ziemii a coraz wiecej ludzi potrzebuje pokarmu... OD LAT TO POWTARZAM ZE AIDS NIE JEST PRZYPADKIEM ALE STWORZONYM WIRUSEM W LABORATORIUM KTORY POJAWIL SIE NAGLE NA POCZATKU LAT 80TYCH I CO ROKU MASAKRYCZNIE DUZO LUDZI UMIERA. KIEDYS WYCZYTALEM ZE W SAMEJ POLSCE ROCZNIE NA AIDS UMIERA 5 TYSIECY LUDZI A W SKALI SWIATOWEJ JEST TO PONAD 5 MILIONOW LUDZI...
AIDS to nie jest żaden wirus,tylko zespół chorób i objawów,które w dużej części pokrywają się ze skutkami ubocznymi zażywania AZT, co w filmie głośno powiedziano.Bardzo dobry i demaskatorski film,aż dziw że powstał w Hollywoodzie.
Juz tak nie filozofuj bo wiesz dobrze co mialem na mysli i caly czas ludzie umietaja na AIDS i rocznie to ponad 5 milionow. Nie wierzysz poczytaj sobie na ten temat...
Miałem podobne spostrzeżenie. To dla mnie też bardziej dramat medyczno-kryminalno-sądowy niż film o AIDS.
Po całym filmie aż zdziwiła mnie wzmianka o AZT na samym końcu. Czyli jednak nie taki złe, czy jak mam to rozumieć, że "ratuje istnienia"?...
W małych dawkach pomaga, jednak w dużych powoduje zbyt wiele skutków ubocznych. Nawet zwykła woda w nadmiarze jest szkodliwa.
Tekst o AZT na końcu to taka asekuracja twórców filmu przed możliwością pozwów ze strony Big Farmy czy nawet FDA. Producenci filmowi to szczwane lisy,wiedzieli,że muszą się ubezpieczyć, inaczej nie wyszli by z sądu.AZT to pierwotnie chemia na raka,później wprowadzona jako "lek na Aids".Ludzie zażywający to codziennie są po prostu ciągle na chemii.Ile organizm może w ten sposób funkcjonować i jaki jest komfort życia?Niższe stężenia, o których była mowa to zapewne inne leki na raka podawane w cyklach chemioterapeutycznych.