Właśnie to jest najpiękniejsze w kinie. Każdy ma inną interpretację, a ten film wręcz zmusza do wytłumaczenia sobie sensu i tego, co twórca miał na myśli. Jesteśmy niewolnikami swojego życia i to akurat prawda. Fajna metafora, dobrze się oglądało, z zaciekawieniem.